Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Historię nastolatków poczętych z nasienia kupionego w banku spermy opowiada film dokumentalny „Dzieci nieznanego dawcy. W poszukiwaniu rodzeństwa”.
12-letni Nathan z Denver dostał na Facebooku wiadomość od nieznajomej. Napisała, że są przyrodnim rodzeństwem i zostali poczęci z nasienia anonimowego dawcy numer 5114. Nastolatka pyta, czy chce przyjąć zaproszenie do grupy, którą założyła razem z pozostałym rodzeństwem. Bo jest ich więcej – pod koniec filmu dowiadujemy się, że co najmniej trzydzieścioro sześcioro.
Reżyser filmu, Michael Rothman zaczyna opowieść w punkcie, w którym kobiety rozpaczliwie pragnące dziecka i korzystające z banków nasienia zwykle kończą zastanawianie się nad decyzją, czyli kiedy dzieci pytają o ojca. Rothman towarzyszy im przez osiem lat. Filmuje śmiech i łzy. Pyta o najtrudniejsze sprawy i o te całkiem zwyczajne. A wszystko to z wielką uważnością i szacunkiem dla swoich bohaterów. Na końcu rozmawia także z dawcą.
Film nie porusza kwestii, która wydaje się tutaj fundamentalna, czyli odniesienia do etyki i Pana Boga. Tylko ojczym jednej z dziewcząt (jego żona poddała się inseminacji, zanim się poznali) mówi, że dla niego jako katolika taki sposób powoływania ludzi do życia jest niedopuszczalny, choć oczywiście kocha całym sercem swoją cudowną córkę.
Jednak ten ewidentny brak można pod pewnymi względami uznać za plus filmu, bo pokazuje zjawisko „produkowania” ludzi z nasienia dawcy z punktu widzenia „wyprodukowanych”. Z pewnością nie można mu zarzucić, że patrzy na ich sytuację przez pryzmat jakichś z góry przyjętych założeń.
W scenie, gdy Nathan spotyka się z przyrodnim rodzeństwem, widzimy dzieciaki, które są uderzająco do siebie podobne. Mają pełne usta i wydatne brwi. Lubią sport, zwłaszcza bieganie. Od razu widać, że ich ojciec musi być wysoki, przystojny i wysportowany. To dla nich ważne, że mogą zobaczyć własne cechy w innych ludziach.
Ale jeszcze ważniejsza jest możliwość porozmawiania z osobami, które czują dokładnie to samo, co one. Niektóre deklarują, że dawca nie jest dla nich ważny, jednak zdecydowana większość mówi, że nie znając ojca nie wiedzą do końca, kim są. W powieści Mary Shelley „Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz” jednym z pierwszych pytań, które zadaje sobie twór genialnego naukowca Wiktora Frankensteina także brzmi: „Kim jestem?”.
Bohaterowie filmu myśleli o ojcu każdego dnia (!) swojego świadomego życia. „Kiedy byłam w jakimś nowym miejscu, na przykład w Nowym Jorku, zawsze się zastanawiałam, czy on też tu był. Tutaj był na pewno” – mówi jedna z dziewcząt podczas wizyty w banku nasienia Cryobank, w którym zamrożono plemniki ich ojca. Inna tatuuje sobie na nodze plemnik i liczbę 5114. Sam dawca przyznaje, że od kiedy w 1996 r. jako student architektury oddał swoje nasienie, bardzo często myśli o ludziach, którzy przyszli na świat za jego sprawą.
Cryobank wysyła rocznie ok. 30 tys. ampułek nasienia. Urodziło się z nich ok. 70 tys. dzieci. Szacunkowe dane mówią o ponad milionie osób poczętych w ten sposób w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Przeciętny dawca ma od dwanaściorga do piętnaściorga dzieci, ale pewien mieszkaniec Wielkiej Brytanii chwali się, że jest ojcem ponad 800 osób. Kilka lat temu w Holandii głośna była sprawa kliniki leczenia niepłodności, w której w latach 70. i 80. ubiegłego wieku ok. 200 kobiet zostało zapłodnionych nasieniem pracownika, pół-Surinamczyka z zespołem Aspergera. Z banków spermy często korzystają pary lesbijskie. Np. w filmie „Dzieci nieznanego dawcy” jest ich kilka.
Oprócz stawiania pytań o emocjonalny bagaż ludzi poczętych tą metodą, warto też pytać o to, jak cała procedura wpływa na ich życiową sytuację. Nawet w tak dużym kraju jak USA mogą się oni przypadkowo spotkać i związać ze sobą. Jaki będzie stan zdrowia ich potomstwa? Jak wpłynie na pulę genetyczną ludzkości pojawienie się tak dużej liczby blisko spokrewnionych osób?
W filmie Rothmana dyrektor banku spermy mówi nastolatkom, że są „nowym pokoleniem” (film ma angielski tytuł „Future People. Family of Donor 5114”). Tylko czy w tym przypadku nowe znaczy lepsze?