Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Produkcja nosi tytuł Niebo nie może czekać, a pomysł jej zrealizowania zrodził się w 2020 r., w czasie uroczystości beatyfikacyjnych młodego, zafascynowanego Eucharystią, geniusza komputerowego. Reżyserem trwającego 78 minut filmu jest Hiszpan José Maria Zavala.
Obraz trafił na ekrany hiszpańskich kin 24 lutego. Jak zaś ujawnił w rozmowie z Aleteią Polska Andrzej Sobczyk z Rafael Film, produkcja już niedługo trafi do dystrybucji również w naszym kraju.
Świętość nie zna ograniczeń wiekowych
„Carlo pokazuje, że mając 15 lat nie jest się «mniej świętym». Nie ma w tym ograniczeń wiekowych” – mówi Inés Zavala, dyrektor wykonawcza i pomysłodawczyni filmu. Na pomysł zrealizowania dzieła wpadła ona, obserwując młodzież poruszoną wyniesieniem na ołtarze jej rówieśnika. „Za życia Carlo poruszył wiele serc swą wystawą o cudach eucharystycznych, teraz mamy nadzieję, że jego świadectwo przemówi w salach kinowych” – podkreśla Zavala.
Pokazom filmu w Hiszpanii towarzyszą spotkania z matką błogosławionego milenialsa. „Są to wyjątkowe chwile dzielenia się moim synem. Z powodu pandemii nie miałam ku temu wielu okazji” – mówi Radiu Watykańskiemu Antonia Salzano. Kobieta dodaje, że wartość edukacyjną filmu doceniło hiszpańskie ministerstwo kultury. Za jego rekomendacją produkcja będzie wyświetlana także w szkołach.
„Jest to pierwszy film o moim synu i przyznam, że jest to dla mnie wielkie przeżycie. Podobnie jak to, że jeszcze za życia mogłam doczekać się beatyfikacji mego dziecka. Ten film jest ważny dla współczesnej młodzieży, która woli obraz niż czytanie książek" – wskazuje w rozmowie z papieską rozgłośnią Salzano.
Film nie tylko dla wierzących
"Młodzi żyją dziś w społeczeństwie pełnym sprzeczności, które przekazuje coraz mniej prawdziwych wartości. Pornografia, narkotyki, alkohol, gry komputerowe są powszechnie dostępne, co wielu młodych ludzi prowadzi do uzależnień. Rodzice są też coraz bardziej zapracowani i poświęcają znacznie mniej czasu dzieciom niż to było kiedyś, co ma negatywne konsekwencje.
Film o Carlo może być pomocny, bo pokazuje takiego samego jak oni nastolatka, którego fascynowało wiele rzeczy, m.in. komputer, ale umiał go wykorzystać w dobrym celu. To jest ważne przesłanie na dziś. Także to, że w świecie naznaczonym przemocą warto stanąć w obronie słabszych i zmarginalizowanych, co robił w szkole mój syn. Myślę, że nie jest to film jedynie dla młodych katolików czy tych, którzy podzielają drogę wiary Carla, ale też dla tych, którzy nie otrzymali daru wiary. Pokazuje wartości ważne dla wierzących i niewierzących" – dodaje mama błogosławionego.