separateurCreated with Sketch.

Strzygą za darmo biednych i bezdomnych. „Każdy człowiek jest tyle samo wart”

Fryzjer Mark Bustos bezpłatnie świadczy swe usługi ludziom bezdomnym i ubogim
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mark Bustos to znany i ceniony amerykański stylista fryzur. Na co dzień pracuje w ekskluzywnym salonie fryzjerskim w Nowym Jorku. W każdą niedzielę chodzi po mieście i proponuje modną fryzurę bezdomnym i biednym.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Chcę dzisiaj zrobić coś miłego dla Ciebie” – tymi słowami Mark Bustos, mieszkaniec Manhattanu, zachęca osoby biedne i bezdomne do zmiany fryzury. Zdjęcia z metamorfoz zamieszcza na swoim koncie na Instagramie.

Co niedzielę strzyże za darmo 

Mężczyzna na co dzień jest stylistą fryzur wielu celebrytów i milionerów. Pracuje w wysokiej klasy salonie fryzjerskim w Nowym Jorku. W każdą niedzielę, w dzień wolny od pracy, Mark robi coś dla innych, i to zupełnie bezinteresownie. Chodzi po ulicach miasta i oferuje darmowe strzyżenie. Dopytuje również, czy osoby potrzebujące nie chciałyby czegoś zjeść i przynosi im ciepły posiłek.

"Nikt nigdy nie pyta mnie, co bym chciał, zwykle dostaję czyjeś resztki jedzenia" – wspomina jeden z mężczyzn, któremu Bustos udzielił pomocy. Fryzjer wpadł na pomysł darmowej usługi kilka lat temu, kiedy odwiedzał rodzinę na Filipinach. Mark wynajął wówczas fryzjera, aby ten obcinał włosy dzieciom mieszkającym na ulicy i pochodzącym z biednych rodzin.

„To uczucie było tak wspaniałe, że postanowiłem, iż tę pozytywną energię przywiozę ze sobą do Nowego Jorku” – podkreśla. „Każdy człowiek jest tyle samo wart i każdy powinien dostać drugą szansę” – dodaje.

„Dobra fryzura daje także dużo pewności siebie”

Bustos opowiada, że zawodu nauczył się, gdy miał 14 lat. Stawiał wtedy krzesło w garażu swoich rodziców w Nutley, w stanie New Jersey i zapraszał do siebie przyjaciół. Obcinał im włosy całkowicie za darmo. „Uważam, że ludzie z porządną, profesjonalną fryzurą są bardziej szanowani niż ci, którzy jej nie mają. Dobra fryzura daje także dużo pewności siebie” – tłumaczy.

Mark opowiada jedną z historii, którą zapamiętał do dziś. „Kiedy bezdomny, po strzyżeniu, spojrzał w lustro, to zobaczyłem błysk w jego oczach. Powiedział: «Czy znasz kogoś, kto mógłby mnie zatrudnić. Jestem gotów iść do pracy»” – wspomina.

Od tamtej pory Bustos nie widział go na ulicy, co uważa za dobry znak. Mówi, że gdy obcina włosy na ulicy, to stara się dać dobry przykład innym i przekonuje, że pomaganie to nic trudnego. Mężczyzna oferował już swoją pomoc biednym i bezdomnym z Jamajki, Kostaryki oraz Los Angeles.

Jeśli ławka w parku nie jest dostępna, to Mark znajduje jakąś starą skrzynkę lub wózek na zakupy. Przygotowuje miejsce do siedzenia i rozpoczyna strzyżenie włosów. Deszcz lub ujemne temperatury go nie odstraszają. Dba o komfortowe warunki i szacunek wobec swoich klientów. Nosi rękawiczki, dezynfekuje narzędzia przed każdym cięciem.  

Mary E. Brosnahan, prezeska i dyrektorka „Coalition for the Homeless”, organizacji non-profit, mówi, że dobre cięcie i zadbana fryzura to coś więcej niż zabieg na włosach. Praca Marka ma szansę polepszyć sytuację osób ubogich w społeczeństwie. „Może przypominać osobom bezdomnym, kim byli kiedyś i oferować im lepszą wersję ich obecnego ja. Pozwala im wyobrazić sobie lepsze życie” – tłumaczy Brosnahan.                                                       

Akcja społeczna gdańskiego barbera

Mark Bustos to niejedyny fryzjer, który dokonuje bezinteresownych dobrych uczynków. 26 lutego tego roku Dawid Gąsiorowski, znany, mobilny barber, wraz z kolegami zorganizował akcję społeczną dla osób bezdomnych i potrzebujących w jednym z gdańskich salonów fryzjerskich.

Okazuje się, że to nie pierwsza taka inicjatywa Dawida. Mężczyzna swoimi usługami pomagał już m.in. w Centrum Integracji Społecznej w Gdyni. Akcja #stayfresh miała na celu pozwolić osobom potrzebującym i ubogim poczuć się lepiej i zmienić swój wygląd. Tego dnia osoby zainteresowane miały możliwość nie tylko darmowego strzyżenia u barbera, ale również zjedzenia ciepłego posiłku i wybrania sobie ubrań przygotowanych przez organizatorów.

„Usługi barberskie są teraz popularne, jednak nie każdy może pozwolić sobie na strzyżenie z ręki barbera. Przy okazji, jeśli ktoś potrzebujący przyjdzie i będzie chciał coś ciepłego zjeść lub wybrać sobie jakieś ciuchy, to również będzie miał okazję to zrobić właśnie u nas w salonie. Na miejscu będą osoby, które będą wydawały posiłek i odzież. To jest druga taka inicjatywa wobec ludzi potrzebujących, bo wcześniej zorganizowane było strzyżenie potrzebujących z Centrum integracji Społecznej w Gdyni. To również możliwość poznania się nawzajem. Jeśli znasz kogoś, kto potrzebuje takiej pomocy, to daj mu znać" – mówi Dawid "Gąsior" Gąsiorowski w rozmowie z portalem trojmiasto.pl.

Źródła: nytimes.com; trojmiasto.pl; Mark Bustos/Instagram; theguardian.com; YouTube

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.