separateurCreated with Sketch.

„Żyjemy w dramatycznym momencie”. Gorące błaganie o pokój popłynęło z Rzymu [zdjęcia]

międzyreligijna modlitwa o pokój w Rzymie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Nie dajmy się zarazić przewrotną logiką wojny; nie wpadajmy w pułapkę nienawiści wobec nieprzyjaciela. Rozładowujmy konflikty bronią dialogu” – apelował papież Franciszek na zakończenie międzyreligijnego spotkania w stolicy Włoch.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Trzydniowe spotkanie pod hasłem „Wołanie o pokój” zorganizowała po raz 36. Wspólnota Sant’Egidio. Tym razem modlitwa przedstawicieli wielkich religii o pokój odbyła się w Rzymie w dniach 23-25 października.

Pokój wymaga miłości zdolnej do ofiary

Na początku przedstawiciele każdej z religii zgromadzili się na osobnych modlitwach o pokój. Chrześcijanie zebrali się wewnątrz Koloseum. Ich modlitwie przewodniczył papież Franciszek.

Medytację wygłosił Mar Awa III, patriarcha-katolikos Asyryjskiego Kościoła Wschodu. Podkreślił w niej, że pokój zawsze wymaga miłości zdolnej do ofiary. Ta ofiara z własnej osoby jest wpisana w nasze własne głoszenie Ewangelii. „W ten sposób pierwszy Kościół apostołów przeżywał rzeczywistość świadectwa aż do krwi, a chrześcijańskie męczeństwo rodzi się jeszcze dzisiaj, w głębokiej świadomości, że świat zawsze potrzebuje Jezusa, za wszelką cenę, nawet za cenę ofiarowania własnego życia. Wyjaśniając istotę chrześcijańskiego męczeństwa, Tertulian stwierdził: „Krew męczenników jest nasieniem Kościoła”. I rzeczywiście, sami męczennicy przynieśli pokój swoim przeciwnikom, dzięki dobroci swego życia i przez swą najwyższą ofiarę” – stwierdził hierarcha.

W intencjach modlitewnych przedstawiono Bogu te miejsca świata, w których trwają zbrojne konflikty. Uczestnicy odmówili modlitwę „Ojcze nasz”, po czym przekazali sobie znak pokoju, a papież udzielił im błogosławieństwa.

Nawet tę wojnę można powstrzymać

We wtorek (25.10) przed Koloseum odbyła się ceremonia końcowa. Najpierw głos zabrał Marco Impagliazzo, przewodniczący Wspólnoty Sant’Egidio. Podkreślił on, że ze świata targanego wichrami wojny wznoszą się wołania i prośby o pokój.

„Ze zbombardowanej Ukrainy, z okopów Donbasu wznosi się krzyk rannych, umierających, lament członków rodziny i przyjaciół. Z Syrii, Kaukazu, Afganistanu, Jemenu, Libii, Etiopii, Sahelu, północnego Mozambiku, dziesiątek innych znanych lub nieznanych miejsc dochodzą te same krzyki bólu, te same prośby o pokój” – mówił Impagliazzo. Pytał, „czy nie nadszedł czas, aby uwolnić więcej energii pokoju zawartych w naszych tradycjach religijnych”. Zauważył, że „modlitwa jest drogą do tego, czego jeszcze nie widać: chodzi o wyobrażenie sobie pokoju w czasie wojny”.

Jego zdaniem „jeśli religie usłyszą wołanie o pokój i zjednoczą swoją modlitwę, swoją twórczą zdolność, nawet tę wojnę światową w kawałkach można powstrzymać”. Zaznaczył, że drogą do pokoju jest budowanie braterstwa na wszystkich poziomach. Aby przeżywać globalizację, nie można być samemu ani być przeciwko komuś. „Wszystkie ziemie potrzebują ziarna spotkania i dialogu, z którego wyrastają drzewa, które chronią słabych, karmią ubogich, leczą chorych, czynią środowisko gościnnym” – stwierdził przewodniczący Wspólnoty Sant’Egidio.

