separateurCreated with Sketch.

Jak przeżyć 1500 dni w Auschwitz? Historie więźniów z pierwszego transportu…

pierwszy transport do Auschwitz
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mirosław Czado - publikacja 14.06.22, aktualizacja 13.06.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
14 czerwca 1940 r. do obozu w Auschwitz trafił pierwszy transport, złożony z 728 polskich więźniów politycznych. Co najmniej 325 z nich dotrwało do końca wojny. Jak udało im się przetrwać 4,5 roku w piekle na ziemi? Dla wielu niebagatelne znaczenie miała wiara...

Założenie niemieckiego obozu Konzentrationslager Auschwitz I – zarówno jego lokalizacja, jak i termin powstania - nie było przypadkowe. Oświęcim, jako ważny węzeł kolejowy, stwarzał szerokie możliwości transportu ludzi z terenów całej Europy.

Nieprzypadkowe były też osoby, które tam trafiały. Auschwitz I powstało jako obóz dla inteligencji polskiej oraz Polaków umieszczonych na tzw. listach proskrypcyjnych, czyli uznanych za element szczególnie niebezpieczny. Oczywiście w rozumieniu niemieckim. Nie istniały wówczas jeszcze obozy KL Auschwitz II-Birkenau ani KL Auschwitz III Aussenlage.

Oprócz polskiej inteligencji wysyłanej do obozu w ramach tzw. Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej (niem. Außerordentliche Befriedungsaktion – AB), trafiali tam także działacze społeczno-polityczni, członkowie Związku Strzeleckiego Strzelec, Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, działacze Ligi Morskiej i Kolonialnej, a także organizacji kombatanckich, jak Związek Powstańców Wielkopolskich czy Związek Powstańców Śląskich.

Jedyne wyjście? Przez komin

Pierwszy transport do Auschwitz również nieprzypadkowo zbiegł się z datą 14 czerwca 1940 r. Niemcy akcję AB na terytorium Generalnego Gubernatorstwa prowadzili między majem a lipcem 1940 r.

13 czerwca funkcjonariusze Sipo Sicherheitspolizei, czyli niemieckiej policji porządkowej, wyprowadzili z więzienia w Tarnowie 753 osoby (głównie pochodzące z Małopolski). 25 z nich zdołało uciec wykorzystując pobyt w łaźni i w drodze na dworzec kolejowy. 14 czerwca 1940 r. w godzinach popołudniowych do obozu Auschwitz I trafiło pierwszych 728 więźniów politycznych.

Kadrę obozu (kapo) stanowiło 30 kryminalistów przewiezionych przez Niemców z innych obozów m.in. Konzentrationslager Sachsenhausen. Otrzymali oni numery obozowe od 1 do 30. Komendantem obozu Heinrich Himmler mianował osobiście Rudolfa Franza Ferdinanda Hößa.

Zastępca komendanta obozu Karl Fritzsch przywitał nowo przybyłych więźniów następującymi słowami:

Przybyliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia, jak przez komin. Jeśli się to komuś nie podoba, to może iść zaraz na druty. Jeśli są w transporcie Żydzi, to mają prawo żyć nie dłużej niż dwa tygodnie, księża miesiąc, reszta trzy miesiące.

Niemcy umieścili więźniów w budynku dawnego monopolu tytoniowego, ponieważ obóz dopiero powstawał. Teren monopolu ogrodzono drutem kolczastym, a w jego rogach ustawiono wieżyczki strażnicze.

Poznajmy teraz kilka sylwetek więźniów, którzy trafili do Auschwitz w pierwszym transporcie, ale udało im się przeżyć wojnę. W urządzonym przez Niemców piekle na ziemi więźniowie ci spędzili ok. 1500 dni.

1Stanisław Ryniak - pierwszy więzień Auschwitz

Pierwszym więźniem KL Auschwitz został Stanisław Ryniak. Otrzymał on numer 31 i przeżył w obozach niemal 5 lat. Ryniak był polskim architektem, urodzonym w 1915 r. w Sanoku. Zmarł w 2004 r. we Wrocławiu.

Stanisław Ryniak został aresztowany 5 maja 1940 r. wraz z uczniami (prawdopodobnie 27) jarosławskiego Gimnazjum Budowlanego. Niemcy podejrzewali ich o udział w konspiracji Związku Walki Zbrojnej.

Ryniak brał udział w rozbudowie obozu, ponieważ w momencie przybycia pierwszego transportu istniało tam jedynie kilka budynków. Codziennej pracy więźniów towarzyszyło bicie i wyczerpujące ćwiczenia fizyczne, mające wyniszczyć więźniów fizycznie i psychicznie. Warunki były ciężkie, wielu więźniów po całodziennej pracy nie było w stanie wrócić o własnych siłach do miejsca noclegu.

