separateurCreated with Sketch.

Jacek Woszczerowicz. Nie zszedł ze sceny, nawet gdy zginął jego syn

JACEK WOSZCZEROWICZ
Jacek Woszczerowicz potrafił zagrać 70-letniego mężczyznę, bogatego w życiowe doświadczenia, ale też 18-letniego łobuziaka czy 12-letniego afrykańskiego chłopca żyjącego na ulicach Nowego Jorku.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jacek Woszczerowicz (1904-1970) był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych, a także wieloletnim wykładowcą w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Potrafił z każdej powierzonej roli filmowej czy teatralnej wykreować charakterystyczną postać. Nawet jeśli były to skromne epizody, tak jak w przedwojennych opowieściach o losach doktora Rafała Wilczura.

„Woszczer” – jak nazywali go ludzie filmu i teatru – ukazywał sztukę aktorską dziś już prawie nieznaną i niespotykaną, naturalną, ale zawierającą artystyczny indywidualizm.

W 1957 r. zagrał niezapomnianą postać Rejenta Milczka w pierwszej filmowej wersji „Zemsty” (reż. Antoni Bohdziewicz). Stworzył również niezwykłe kreacje w powojennym teatrze telewizyjnym, m.in. postać Voigta w słynnym Kapitanie z Koepenick Carla Zuckmayera w roku 1965, w telewizyjnej realizacji Józefa Słotwińskiego. Ciekawą rolę dyrektora stworzył w spektaklu Apollo z Bellac (1958) Jeana Giraudox. Woszczerowicz był też znakomitym, tytułowym Gościem wieczornym (1966) w sztuce Dürrenmatta oraz Napoleonem w Układach. 1806 (1967) Jerzego Krasowskiego.

Miłośnicy teatru cenili aktora za rolę Kapitana w Żeglarzu Jerzego Szaniawskiego, a także w Dożywociu (1968) Fredry. Po wojnie Woszczerowicz zagrał w dwóch nowelach filmowych z cyklu Opowieści niezwykłych: Ślepy tor i Wenus z Ille (1967).

Jacek Woszczerowicz, którego lata życia związane były również ze złotym wiekiem przedwojennego kina polskiego, zagrał m.in. w Znachorze, Profesorze Wilczurze, Testamencie profesora Wilczura w reżyserii Michała Waszyńskiego czy w Strachach (reż. Eugeniusz Cękalski).

Pierwszą miłością artysty była aktorka i tancerka Luba Fischer, którą poślubił w 1938 r. Luba o pięknej, charakterystycznej i orientalnej urodzie, brała udział m.in. w słynnym filmie Mieczysława Krawicza Każdemu wolno kochać. Uzdolniona, młoda kobieta nie miała szansy na przeżycie Holocaustu. Zginęła z rąk niemieckich okupantów razem z całą rodziną Fischerów, znaną w przedwojennym środowisku filmowym i teatralnym. Działo się to w 1943 r., prawdopodobnie w getcie warszawskim. Ocalał jedynie jej brat, który przed wybuchem wojny wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Warto też przypomnieć, że jej siostrą była znana śpiewaczka jazzowa Anna Fischer.

Drugą żoną Woszczerowicza była również aktorka, Halina Kosobudzka, znana z powojennego udziału m.in. w znanych serialach np. Stawka większa niż życie, Podróż za jeden uśmiech czy Czterdziestolatek. Oboje małżonkowie przeżyli wielką tragedię. Ich jedyny syn Jacek Dyzma, zafascynowany górami, zginął w 1964 r. pod lawiną w Tatrach Słowackich. Można powiedzieć, że dla rodziców, którzy musieli uporać się ze stratą syna, ucieczką była praca – czy to w filmie, czy na deskach teatru.

Wizytówką i charakterystyczną cechą aktorstwa Woszczerowicza było budowanie postaci w pogłębionym „studium psychologicznym”. Krytycy teatralni rozpisywali się, że gesty, mimika i intonacja aktora były swojskie, z którymi można się utożsamić, a równocześnie jakby z innego świata, z jakiejś innej i nieznanej rzeczywistości. Bardzo tajemniczej i skrytej, rządzącej się innymi prawami, nieznanymi „zwykłemu” człowiekowi. Charakter jego gry był specyficzny: od pełnego buntu „przedrzeźniania” konwencjonalnych gestów i drwiny, po niespodziewane przechodzenie w refleksję i uduchowienie. Aktor grał też bohaterów o dwuznacznym sposobie życia i wyznawanych przez siebie wartości – chociażby kreując tragiczną i ciemną postać Ryszarda III. Miłośnicy talentu uważali, że artysta wykreował postać człowieka przytłoczonego dramatyzmem ludzkiej egzystencji: tragizmu i komizmu. Niektórzy wręcz porównywali twórczość i kreacje aktorskie Woszczerowicza ze sztuką aktorską i przesłaniem filmów Charlesa Chaplina.

Znany krytyk filmowy i teatralny Krzysztof Teodor Toeplitz napisał o kreacjach aktorskich Woszczerowicza: „Jego sztuka była sztuką mroczną. Patrząc na jego grę odnosiło się wrażenie, że postacie, które kreował, podszyte były niespełnionymi ambicjami, marzeniami, złościami, pragnieniami i zawodami, że w duszach tych postaci szaleje piekło”.

Aktor był wierny swojej drodze zawodowej w każdej sytuacji, nawet tej najbardziej „podbramkowej”. Aktor był poważnie chory na serce i zawsze miał przy sobie nitroglicerynę, z którą w razie potrzeby przychodził na scenę. Praca w teatrze była dla niego wielką pasją, ale też możliwością wypowiedzenia swoich emocji, radości czy cierpienia. Nawet w dniu śmierci ukochanego syna nie zrezygnował z udziału w spektaklu. Dramatyzm ludzkiej egzystencji, ale też i jej piękno, które ukazywał Jacek Woszczerowicz na deskach scenicznych i w filmie, towarzyszyły aktorowi do końca jego dni.

Tags:
Top 10
See More
Newsletter
Get Aleteia delivered to your inbox. Subscribe here.