separateurCreated with Sketch.

Siostra Agnieszka od szachów. „Pan Bóg spełnia moje marzenia o szachach”

S. Agnieszka pasję do szachów zawdzięcza złej pogodzie. Dzięki niej poznała tajniki gry. Niedawno została mistrzynią Polski w kategorii sióstr zakonnych w szachach szybkich i błyskawicznych. W lipcu jedzie na Szachowe Mistrzostwa Polski Duchowieństwa.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Wszystko zaczęło się w 2004 r. Agnieszka spędzała wakacje u dziadków na wsi. Z młodszymi od siebie kuzynami grała najczęściej w piłkę. Plany na kolejne rozgrywki na boisku popsuła pogoda.

Wujek Staszek powiedział do niej: "Chodź, pokażę ci, jak się gra w szachy". Tłumaczył jej, jak nazywają się figury i jak poruszają się po planszy. „Nie pamiętam, ile wtedy czasu siedzieliśmy nad tymi szachami. Następnego dnia przestał padać deszcz i poszliśmy z kuzynami na boisko, by pograć w piłkę” – wspomina salezjanka. Szachy pozostały jednak częścią jej życia.

We wrześniu Agnieszka wróciła do szkoły. Podczas lekcji WF-u nauczycielka zapytała uczniów, kto z nich umie grać w szachy i mógłby reprezentować placówkę w zawodach. Nikt się nie zgłaszał. Rękę podniosła tylko ona. „Ja znam tylko podstawy, wujek mi je pokazał” – powiedziała onieśmielona. Od pani Ewy usłyszała: „Pojedziesz więc na turniej szachowy”.

Agnieszka uczęszczała na spotkania klubu szachowego. Wszyscy byli pod wrażeniem i nie wierzyli, że ona dopiero zaczyna grać w szachy. „Potem brałam udział w rozgrywkach powiatowych i wojewódzkich. Zostałam też wysłana na turniej międzynarodowy” – mówi Aletei siostra zakonna.

Z czasem szachy odeszły na dalszy plan. „Brakowało czasu... pojawiło się coraz więcej aktywności, rozpoczęłam studia” – opowiada zakonnica.

O grze przypomniała sobie po wstąpieniu do Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki. Siostry prowadzą świetlicę środowiskową dla dzieci i młodzieży. Salezjanka założyła tam koło szachowe. „Nie spędzam jednak wiele czasu nad szachownicą” – wyjaśnia.

W lutym tego roku, tuż po napisaniu ostatniego egzaminu na Uniwersytecie Ekonomicznym, pojechała na XX Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Duchowieństwa w szachach błyskawicznych  i XVI Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Duchowieństwa w szachach szybkich.

Zakonnica nie spodziewała się, że jadąc na rozgrywki, zostanie mistrzynią Polski w szachach błyskawicznych i szybkich wśród sióstr. Teraz przed s. Agnieszką są XX Szachowe Mistrzostwa Polski Duchowieństwa we Wrocławiu, które odbędą się pomiędzy 5 a 10 lipca.      

Siostra mówi, że gra w szachy jest dla niej ciekawym doświadczeniem, a ona sama uwielbia spędzać czas przed 64 polami planszy.

Na co dzień pracuje w salezjańskim przedszkolu w Dzierżoniowie. „Uczę dzieci gry poprzez zabawę. Zajęcia odbywają się w piątki, ale dzieci ciągle dopytują o szachy” – śmieje się siostra.

Trzy lata temu z prześcieradła zrobiła nawet dużą szachownicę, przygotowała figury. Stara się prowadzić zajęcia w przyjemny dla najmłodszych sposób. Jeszcze przed wstąpieniem do zgromadzenia miała w planach kurs instruktorski i założenie klubu szachowego. Jak jest teraz?

„W moich planach na przyszłość są i szachy. Jeśli moi przełożeni zezwolą, chciałabym swoją wiedzę przekazywać innym. Widzę w tym sens” – tłumaczy siostra. I dodaje:

Salezjanka ma również nadzieję, że więcej sióstr zakonnych będzie brało udział w turniejach szachowych. „Wiem, że nie jestem jedyną siostrą zakonną w kraju, która potrafi grać. Większość pewnie nie wie, że można przyjechać i zagrać. To zawody nie tylko dla księży". Siostra przekonuje, że szachy uczą pokory oraz dystansu. „Jeden ruch zmienia wszystko, jak w życiu" – mówi.

Top 10
See More
Newsletter
Get Aleteia delivered to your inbox. Subscribe here.