Ryniak w Auschwitz pełnił też funkcję salowego. Współwięźniowie zapamiętali go jako osobę poświęcającą się dla innych z chrześcijańskich pobudek.

Opiekunem, doradcą, pielęgniarzem i salowym był (...) chłop spod Sanoka, Stanisław Ryniak. Ryniak szorował ciągle zapaskudzoną podłogę. Ryniak wynosił kible, Ryniak rozdawał chorym jedzenie, Ryniak spełniając chrześcijańską powinność odprowadzał każde zwłoki do drzwi sali - wspominał Władysław Fejkiel, więzień nr 5647.

Przez cztery lata pobytu w Auschwitz Stanisław Ryniak był świadkiem zwierzęcego wręcz traktowania więźniów przez strażników, a także selekcji do komór gazowych czy egzekucji. Mężczyzna zainteresował nawet samego Hößa, który wyraził wręcz zdziwienie, że więzień o tak niskim numerze jeszcze żyje. Komendant stwierdzić miał cynicznie, że skoro tak się dzieje, to widocznie warunki w obozie nie są takie złe.

Stanisław Ryniak opuścił Auschwitz 28 października 1944 r. Przewieziono go transportem karnym do obozu Flossenbürg. Tam otrzymał numer obozowy 37704 i końca wojny pracował w kamieniołomach. Obóz ten wyzwolono dopiero 8 maja 1945 r. Ryniak ważył wówczas zaledwie 40 kg. Gdyby pozostał w Auschwitz i udało mu się przeżyć, zostałby uwolniony znacznie wcześniej, bo 27 stycznia 1945 r.

2Mieczysław Popkiewicz - zabity przez aliantów

Mieczysław Popkiewicz urodził się w Cieszanowie niedaleko Lubaczowa w 1922 r., natomiast wychowywał się w Jarosławiu. Mimo tego, że dorastał w trudnych warunkach materialno-bytowych, był spokojnym i zrównoważonym dzieckiem, niesprawiającym problemów wychowawczych.

Popkiewicz uczęszczał do Szkoły Powszechnej im. Adama Mickiewicza w Jarosławiu, a następnie czteroletniego I Państwowego Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego. W 1939 r. ukończył I klasę liceum.

Jako zdolny uczeń młody Mieczysław otrzymał ze strony dyrekcji szkoły propozycję starania się o stypendium państwowe, umożliwiające mu naukę we Francji.  Odrzucił ją jednak, kierując się złym stanem zdrowia swojej matki, która ostatecznie zmarła w czerwcu 1939 r.

Zarówno w domu rodzinnym, jak i w szkole Mieczysław Popkiewicz odbierał wychowanie w duchu chrześcijańskim. Niósł innym bezinteresowną pomoc, a także angażował się w aktywność społeczną.

Od dzieciństwa działał w organizacjach młodzieżowych – najpierw w zuchach, potem w drużynie harcerskiej. Sprawował tam funkcje kronikarza, zastępowego i sekretarza. W 1937 r. brał udział w obozie harcerskim w Rumunii.

W 1938 r. Popkiewicz wybrany został sekretarzem Sodalicji Mariańskiej, w której również aktywnie działał. W ostatnim roku szkolnym Mieczysław pełnił funkcję prezesa Koła Szkolnego Ligi Morskiej i Kolonialnej. Następnie odbył kurs łączności przy 24. pułku artylerii lekkiej w Jarosławiu.

W czasie wojny Popkiewicz aktywnie działał w konspiracji, co prawdopodobnie stało się powodem jego aresztowania. Doszło do niego 6 maja 1940 r., gdy chłopak miał zaledwie 17 lat i 8 miesięcy. Odpowiedzialnym za jego aresztowanie był Franciszek Schmidt, nazywany katem Jarosławia.

Mieczysław trafił do więzienia w Tarnowie. Stamtąd 14 czerwca 1940 r. Niemcy przewieźli go w pierwszym transporcie do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 36.  Z Auschwitz chłopak regularnie pisał listy do domu rodzinnego. Możemy z nich wyczytać głęboką tęsknotę za domem, a także wiarę w Boga i nadzieję na rychły powrót.

W liście z 12 grudnia 1943 r. czytamy:

To są już czwarte święta Bożego Narodzenia z dala od was, ale mam nadzieję i wierzę, że Bóg pozwoli nam następne razem spędzić. Proszę Boga o ten dzień, jesteście jedynymi pozostałymi dla nas na świecie, dlatego miłość i tęsknota do was moja zwiększa się z dnia na dzień.

