Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nim przejdziemy do zapisów biblijnych, powróćmy jeszcze na chwilę do roku 2021. Netfliksowski serial „Squid Game” rozbił bank popularności i przy okazji powkładał kije nie w jedno, a w kilka mrowisk równocześnie. Wydaje się, że najgorętsza okazała się dyskusja nad granicami brutalności w filmie oraz o tym, jak wielki wpływ miała ta produkcja na najmłodszych. Psychologowie, pedagodzy i rodzice w różnych częściach świata zadrżeli nieomal symultanicznie, gdy młodzież zabrała się za odtwarzanie gier i krwawych scen na swoich podwórkach.
Polacy jak bohaterowie „Squid Game”
Gdy temat przemocy w serialu nieco ucichł, uwagę przekierowano na inny problem. Mianowicie na grupę społeczną, która posłużyła jako inspiracja dla głównych bohaterów „Squid Game”. Co ciekawe, jej przedstawicieli znaleźć można w absolutnie każdym kraju na Ziemi. Tak bogatej Północy, jak i biednego Południa. W państwach wysoko rozwiniętych – jak azjatyckie tygrysy gospodarcze oraz tych na wiecznym dorobku – które ekonomiści z pobłażaniem nazywają słoniami. Tak, chodzi o… dłużników.
Polak i jego długi – portret współczesny
Z danych KRD wynika, że jeszcze cztery lata temu skumulowana kwota zadłużenia Polaków wynosiła 28,7 mld zł. W ciągu kolejnych trzech lat powiększyła się jednak o 4 mld zł. Według danych na rok 2021 średnio na barkach statystycznego Polaka ciąży 24,7 tys. zł długu, ale rekordziści mają do spłaty nawet milionowe kwoty.
Zgodnie ze statystykami "typowy polski dłużnik" jest mężczyzną i zwykle mieszka w mieście. Raport InfoDług z 2020 r. sugeruje dodatkowo, że ma on od 35 do 44 lat i najczęściej pochodzi z Mazowsza lub Śląska.
A co takiego Polak najczęściej kupuje za pożyczone sumy? Ze wspomnianego raportu wynika, że 35 proc. dłużników przeznacza je na urządzenia AGD i RTV. Co trzeci zadłuża się na remont i wyposażenie domu czy mieszkania. Z kolei 17 proc. pożycza na zakup samochodu, a 15 proc. na komputer lub smartfona.
Podwyższanie statusu materialnego
W rozmowie z Polską Agencją Prasową z maja ub. r. prezes KRD BIG Adam Łącki komentował dane zebrane w raporcie i podzielił się swoimi wnioskami. Co jego zdaniem jest głównym powodem nadmiernego popadania przez naszych rodaków w długi? Łącki zwraca tu uwagę na systematyczną chęć podwyższania statusu materialnego:
Te aspiracje nie zawsze pokrywają się z możliwościami finansowymi. Dodatkowo w ostatnim roku pandemia zweryfikowała sytuację wielu osób, które musiały zmierzyć się z zawirowaniami w pracy. Miało to wpływ na możliwość spłaty zobowiązań – mówi w rozmowie z PAP.
Zaciągnięcie długu jest dziś łatwiejsze niż kupienie bułek w osiedlowym sklepie. Można to zrobić kilkoma kliknięciami w kapciach i szlafroku. Ze spłatą nie jest już jednak tak prosto. Jak więc udaje się to statystycznemu Polakowi? Badania wskazują, że prawie 1/3 dłużników przyznaje otwarcie, że nie radzi sobie z oddawaniem zobowiązań. Spośród tego grona 61,5 proc. czuje się z tego powodu przytłoczonymi. Pozostała część ankietowanych nie odczuwa w związku z tym żadnego dyskomfortu. A co robimy, gdy mamy problem, aby spłacić długi Tu bez większych zaskoczeń. Najczęściej o pomoc prosimy rodzinę...
Jak w Biblii przedstawiane są długi?
W Piśmie Świętym znaleźć można sporo wersetów poświęconych kwestii pieniędzy – według biblistów jest ich blisko 2350! Wątek długów także nie został pominięty. Choć owy „dług” nie zawsze rozumiany jest jako finansowe zobowiązanie, spróbujmy skupić się właśnie na tej perspektywie.
Stary Testament, czyli długi to niewola
Biblia nigdzie wprost nie nazywa zadłużania się grzechem, co nie oznacza, że pochwala zaciąganie długów.
Fragmenty, które zdają się przestrzegać przed zadłużaniem znaleźć możemy już w Starym Testamencie. Choćby w Księdze Przypowieści Salomona: „Ubogim kieruje bogaty, sługą wierzyciela jest dłużnik” (Prz, 22,7). Wers ten zdaje się niejako sugerować, że każdy zaciągnięty dług sprawia, że popadamy w niewolę, tracimy naszą niezależność.
