separateurCreated with Sketch.

My, katolicy, mamy być szpiegami, którzy ludziom będą mówić o niebie

SZPIEG
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ale by to czynić, trzeba nam tę rzeczywistość niebieską znać osobiście, przesiąknąć nią, w niej się obracać.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

O rzeczywistości Bożej

Dziś brak ludziom ogromnie zrozumienia nadprzyrodzoności, poczucia rzeczywistości Bożej. Brak jakby zmysłu, by mogli ten Boży świat pojąć jako realny, przyswoić go sobie, w nim żyć. Dlatego życie ludzkie kieruje się normami przyrodzonymi, obraca się tylko na ziemi.

Cel, do którego idzie każdy człowiek i cały świat, wydaje się mglisty, daleki, niemal nieprawdopodobny. Przypominamy przez to Żydów w ich wędrówce do Ziemi Obiecanej. Wśród trudów drogi utracili przekonanie o rzeczywistości celu, osłabli w zapale. Wówczas Bóg polecił Mojżeszowi wysłać szpiegów do Ziemi Obiecanej, by na własne oczy ujrzeli jej bogactwo i piękność, i opowiadaniem pokrzepili tych, co już zwątpili.

My mamy być właśnie takimi szpiegami, którzy ludziom pogrążonym w rzeczywistości ziemskiej będą mówić o niebie. Ale na to trzeba nam tę rzeczywistość niebieską znać osobiście, przesiąknąć nią, w niej się obracać.

Życie modlitwy

Dlatego najważniejsze jest dla nas życie modlitwy. Bóg nie wymaga od nas wielkiego działania na zewnątrz. My mamy przepoić się Bogiem i rzeczywistością Jego życia, tak, abyśmy stale byli żywym świadectwem, że jest niebo i że świat idzie ku niemu.

Mamy się starać szczególnie żyć nadzieją. Nawet katolicy za mało mają tej postawy niedosytu oczekiwania. Częściej trzeba nam na życie patrzeć z perspektywy końca świata. Za mało myślimy o drugim przyjściu Chrystusa, za bardzo chcemy urządzić się na tym świecie, choćby po Bożemu.

A ten świat to tylko krótki moment – a potem dopiero prawdziwe życie. Nie trzeba się obawiać, że taka postawa duchowa popsuje coś w naszym stosunku do życia, wytworzy obojętność na wszystko, sprowadzi bezczynność.

Kto do głębi przejmie się myślą, że świat idzie do swego kresu i że nie jest jeszcze gotowy na drugie przyjście Chrystusa, to na pewno najgorliwiej będzie pracował, aby go ratować i uświęcać.

Nie trzeba się nam dziwić, że nieraz wszystko nam idzie trudno – zaparcie się siebie, skupienie. Przecież to czas walki.

Fragment książki ojca Piotra Rostworowskiego OSB/EC „Wypatrując Jezusa”, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów. Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.