separateurCreated with Sketch.

„Medjugorie jest moim drugim domem”. Relacja z 40-lecia objawień [galeria]

40 LAT OBJAWIEŃ W MEDJUGORJE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Można było usłyszeć płynące z głębi poruszonych serc jedno najważniejsze zdanie: „Ave, Maria”. Płynęło w różnych językach świata: chorwackim, hiszpańskim, polskim, angielskim czy ukraińskim...
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Gospa, Majka moja...” – słyszę już z daleka, wysiadając po wielogodzinnej podróży busem w samym sercu Bośni i Hercegowiny, w Medjugorie. – Już rozpoczęły się uroczystości z okazji 40-lecia – opowiada mi Joanna Pietrzyk z okolic Łodzi, którą spotykam na autobusowym dworcu. – Jest bardzo dużo pielgrzymów z całego świata, szczególnie z Polski i Ukrainy. Zapraszam i przywożę tutaj, do tego niezwykłego miejsca pielgrzymów, więc jestem na bośniackiej ziemi pół roku, a drugie pół spędzam w Polsce. Medjugorie jest moim drugim domem – puentuje Joasia.

Przejmująca modlitwa w Medjugorie

Od razu kieruję się do charakterystycznego kościoła z dwiema wieżyczkami. Trwa adoracja Najświętszego Sakramentu. Bardzo dużo osób modli się leżąc krzyżem. To poruszający widok, szczególnie że większość z nich to mężczyźni. Wśród nich dostrzegam Wojowników Maryi w charakterystycznych koszulkach.

Widzę również niezłomną seniorkę, która jechała z jednej z chorwackich wiosek tym samym busem, co ja. Zastanawiam się przez chwilę, czy 70-letnia Ana poradzi sobie, modląc się w takiej pozycji, ale okazało się, że nie było to dla niej problemem.  

25 czerwca wielu pielgrzymów wybrało się pod Błękitny Krzyż, czyli na to miejsce, gdzie od 40 lat przychodzi Gospa. Można było tam usłyszeć płynące z głębi poruszonych serc jedno najważniejsze zdanie: „Ave, Maria”. Płynęło w różnych językach świata: chorwackim, hiszpańskim, polskim, angielskim czy ukraińskim.

Wsród modlących się byli pielgrzymi z Ameryki Północnej i Południowej, z Hiszpanii, z Niemiec... Rozmawiałam z panem Tadeuszem, który przyjeżdża do Medjugorie z Kanady. – Od siedmiu lat, co roku, w czerwcu przyjeżdżam do tego niezwykłego miejsca. Dla mnie spotkania i przesłania Maryi są drogowskazem i umocnieniem, jak mam żyć i trwać przy Bogu, pomimo życiowych burz.

50 tys. pielgrzymów z całego świata

Pielgrzymi docierają również na górę Križevac, na którą i ja się wybrałam. Było upalnie, ale wyruszyłam z postanowieniem, że wejdę na szczyt, idąc kolejnymi stacjami drogi krzyżowej, która w pewnym momencie stała się „ekstremalną droga krzyżową”. Pomyślałam przy VI stacji, że jednak nie dam rady. Usiadłam na wielkim głazie i byłam już gotowa zejść na dół, ale zobaczyłam trochę niżej dwóch mężczyzn. Jak się okazało, pochodzili z Rumunii. Często odpoczywali i byli zmęczeni tak samo jak ja, ale jednak nie rezygnowali. – Małymi krokami do przodu! – słyszę. – Nie można się poddawać – dodają mi otuchy niespodziewani towarzysze drogi. 

Dołączyła do nas również młodzież z Włoch, z okolic Rzymu. Idziemy razem. Kiedy dotarliśmy na samą górę, pod Biały Krzyż, na dole zaczęła się już (o godz. 19) uroczysta msza święta z okazji 40-lecia objawień Gospy. Doskonale słyszeliśmy wszystko, co działo się na ołtarzu polowym.

Kiedy dotarłam do kościoła, zobaczyłam morze ludzi „falujących” pieśnią, modlitwą i radością. W uroczystości wzięło udział 50 tys. osób z całego świata, a mszę celebrowało 358 kapłanów. 

– Przyjechałam do Medjugorie ze Szczecina – opowiada Katarzyna Ciesielska, która na co dzień jest wykładowcą akademickim i terapeutką dzieci autystycznych. Należy również do niecodziennego Apostolatu Różańca Świętego i Płaszcza Matki Bożej z Guadalupe, gdzie najważniejszym przesłaniem jest modlitwa i praca na rzecz pro-life.

– Moja pielgrzymka to podziękowanie Maryi za Jej opiekę nad moją rodziną: mężem i dziećmi. Niedawno mój syn ożenił się i jestem bardzo wdzięczna Gospie, że pomogła młodym w podjęciu decyzji o małżeństwie i założeniu rodziny. Lubię powracać do Medjugorie, bo tu niebo styka się z ziemią – dzieli się Kasia.

Alicja Lenczewska w wiosce Gospy

– Od 31 lat jestem związana z Medjugorie, organizując pielgrzymki dla wszystkich, którzy czują się zaproszeni, aby odwiedzić to jedyne w swoim rodzaju miejsce na świecie – mówi Teresa Zając z Gdańska. – Od kilku lat pielgrzymuję duchowo, ponieważ w wyniku ciężkiej choroby jestem przykuta do wózka. Kiedy znajomi, którzy wybierają się na pielgrzymkę, mówią mi, że będą modlić się o moje zdrowie, odpowiadam: Proszę, módlcie się o wypełnienie woli Bożej w moim życiu. Jeśli uzdrowienie jest w planach Bożych, to tak się stanie!

W Medjugorie poznałam naprawdę niezwykłych ludzi, np. mistyczkę ze Szczecina, Alicję Lenczewską. Wielokrotnie się spotykałyśmy i rozmawiałyśmy. Pamiętam, że była wyciszona, otwarta na ludzi i budziła sympatię. Nie mówiła za bardzo o sobie czy o swoich duchowych przeżyciach. Nigdy bym nie przypuszczała, że Ala była mistyczką, taka była skromna! – opowiada wzruszona Teresa.

Zaproszenie na Mladifest 2021

Można powiedzieć, że od 40 lat wszystkie drogi prowadzą do Medjugorie. Przybywają tu ludzie z najdalszych stron świata. I to wiele milionów ludzi! Tym, co równie mocno porusza, są wręcz kilometrowe kolejki do spowiedzi. Oceniając fenomen tego miejsca, warto przypomnieć sobie zasadę: po owocach ich poznajecie.

Mieszkańcy już dziś przygotowują się na Festiwal Młodych, który odbędzie się w dniach 1 do 6 sierpnia. Niech każdy czuje się zaproszony przez Gospę na to niezwykłe wydarzenie, ponieważ młodym jest każdy, kto kocha i niesie tę miłość w świat – mówią mieszkańcy Medjugorie.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.