separateurCreated with Sketch.

Jak zrobić kolędę w domu. Jak pobłogosławić swoje mieszkanie

KOLĘDA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dariusz Dudek - 14.01.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czy osoba świecka może to zrobić? Jak wygląda kolęda w czasie epidemii? Jak wpływa na mieszkańców domu wspólna modlitwa kolędowa?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Tradycyjna kolęda, w czasie której ksiądz wraz z ministrantami chodzi od mieszkania do mieszkania, w dobie pandemii już nie funkcjonuje tak, jak kiedyś. Dziś wiele parafii odprawia msze święte dla mieszkańców danej ulicy i zachęca do tego, by sami pobłogosławili swój dom. Czy osoba świecka może to zrobić? Jak wygląda kolęda w czasie epidemii? Jak wpływa na mieszkańców domu wspólna modlitwa kolędowa? Na te pytania odpowie ks. Zbigniew Zięba, proboszcz parafii pw. św. Jana Kantego w Krakowie.

Dariusz Dudek: Czy zauważył Ksiądz zmianę w podejściu parafian do kolędy? 

Ks. Zbigniew Zięba: Tak! Pojawiła się przede wszystkim obawa ze strony wiernych! Sytuacja w naszej parafii wygląda następująco: codziennie odprawiana jest msza święta dla mieszkańców danego bloku. Jeśli ktoś z nich chce, może zgłosić wcześniej chęć przyjęcia kapłana do domu, by porozmawiać, pomodlić się i pobłogosławić mieszkanie. 

Kilka dni temu ktoś złożył deklarację, że chce przyjąć księdza w konkretnym terminie. Gdy jednak porozmawiał z innymi domownikami, wyrazili oni swoją dezaprobatę i ta osoba musiała wizytę odwołać. Pojawia się lęk, że kapłan odwiedzający wiele mieszkań i środowisk, w których może być potencjalne niebezpieczeństwo zarażenia chorobą, przyniesie wirusa. Niektórzy zatem są ostrożni z przyjmowaniem duszpasterzy po kolędzie.

Z drugiej strony widać także wielką potrzebę spotkania. Wiele osób pokonuje niepokój i przyjmuje księdza. Spotkania są teraz zwykle dłuższe, rozmowy swobodniejsze i wielowątkowe. 

Czy możemy stwierdzić, że pandemia sprawiła, że kolęda stała się tym, czym ma być w swoich założeniach: spotkaniem duszpasterza z parafianami, a nie szybkim przejściem po mieszkaniach, by “odhaczyć” wizytę”?

Nigdy nie traktowałem kolędy, jako czegoś do odhaczenia! To fakt, że przed pandemią odwiedziny były krótsze. Obecnie odwiedzamy tylko ⅕ rodzin, które zwykły nas przyjmować, przez co te spotkania są dłuższe i mamy większą swobodę i komfort w gospodarowaniu czasem na wizyty. Jednak nie mogę powiedzieć, że pandemia wpłynęła na naszą motywację, albo że kolędy sprzed epidemii były mniej wartościowe: istotne jest to, że osoby otwierają się na Boże błogosławieństwo i Bożą łaskę.

A co można zrobić, gdy ktoś boi się zaprosić księdza po kolędzie do mieszkania?

W naszej parafii zapraszamy mieszkańców poszczególnych bloków na wieczorną mszę świętą w ich intencji, po której można zabrać specjalnie przygotowane formularze modlitwy błogosławieństwa domu, których można użyć w gronie rodzinnym. Zachęcamy, by zabrać te formularze także dla sąsiadów! 

Czy osoba świecka może pobłogosławić dom? Czy nie jest to zadanie dla kapłana?

W zwyczajnych warunkach to oczywiście zadanie dla kapłana! Jednak obecnie to aprobowane przez Kościół rozwiązanie. Pamiętajmy też, że osoba świecka nie wykonuje błogosławieństwa kapłańskiego, które otrzymujemy w kościele, na zakończenie mszy.

Jak wygląda taka modlitwa błogosławieństwa domu?

Zaczyna się od słowa Bożego. My proponujemy fragment z 19. rozdziału Ewangelii wg św. Łukasza, o Zacheuszu. Celnika Zacheusza odwiedza Jezus i mówi mu, że zbawienie stało się udziałem tego domu. Później następuje modlitwa powszechna, w której są wezwania nie tylko za rodzinę, ale też za cały Kościół, który tworzymy. Następnie przewidziana jest specjalna modlitwa błogosławieństwa i pokropienie wodą święconą. Wraz z formularzami rozdajemy wodę w buteleczkach, której można użyć w czasie modlitwy. Zachęcamy, by w trakcie pokropienia śpiewać kolędy. To bardzo jednoczy rodzinę! 

Podczas jednej z wizyt zwrócono mi uwagę, że wierni tęsknią za ministrantami chodzącymi od drzwi do drzwi i śpiewającymi kolędy. I gdy ktoś z domowników, w czasie takiej modlitwy zaintonował śpiew, to wszyscy się w niego włączali.

Całość obrzędu błogosławieństwa kończy się modlitwą Ojcze nasz.

Rodzina staje się w trakcie tej modlitwy Kościołem domowym.

Dokładnie tak! To spotkanie z Chrystusem w centrum: w czasie rozważania słowa Bożego i modlitwy, i to niezależnie czy kapłan jest obecny w czasie wizyty kolędowej. Chcę też stwierdzić, że rodzina, po zakończeniu modlitwy nie przestaje być tym Kościołem. Z rozmów, które przeprowadziłem w tym roku jasno wynika, że w ludziach jest ogromne pragnienie, by być tym Kościołem. Wiele osób dzieliło się trudnymi doświadczeniami choroby, tym jak pielęgnowali swoich bliskich, albo cierpieli, bo nie mogli ich odwiedzić lub też przeżywali ich przedwczesną śmierć. Patrzyli na to jednak przez pryzmat wiary. Budowała mnie ich relacja z Bogiem. W kształtowaniu tego związku pomaga wspólna modlitwa błogosławienia kolędowego osób i domu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.