Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Carterowie niedawno obchodzili 75. rocznicę ślubu i są prezydencką parą małżeńską z najdłuższym stażem w historii. Sekret ich długowieczności tkwi w więzi, którą pielęgnują od dnia, w którym się poznali – prawie sto lat temu!
Matka Cartera, Bessie, była pielęgniarką, która pomagała przy porodzie córki sąsiadki, Rosalynn. Jimmy miał wtedy zaledwie 3 lata. Następnego dnia mały chłopiec po raz pierwszy spotkał małą „Rosie”.
Trzyletnia różnica wieku odegrała dużą rolę we wczesnych latach. Jimmy po prostu nie zwracał uwagi na swoją młodszą sąsiadkę. Dopiero po II wojnie światowej, kiedy wrócił do swojego rodzinnego miasta Plains w stanie Georgia, zauważył Rosie.
Miała 17 lat. Stała przed kościołem Zjednoczonych Metodystów, zupełnie inna niż ta, którą zapamiętał, kiedy wstępował do Akademii Marynarki Wojennej. Po małym szoku Jimmy od razu zaprosił ją na randkę. Para wybrała się do kina, a Jimmy oświadczył matce, że poślubi małą dziewczynkę, którą pomogła sprowadzić na ten świat.
Para doczekała się czworga dzieci, a wraz z żoną u boku Jimmy został 39. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Chociaż możesz nie zgadzać się z polityką Cartera, jest coś ważnego w postawie tego mężczyzny, który był zdeterminowany, aby poślubić młodą kobietę, którą poznał będąc dzieckiem, i który rozwijał się u jej boku, gdy razem poruszali się po świecie rodziny i polityki.
Ich długie małżeństwo jest obecnie rzadkością. Para wspierała się wzajemnie poprzez różne wysiłki i udowodniła, że solidne małżeństwo opiera się na zaangażowaniu, przyjaźni i prostocie.
W rzeczywistości ta prostota trwa przez całe ich małżeństwo. W swoich złotych latach para prowadziła skromny styl życia, mieszkając w dwupokojowym domu, który Jimmy wybudował w 1961 roku w Plains, gdzie ich historia rozpoczęła się w 1927 roku.