Jak dwaj bracia ratują kobiety przed przemocą. „Taka pomoc to dla nas zaszczyt”

W szkole średniej Aaron i jego brat Evan potrzebowali pracy, która byłaby elastyczna oraz dopasowana do ich zajęć pozalekcyjnych. Ich pasją był sport. Zaczęli więc informować przyjaciół, że mogliby im pomóc w przeprowadzkach. Wieść szybko się rozeszła, a mężczyźni mogli nie tylko zarabiać pieniądze, ale i dbać o kondycję fizyczną.

Sportowcy byli w stanie połączyć treningi z pracą. Biegali więc do ciężarówki i z powrotem przenosząc ciężkie ładunki. Wkrótce ich dorywcza praca przekształciła się w kwitnący biznes. Zainteresowanie było tak duże, że bracia musieli zatrudnić innych sportowców do pomocy.

W pewnym momencie Aaron i Evan zaczęli odbierać telefony od ofiar przemocy domowej, które musiały pilnie uciekać z toksycznych domów, aby odnaleźć spokój i równowagę. Mężczyźni nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać – pojawiali się w domu kogoś, kto był w niebezpieczeństwie i spieszyli się, aby przenieść rzeczy, zanim pojawił się agresywny współmałżonek. "Odbieraliśmy telefony i słyszeliśmy takie historie, że trudno opowiedzieć je bez drżenia głosu" – tłumaczy Aaron. I dodaje: "Wtedy wiedzieliśmy, że musimy pomóc".

Bracia zdecydowali, że będą pomagać ofiarom przemocy domowej zupełnie za darmo, inna opcja, przynajmniej na początek, nie wchodziła w grę. Na własnej skórze odczuli skalę przemocy, z którą mierzyły się kobiety. Podczas jednej z wizyt Aarona i Evana oprawca rzucił w nich rozgrzanym tosterem. Zrozumieli, że muszą znaleźć bezpieczniejszy sposób wsparcia dla bezbronnych kobiet i potrzebują pomocy innych instytucji. Pamiętają też sytuację, w której młoda kobieta była bita przez swojego chłopaka. Mieszkała z nim i ze swoją córką, która była świadkiem wielu krwawych scen. Postanowiła, że skontaktuje się z "Meathead Movers" i poprosi o pomoc.

Mężczyźni udali się pod wskazany adres. Nie rzucali się w oczy. Wyglądają bowiem jak pracownicy zwyczajnej firmy zajmującej się przeprowadzkami. Dyskretnie wyprowadzili kobietę i jej nastoletnią córkę z mieszkania, przewieźli je do bezpiecznego domu. Postawili łóżka, komodę, stół, krzesła. Zadbali nawet o rośliny doniczkowe.

Obecnie ich firma współpracuje z ośmioma schroniskami i organizacjami w środkowej i południowej Kalifornii. 

"Zrobili to z taką empatią i miłością" – mówi Dulce Flores w rozmowie z CNN, wspominając dzień, w którym mogła wejść do nowego domu. Kobieta uciekła z dwójką dzieci od agresywnego męża. "Marjaree Mason Center", organizacja świadcząca usługi społeczne, umieściła Flores i jej dzieci w bezpiecznym domu. "Meathead Movers" wykonali wszystkie ciężkie prace. "Nie pozwolili mi niczego podnieść! Nawet lekkich rzeczy. Powiedzieli: «Nie, to dla nas zaszczyt być tutaj»" – tłumaczy Flores.

Dzięki wsparciu swojej społeczności Flores wróciła do szkoły, została certyfikowanym doradcą podatkowym i otrzymała dobrze płatną pracę. Ma nadzieję, że pewnego dnia odwdzięczy się życzliwością i wsparciem, które otrzymała, gdy sama była w potrzebie.

Ma także specjalne przesłanie dla każdego, kto spotyka się z przemocą: "Są ludzie, którzy pomagają i słuchają. Nie jesteś sam. Chcę też, aby oprawcy wiedzieli, że są ludzie tacy jak «Meathead Movers», którzy pomogą tym wszystkim, którzy czują się uwięzieni w swoim domu, są maltretowani przez osobę, która powinna ich kochać".

Do tej pory "Meathead Movers" pomogło tysiącom kobiet uwolnić się z toksycznych związków. Bracia nawiązali współpracę z lokalnymi schroniskami dla kobiet. Zorganizowali wiele kampanii na rzecz przeciwdziałania przemocy domowej i zaprosili też inne firmy, aby przyłączyły się do tych akcji.

Źródła: edition.cnn.com; pl.newsner.com; parentingoc.com; Meathead Movers/Facebook