Swe świadectwo złożyła Alicia Peressutti z Argentyny, kierująca organizacją pozarządową walczącą z handlem ludźmi. Po niej wypowiedziała się Esther Iweze Adaeze z Nigerii, która była więziona przez sześć lat w Libii, a potem dotarła do Włoch dzięki korytarzowi humanitarnemu.

Dramatyczny moment w dziejach świata

Minutą ciszy uczczono ofiary wojen, przemocy i handlu ludźmi, po czym przemówił papież Franciszek. Zwrócił on uwagę, że w tym roku modlitwa organizowana w duchu pierwszego historycznego spotkania, którego pragnął przed trzydziestu sześciu laty św. Jan Paweł II w Asyżu, stała się „wołaniem”, gdyż „dzisiaj pokój jest poważnie pogwałcony, zraniony, lekceważony”. Dzieje się to „w Europie, czyli na kontynencie, który w ubiegłym stuleciu doświadczył tragedii dwóch wojen światowych”. „Niestety, od tego czasu wojny nie przestały wykrwawiać i zubażać ziemi, ale moment, w którym żyjemy, jest szczególnie dramatyczny. Dlatego wznieśliśmy naszą modlitwę do Boga, który zawsze słyszy zatroskane wołanie swoich dzieci” – wyjaśnił Franciszek.

Zaznaczył, że pokój „znajduje się w sercu religii, w ich pismach i w ich orędziu”. Jednak wołanie o pokój „jest często uciszane nie tylko przez retorykę wojenną, ale także przez obojętność. Ucisza je nienawiść, która narasta podczas prowadzonej walki”.

Papież wskazał, że wołanie o pokój „wznosi się z serc matek, jest wypisane na twarzach uchodźców, uciekających rodzin, rannych czy umierających”. Zasługuje ono „na to, aby wszyscy, począwszy od rządzących, pochylili się, aby słuchali go z powagą i szacunkiem”.

Papież: Pokój jest darem Boga

Franciszek przypomniał, że „każda wojna pozostawia świat w gorszej sytuacji, niż go zastała. Wojna jest porażką polityki i ludzkości, haniebną kapitulacją, porażką w obliczu sił zła”. „Są to przekonania wypływające z bolesnych lekcji XX wieku, a niestety także tej pierwszej części wieku XXI. Dziś w rzeczywistości dzieje się to, czego się obawialiśmy i czego nigdy nie chcieliśmy usłyszeć. Otwarcie grozi się użyciem broni atomowej, która w sposób zawiniony była nadal produkowana i testowana po Hiroszimie i Nagasaki” – alarmował papież.

Tymczasem plan Boży jest „planem pokoju, a nie zguby”. „Pokój jest Jego darem i my błagaliśmy Go o niego. Ale ten dar musi być przyjęty i pielęgnowany przez nas, mężczyzn i kobiety, zwłaszcza przez nas, wierzących. Nie dajmy się zarazić przewrotną logiką wojny; nie wpadajmy w pułapkę nienawiści wobec nieprzyjaciela. Umieśćmy pokój ponownie w centrum naszej wizji przyszłości, jako główny cel naszych działań osobistych, społecznych i politycznych, na wszystkich poziomach. Rozładowujmy konflikty bronią dialogu” – wezwał Franciszek.

Przypomniał apel o pokój, jaki wystosował św. Jan XXIII „podczas poważnego kryzysu międzynarodowego, w październiku 1962 r., kiedy konfrontacja militarna i wybuch konfliktu nuklearnego wydawały się nieuchronne”. Ówczesny papież błagał rządzących, aby uczynili wszystko, co w ich mocy, by ocalić pokój. W ten sposób bowiem „oszczędzą światu okropności wojny, której strasznych konsekwencji nie da się przewidzieć”. Tłumaczył, że „promowanie, wspieranie i akceptowanie dialogu, na wszystkich poziomach i w każdym czasie, jest zasadą mądrości i roztropności, która przyciąga błogosławieństwo nieba i ziemi”.

„Sześćdziesiąt lat później słowa te brzmią uderzająco aktualnie. Czynię je własnymi. Nie jesteśmy neutralni, ale opowiadający się za pokojem! Dlatego apelujemy o ius pacis jako prawo wszystkich do rozwiązywania konfliktów bez przemocy” – powiedział Franciszek.