A Bóg wyjątkowo mocno chce nas uchronić od bycia niewolnikami. Sztandarowym przykładem jest tu starotestamentalna wędrówka Mojżesza z „ziemi egipskiej, domu niewoli” do Kanaan, Ziemi Obiecanej.
Podkreśla to jednak jeszcze inny fragment – tym razem z 2 Księgi Królewskiej, opisującej życie Elizeusza. Tam wątek długu pojawia się bardzo konkretnie. I tu Bóg przychodzi z pomocą.
Pewna wdowa zwróciła się do Elizeusza z prośbą o pomoc. Nie była ona w stanie spłacić długów po śmierci swojego męża – prawego człowieka, ucznia proroków, który „bał się Pana”. To miało nieść za sobą katastrofalne skutki. Lichwiarz zgłosił się do kobiety, by w zamian zabrać dwoje z jej dzieci jako niewolników. Wdowa ta nie posiadała niczego, prócz oliwy. Elizeusz polecił jej, by pożyczyła od sąsiadów puste naczynia. Wszystkie zostały wypełnione po brzegi oliwą, którą Bóg w cudowny sposób pomnożył. Elizeusz nakazał kobiecie sprzedać wszystko, zwrócić dług, a nadwyżkę przeznaczyć dla siebie i swoich synów.
Poszła więc kobieta oznajmić mężowi Bożemu, który powiedział: «Idź, sprzedaj oliwę, zwróć twój dług, z reszty zaś żyjcie ty i twoi synowie!» (2 Krl 4,7).
Uważaj, nie poręczaj!
To zaskakujące, jak ludzkie problemy z czasów Starego Testamentu podobne są do tych, z którymi borykamy się dzisiaj. W Księdze Przysłów czytamy o czterech przestrogach, m.in. o poręce, czyli poręczaniu, czymś co teraz nazwalibyśmy żyrowaniem. W tym przypadku chodzi o poręczaniu za nieznajomych:
Gdy za bliźniego ręczyłeś, mój synu, gdy za obcego ręką świadczyłeś - słowami swych ust się związałeś, mową warg własnych jesteś schwytany. Uwolnij się, uczyń to, synu, boś dostał się w ręce bliźniego: idź, biegnij i na bliźniego nalegaj; oczom swym zamknąć się nie daj, powiekom nie dozwól odpocząć; jak gazela wyrwij się z ręki, jak ptaszek z potrzasku ptasznika (Prz 6,1-5).
Potem w Księdze Przysłów wątek „poręki” powraca przynajmniej dwukrotnie:
Niemądry jest ten, kto daje porękę
i kto przysięgą ręczy za bliźniego (Prz 17,18).
Oraz:
Nie bądź z tych, co dają porękę,
co ręczą za [cudze] długi (Prz 22,26).
Słowo o wypłacalności
Dosłownie w kolejnym wersie tego samego rozdziału Księgi Przysłów znajdziemy inną radę: by nie zaciągać długów, jeśli jesteśmy niewypłacalni:
Jeżeli nie masz czym zapłacić,
po co mają łóżko zabrać spod ciebie? (Prz 22,27).
W Mądrości Syracha czeka nas następna przestroga dotycząca zadłużania się ponad nasze możliwości:
Nie idź za twymi namiętnościami: powstrzymaj się od pożądań! Jeżeli pozwolisz duszy swej na upodobanie w namiętnościach, uczynisz z siebie pośmiewisko dla twych nieprzyjaciół. Nie miej upodobania w życiu wystawnym, abyś się nie uwikłał w jego wydatki. Nie czyń się biednym, urządzając uczty za pożyczone pieniądze, gdy nie masz nic w kieszeni (Syr 18,30-33).
Długi darowane
Księga Powtórzonego Prawa wspomina o zwyczaju darowania długów w tzw. roku szabatowym. Co siedem lat darowano pożyczki zaciągnięte przez bliźnich lub braci. Można było jednak oczekiwać zwrotu od „obcego”. Jak pisze ks. Waldemar Chrostowski w książce Jubileusze w Starym Testamencie, to darowanie długów miało pomóc przywrócić równość społeczną oraz naprawić niesprawiedliwość.
Pod koniec siódmego roku przeprowadzisz darowanie długów. Na tym będzie polegało darowanie długów: każdy wierzyciel daruje pożyczkę udzieloną bliźniemu, nie będzie się domagał zwrotu od bliźniego lub swego brata,, ponieważ ogłoszone jest darowanie ku czci Pana. Od obcego możesz się domagać zwrotu, lecz co ci się należy od brata, daruje twa ręka (Pwt 15,1-4).
