Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Otóż nie, i nie wynika to wcale z niechęci rodziców, ale z różnych terminów dziecięcego święta w kalendarzu. Chociaż to nie daty są przecież najważniejsze, a potrzeba zwrócenia uwagi na dziecko i jego problemy, nie zawsze dostrzegane przez dorosłych.
Wszystko zaczęło się od inicjatywy Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1954 r. To na tym gremium postanowiono o wyznaczeniu Międzynarodowego Dnia Dziecka, który ma propagować prawa dzieci, wytyczone z kolei w dokumencie o dekadę wcześniejszym, czyli w Karcie Narodów Zjednoczonych z 1945 r. Dokument przypominał najważniejsze zadania dorosłych – ochronę dzieci przed wojną, agresją, głodem. ONZ obchodzi Dzień Dziecka w rocznicę uchwalenia Deklaracji Praw Dziecka, a ta przypada 20 listopada.
To zaś może otwierać pole do dyskusji, że różne daty są dopuszczalne, a poszczególne kraje mają prawo do własnych regulacji. I tak też się dzieje. Mali Australijczycy mają swoje święto w pierwszą sobotę lipca, Węgrzy – w ostatnią niedzielę maja, zaś mali Brazylijczycy – 12 października.
Niektórzy datują świętowanie Dnia Dziecka na cały wiek wcześniej i odsyłają nas do roku 1856, kiedy tradycję zapoczątkował jeden z amerykańskich pastorów w stanie Massachusetts. Dniem szczególnej posługi dzieciom była wtedy druga niedziela czerwca.
Oficjalne regulacje są jednak tylko preludium do tego, co może nas czekać – w Polsce (i innych krajach) – 1 czerwca każdego roku.
Święto dzieci uznawano nad Wisłą nawet przed wojną. Data 1 czerwca raczej nie zapisała się w pamiętnikach naszych babć, ponieważ wtedy tzw. Święto Dziecka obchodzono 22 września. A jak je świętowano? W kościołach odprawiano uroczyste msze święte, w szkołach organizowano akademie i wycieczki, a dzieciom wręczano słodycze. Najczęściej były to upieczone, domowej produkcji ciastka lub ciasta, bo te „sklepowe” nie były tak rozpowszechnione, jak obecnie.
A dzisiaj? No właśnie, niektórzy już mieli swój Dzień Dziecka, inni poczekają nań dłużej. W Polsce milusińscy z utęsknieniem czekają na swoje czerwcowe święto, pełne radości i troski. Bo nie ma zajęć w szkole (choć w pandemii i tak za wiele ich nie było), są za to wycieczki, festyny, lody i prezenty. A nieraz nawet spotkania z dziadkami i ciocią.
Starsi czytelnicy pamiętają zapewne organizowany w tym czasie Dzień Sportu, choć i dziś w niektórych szkołach wraca się do tej tradycji.
Obraduje też Sejm Dzieci i Młodzieży (od 1994 r.), a 1 czerwca to jedyny dzień, kiedy najmłodsi mogą zasiąść w parlamencie. Jest nawet specjalna strona internetowa dedykowana temu wydarzeniu, przez którą dziecko może się zgłosić... Należy jednak pamiętać o ograniczeniach wiekowych – w dziecięcym sejmie zasiadają ci między 13. a 17. rokiem życia.
A tymczasem zagranicą... Chińskie dzieciaki, podobnie jak dzieci w naszej części Europy, świętują swój dzień 1 czerwca. Z utęsknieniem czekają, bo tego dnia nie idą do szkoły, a należy pamiętać, że zajęcia w chińskich szkołach są dość wymagające.
Mają za to wiele atrakcji: tańce, śpiewy, pokazy, a czasem także... upominki od władz. Ale te przeznaczone są tylko dla dzieci do 14. roku życia.
Niemieckie dzieciaki mają podwójny powód do radości, bo tam Dzień Dziecka obchodzony jest podwójnie. To pozostałość dawnego podziału na Niemcy wschodnie i zachodnie. Ci tuż zza Odry obchodzili swe święto 1 czerwca, ci z dalszych landów – 20 września. A teraz mają dwie okazje do świętowania, przynajmniej w niektórych rodzinach.
We Francji i we Włoszech dzieci obchodzą swoje święto w zimowej aurze – 6 stycznia, jako Dzień Rodziny. Biorąc pod uwagę, że tego dnia przypada święto Trzech Króli, data nie została wybrana przypadkowo. Można doszukać się też innego podobieństwa – to Trzej Królowie obdarowywali maleńkiego Jezusa – Dziecinę – swoimi darami, więc dla milusińskich współczesnej doby również nie może zabraknąć podarunków. Tradycyjnym upominkiem jest papierowa korona od mamy i taty nawiązująca do tamtych wydarzeń, a także uroczyste obiady z deserem.
Indyjski Dzień Dziecka promuje swobodę ubioru, a to oznacza, że zamiast w tradycyjnych szkolnych mundurkach uczniowie mogą przyjść do szkoły ubrani dowolnie, na kolorowo. Do ubrań przypinają róże, które mogą przekazywać swoim kolegom. Nawiązują w ten sposób do wcześniejszej nazwy tego dziecięcego święta – „Dnia róży”, nazywanego także „Kwiatową niedzielą”.
Turcy łączą dziecięce święto z Dniem Niepodległości i obchodzą je 23 kwietnia. Taki mix dwu różnych uroczystości ma w założeniu podkreślić, jak wielką rolę przywiązuje się do wychowania najmłodszych, którzy przecież kiedyś zadecydują o przyszłości całego kraju.
Maluchy i większe dzieci ubierają się w tradycyjne narodowe stroje, a na ulicach panuje powszechna radość: wszyscy tańczą, śpiewają i puszczają kolorowe latawce.
Podobnie jest w Paragwaju, choć tam Dzień Dziecka ma jeszcze bardziej historyczny wymiar i służy szczególnemu upamiętnieniu tych dzieci, które poległy w walce o wolność kraju.
Również w Japonii Dzień Dziecka jest świętem narodowym; obchodzi się go 5 maja, choć ta data dotyczy głównie chłopców. Jest wyjątkowo uroczyście i w zgodzie z tradycją. Zewnętrznym symbolem święta są... karpie z materiałów wywieszanych przed domostwami w ilości... po jednym na każde dziecko. Takie koi-nobori albo satsuki-nobori z pewnością nieraz widzieliśmy na fotografiach. Mają symbolizować siłę rodziny i wspólnoty. Zwyczaj kultywowany jest szczególnie w tradycyjnych domach i częściej na wsiach niż w dużych aglomeracjach. Maluchy zajadają się też słodyczami w półmiskach... w kształcie hełmów samurajów.
Japońskie dziewczynki obchodzą swoje święto 3 marca. Czekają na organizowane w Kraju Kwitnącej Wiśni wystawy lalek w ludowych strojach, a przysmakiem podniebienia jest tradycyjny napój ryżowy.
Trudniej mają mali Szwedzi, którzy w Dzień Dziecka zazwyczaj nie otrzymują prezentów. Jednak ten czas nie przechodzi u nich bez echa. To dzień dyskusji o prawach dziecka i przyszłych rozwiązaniach dotyczących edukacji.
Mali Szwedzi mają więc mniej powodów do radości, podobnie jak ci mieszkańcy innych regionów świata, którzy przekroczyli już wiek dziecięcy. Dla tych jest jednak nadzieja – Międzynarodowy Dzień Młodzieży, przypadający 12 sierpnia.