Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
List z płonącego miasta to piosenka, która powstała po zderzeniu z okrutną rzeczywistością, lecz daje ogromną dawkę nadziei. I choć autorzy nie skomponowali jej po wybuchu wojny w Ukrainie, to teraz jej treść brzmi bardzo wymownie właśnie w tym kontekście.
List z płonącego miasta
W piosence słyszymy o liście, który napisał swoją krwią, na posadzce, pewien człowiek otoczony cierpieniem. To list do matki. To wprawdzie poetycka wersja zdarzeń, bo list powstał ponad rok temu jako osobisty hołd dla Powstańców Warszawy, lecz okazał się proroczy. Ilu synów mogłoby się dziś pod nim podpisać?
"Od tak wielu dni ktoś wycina kolejne konary i pnie rodzinnych drzew, a z map znikają kolejne dziecięce historie i podwórka… Mariupol, Irpień, Kijów, Suma, Charków, Bucza i dziesiątki kolejnych miast i wsi, a każde oznacza tysiące kolejnych tragedii" – piszą autorzy.
Trzy życiodajne słowa
Piosenka ma też swój obraz. "Niektóre ujęcia zapadną nam na całe życie w pamięci i w sercach. Ta krótka etiuda pokazuje jednak nie tylko cierpienie, ale także odpowiedź, którą w Polsce daliśmy wojnie… Trzy życiodajne słowa. Tajemnica nieprawości tej wojny odkopała bowiem fundament sensu istnienia" – dodają.
Jak brzmią te życiodajne słowa? Przeczytajcie i posłuchajcie Listu z płonącego miasta. Śpiew: Jonasz Stępień, słowa i muzyka: Grzegorz z Łukowa:
Raz dwa trzy
i więcej dostała w serce
nasza przyjaciółka
Dziś tańczymy dla niej
a z nią niech zatańczy
nasza modlitwa
Raz dwa trzy
ostatnie zdania, ostatni list
napisał do matki
jej ostatni syn
i tym listem wypełnił jej wszystkie sny:
mimo wszystko wierzę, mamo
mimo wszystko kocham
i choć bez nadziei konam
ufam, że z gruzów podniesie mnie ona
A może tych słów było więcej
nikt nie wie
bo cały list pisany krwią na posadzce
ktoś podarł na strzępy
i spalił razem z całym miastem.
Raz dwa trzy
i tysiące cierpień
za dużo ich
między nami i w nas
Niech zatem ten list
dotrze tym razem na czas
Lecz dziś niech ten list zapłonie
w zakochanych oczach i dobrym słowie
w pocałunkach na starych dłoniach
i w biało-czerwonych melodiach
A między okruchami prostych chwil
otulmy się jak gołębie niebem
i zatańczmy dziś nadzieję
nawzajem dla siebie
bo...
wszystko, co nas kiedykolwiek łączyło
to wiara, nadzieja i miłość
wszystko, co nas kiedykolwiek łączyło
to wiara, nadzieja i miłość
I niech świat grozi pięścią,
niech podnosi swój lament.
Dla nas te trzy słowa to rytm serca,
komnata największych marzeń.
I niech świat grozi pięścią,
niech podnosi swój lament
wiara, nadzieja i miłość
to nasz fundament.
Raz dwa trzy
i więcej dostała w serce
nasza przyjaciółka
Dziś tańczymy dla niej
a z nią niech zatańczy
nasza modlitwa
Raz dwa trzy
i więcej dostała w serce
nasza przyjaciółka
Dziś tańczymy dla niej
A z nią niech zatańczy
nasza modlitwa
…
Wszystko, co nas kiedykolwiek łączyło
to wiara, nadzieja i miłość
…
Dziś zatańcz dla niej
A z nią niech zatańczy
twoja modlitwa