W połowie marca 1943 r. Mieczysław Popkiewicz został przeniesiony do obozu koncentracyjnego Neuengamme w Hamburgu. Tam zarejestrowano go pod numerem 17954. Dzięki pracy w obozowym ambulatorium i znajomości z lekarzem ze Lwowa, dr. Kozłowskim, Popkiewicz mógł podleczyć swoje zdrowie. Od czasu pobytu w Auschwitz chorował bowiem na płuca.

Pod koniec wojny z obozu Neuengamme, podobnie jak wielu innych, wyruszyły tzw. marsze śmierci. 23 kwietnia Mieczysław Popkiewicz został umieszczony na statku Thielbeck, który kotwiczył w Zatoce Lubeckiej. Niemcy celowo nie zdjęli z niego swoich bander oraz nie umieścili oznaczeń Czerwonego Krzyża. W wyniku tego 3 maja 1945 r. statek został zatopiony przez alianckie lotnictwo.

3Antoni Rychłowski - więzień trzech obozów

Antoni Rychłowski urodził się 13 września 1923 r. w Adamówce k. Sieniawy w powiecie przeworskim. W maju 1940 r. wraz ze swoimi kolegami z jarosławskiego gimnazjum został aresztowany za działalność najprawdopodobniej w Związku Walki Zbrojnej (przemianowanym w 1942 r. na AK). Zatrzymania dokonał wspomniany kat Jarosławia, Franz Schmidt. Jako rodowity mieszkaniec Jarosławia świetnie orientował się on w poczynaniach swoich kolegów.

Po brutalnym śledztwie Niemcy przewieźli Rychłowskiego do więzienia w Tarnowie. Następnie, 14 czerwca 1940 r., trafił on do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Tam został mu przydzielony numer 34.

W 1943 r. Rychłowski wraz z grupą więźniów został przeniesiony do KL Flossenbürg. Obóz ten funkcjonował przy kamieniołomie, gdzie osadzeni zmuszani byli do niewolniczej pracy przy wydobyciu granitu.

Po pobycie w KL Flossenbürg Rychłowski trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau. Tam 29 kwietnia 1945 r. uwolnini go amerykańscy żołnierze z 7 armii gen. George'a Pattona.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej Antoni Rychłowski wyjechał do USA. Tam aktywnie uczestniczył w pracach Polskiego Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych Niemieckich Obozów Koncentracyjnych w Ameryce.

4Bogdan Wnętrzak - przeżycie zawdzięczał śpiewaniu

Bogdan Wnętrzak urodził się 2 grudnia 1919 r. w Kielcach. Po przeniesieniu się wraz z rodziną do Przemyśla, uczęszczał tam do gimnazjum. Następnie ukończył Państwową Szkołę Budownictwa w Jarosławiu. W 1938 r. rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej.

W latach nauki w gimnazjum ujawniły się talenty wokalne młodego Bogdana. Wraz z Leonem Sawką z Radymna i Kazimierzem Tokarzem z Jarosławia (również późniejszymi więźniami Auschwitz) założył on trio. Ich głosy często były słyszalne w kościele podczas nieszporów.

Wnętrzak został aresztowany wraz z kolegami w związku z podejrzeniem o działalność konspiracyjną w organizacji Orzeł Biały. Osadzono go w więzieniu w Tarnowie, gdzie, nie zważając na swą trudną sytuację, śpiewał wraz z kolegami w więziennej celi.

13 czerwca 1940 r., na dzień przed pierwszym transportem, więźniowie z przygotowanej wcześniej listy tarnowskiego więzienia zostali poddani dezynfekcji i kąpieli. Rano 14 czerwca przeprowadzono ich ulicami Tarnowa na stację kolejowa i zmuszono do wejścia do wcześniej przygotowanych wagonów, w których przewieziono ich do obozu KL Auschwitz.

Tam Wnętrzak otrzymał numer obozowy 40. W Auschwitz, mimo tragicznego położenia, młody Bogdan wraz z kolegami nadal podtrzymywał morale swoje i innych więźniów śpiewem.

Przeniesiony z komanda zajmującego się rozbiórką domów do esesmańskiej kuchni młody mężczyzna zyskał szansę poprawy swoich warunków bytowych. W 1944 r. Bogdana przewieziono do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau.

Uwolniony w kwietniu 1945 r. Wnętrzak przeżył wojnę, a po niej zmienił nazwisko na Wnętrzewski. Ukończył architekturę na Politechnice Warszawskiej, a następnie podjął pracę w Biurze Odbudowy Stolicy. Leon Sawka i Kazimierz Tokarz - koledzy Bogdana ze śpiewającego trio - również przeżyli wojnę.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.