Od trzęsienia ziemi na turecko-syryjskim pograniczu minęło dziewięć dób. Mimo tego, w przeszło 200 h po kataklizmie, ratownicy wciąż wydobywają spod gruzów żywe osoby. W ciągu ostatniej nocy (14/15.02) poinformowali o uratowaniu dwóch kobiet. Po 212 godzinach od tragedii w tureckim mieście Adiyaman udało się ocalić 77-letnią Fatmę Gungor. Dziesięć godzin później w mieście Kahramanmaras (również w Turcji) służby wydobyły żywą 42-latkę. Łącznie w ciągu wczorajszego dnia (14.02) ratownicy uratowali co najmniej dziewięć osób.
Swój udział w akcji ratunkowej kończy dziś (15.02) oddział polskich strażaków HUSAR. Jego członkom udało się wydobyć spod gruzów 12 osób, w tym 4-osobową rodzinę. Łącznie, od momentu trzęsienia, z zawalonych budynków uratowano zaś ok. 8 tys. osób.
W przypadku akcji ratowniczych po trzęsieniach ziemi kluczowe dla życia zasypanych są pierwsze 72 godziny. Szanse na przeżycie wynoszą wówczas 74%. W czwartej dobie spadają już jednak do 22%, a w piątej do ok. 6%. Najczęstszą przyczyną zgonów wśród przysypanych, którzy przeżyli samo trzęsienie, jest hipotermia. W nocy temperatura powietrza w południowej Turcji spada do ok. 0 st. Celsjusza.
***
W wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8 w skali Richtera, jakie ok. godz. 2 w nocy czasu polskiego z 5 na 6 lutego nawiedziło turecko-syryjskie pogranicze, zginęło co najmniej 40 tys. osób (stan na 15.02, na godz. 12.00), ok. 75 tys. odniosło zaś obrażenia. Zawaleniu uległo nie mniej niż 7 tys. budynków mieszkalnych, w tym liczne wielorodzinne. W regionie w dalszym ciągu odczuwalne są silne wstrząsy wtórne, które utrudniają akcję ratunkową.