W dalszej części tego samego fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa, zauważamy swego rodzaju zobowiązanie wobec tych, którzy zostali obficiej obdarowani. Nie mogą oni dopuścić do tego, by na ich ziemi byli ubodzy. Każdemu potrzebującemu należy udzielić pomocy.
Ale u ciebie nie powinno być ubogiego (…). Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują. Jeśli będzie u ciebie ubogi któryś z twych braci, w jednym z twoich miast, w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie okażesz twardego serca wobec niego ani nie zamkniesz swej ręki przed ubogim swym bratem, lecz otworzysz mu swą rękę i szczodrze mu udzielisz pożyczki, ile mu będzie potrzeba (Pwt 15,1-4).
Nowy Testament, czyli spłacaj swoje długi
Powtórzmy to jeszcze raz: próżno znaleźć w Biblii stwierdzenie, że zaciąganie długów jest grzechem. Potrzebujesz pieniędzy, a nie masz ich? Zgłoś się po pomoc!
To, co może być jednak postrzegane jako grzech, to trwanie w długu. Ważne jest, by spłacać swoje zobowiązania, choćby małymi krokami. Istotne, żeby wykazywać chęć, gotowość do zmian:
Doprowadźcie teraz to dzieło do końca, aby czynne podzielenie się tym, co macie, potwierdzało waszą chętną gotowość. A gotowość uznaje się nie według tego, czego się nie ma, lecz według tego, co się ma. Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby była równość (2 Kor 8,12-13).
Św. Paweł w Liście do Rzymian wyraźnie nawołuje do tego, by swoje doczesne zobowiązania traktować serio, a władzy świeckiej okazywać szacunek:
Oddajcie każdemu to, [co] mu się należy: komu podatek – podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć (Rz 13,7).
Ile razy możemy darować długi?
Przeszukując Nowy Testament pod kątem tematu długów, nie wolno pominąć przypowieści o nielitościwym dłużniku z Ewangelii według św. Mateusza (Mt 18,21-35). Jezus snuje ją tuż po tym, gdy Piotr zadaje mu pytanie: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus odpowiada mu: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami”.
Król darował swojemu słudze dług opiewający na 10 tys. talentów. Ten gest równoznaczny był z darowaniem wolności – nie tylko dłużnikowi, ale także jego żonie i dzieciom. Gdy tylko ów sługa wyszedł na wolność, spotkał jednego ze swoich współsług, który dłużny był mu 100 denarów (kwotę znacznie niższą niż 10 tys. talentów). Zupełnie niepomny łaski, której sam niedawno doświadczył, zaczął dusić go i domagać zwrotu. Głuchy na prośby i błagania wtrącił go do więzienia do czasu uregulowania należności. Król dowiedział się o tym zajściu, cofnął swoje postanowienia i kazał wydać dłużnika katom.
Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: "Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?" I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu (Mt 18,32-35).
Wszyscy jesteśmy dłużnikami
Choć przypowieści są lekcjami Jezusa, których nie odczytujemy literalnie, już nawet na poziomie dosłownej interpretacji otrzymujemy ważną nauczkę. Przebaczenie, darowanie długów daje wolność. Gdy go zabraknie, wszystko zamienia się w plątaninę pretensji i roszczeń oraz niewolę. Nie jesteśmy w stanie spłacić Boga, nie mamy takich możliwości. Wobec Jego potęgi i miłości wszyscy jesteśmy niewypłacalnymi dłużnikami. Możemy tylko liczyć na Jego przychylność oraz, że daruje nam On wszystkie zobowiązania.
Zakończmy jednak analizowanie kart Nowego Testamentu przesłaniem optymistycznym. Św. Paweł w Liście do Rzymian raz jeszcze przestrzega przed zaciąganiem długów. Wydaje się jednak, że pozostawia tu przestrzeń dla pewnego, bardzo ważnego wyjątku. Jest bowiem jeden rodzaj długu, który zaciągać możemy bez konsekwencji, w opcji „no limit”. Chodzi o dług wzajemnej miłości:
Niech was nie obciąża żaden dług, prócz długu wzajemnej miłości. Kto bowiem świadczy miłość bliźnim, ten wypełnia wszystko, co nakazuje Prawo (Rz 13,8).
Źródła:
Raport „Zadłużenie Polaków” KRD BIG; raport InfoDług; „Jubileusze w Starym Testamencie”, [w]: Seminare. Poszukiwania naukowe 16, 5-22, 2000, str. 8-9, wyd. Muzeum Historii Polski, PAP; fragmenty Starego i Nowego Testamentu Biblii Tysiąclecia.