„To pokój jest święty - nie wojna”

Wskazał, że „w ostatnich latach braterstwo między religiami poczyniło zdecydowane postępy” i „coraz bardziej czujemy, że jesteśmy dla siebie braćmi”. Przypomniał wystosowany na poprzednim spotkaniu apel, głoszący: „Religie nie mogą być wykorzystywane do wojny. Tylko pokój jest święty i niech nikt nie używa imienia Boga do błogosławienia terroru i przemocy. Jeśli widzicie wokół siebie wojny, nie poddawajcie się! Ludy pragną pokoju”.

„To właśnie będziemy starali się nadal czynić, coraz lepiej, dzień po dniu. Nie podawajmy się wojnie, pielęgnujmy ziarna pojednania; i dziś wznieśmy do nieba wołanie o pokój, raz jeszcze słowami św. Jana XXIII: „Niech wszystkie narody połączy więź braterstwa i niech wśród nich rozkwita i panuje bezustannie tak bardzo upragniony pokój”. Niech się tak stanie, z łaską Boga i dobrą wolą mężczyzn i kobiet, których On miłuje” – zakończył Ojciec Święty.

Uchodźczyni z Syrii odczytała apel o pokój, wystosowany przez uczestników spotkania. [To] pokój jest święty, a nie wojna – oświadczyli w nim przedstawiciele religii, którzy następnie podpisali jego tekst, który został przez dzieci rozdany uczestnikom spotkania, by zanieśli go na cały świat. Na zakończenie wszyscy wznieśli w górę kartki ze słowem „pokój” wypisanym w różnych językach. Potem, zachęceni przez metropolitę Emanuela (Adamakisa) z Patriarchatu Konstantynopola, przekazali sobie znak pokoju.

Modlitwa o pokój rzeczą podstawową

Podczas trzydniowego spotkania w Rzymie o pokoju wypowiedział się m.in. prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch. Zauważył on, że modlitwa o pokój ukazuje, iż jest on przede wszystkim darem Boga. My, ludzie wierzący, pozostajemy narzędziami tego pokoju. Kard. Koch zwrócił uwagę, że pierwszą formą pokoju jest pokój człowieka z Bogiem. Wszystkie pozostałe wymiary pokoju są skutkiem tego pierwszego, dlatego modlitwa o pokój jest czymś podstawowym.

„Jest bardzo ważne, aby modlić się razem z papieżem Franciszkiem, ponieważ on jest sługą pokoju, nie tylko dla katolików, ale dla całej ludzkości. Szczególnie istotne pozostaje, że wszystkie religie podkreślają wielkie znaczenie modlitwy. Istnieje wielka różnorodność między nami – jestem tym bardzo poruszony” – podkreślał br. Alois z Taizé. „Ale modlitwa jest dla każdego najważniejsza, w modlitwie już jest jedność i możemy w niej antycypować pokój, którego oczekujemy dla świata” – dodał.

Uczestniczący w spotkaniu łaciński patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa zauważył, że w zbiorowej świadomości panuje przekonanie, że to religie są częstym powodem konfliktów.

„Kiedy religie zostają zmieszanie z polityką, stają się znakomitym narzędziem manipulacji. Powinniśmy odzyskiwać pierwotny sens wiary religijnej, która opiera się na spotkaniu z Bogiem i uznaniu siebie nawzajem za braci. Modlitwa w Koloseum jest właściwym momentem, aby przypomnieć o wielu konfliktach na świecie” – zaznaczył abp Pizzaballa „Papież Franciszek użył określenia: «wojna światowa w kawałkach» i jeśli połączymy te wszystkie kawałki, zobaczymy obraz katastrofalnej sytuacji na świecie. Pragniemy modlić się, aby ten obraz przemienił się w sposób pozytywny, w pogodniejszej perspektywie, przede wszystkim dla młodych pokoleń” – dodał duchowny.

pb, st (KAI) / Rzym; Krzysztof Ołdakowski SJ/vaticannews.va / Rzym

Skróty, nagłówek i śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.