Wieczorem 13 maja 2021 r. pasażerowie czekali na przystanku, aż kierowca otworzy im drzwi. To się jednak nie działo.
Wtedy 14-letni Bartosz Mączka dostrzegł, że z kierowcą dzieje się coś złego. Jak relacjonował portalowi Nasze Miasto:
Nastolatek poprosił dwie dziewczyny, by zadzwoniły na pogotowie. Sam zbliżył się do kierowcy.
Aby uwolnić pasażerów, Bartosz „powciskał wszystkie guziki na desce rozdzielczej. Któryś zadziałał i drzwi się otworzyły”.
Na szczęście stan zdrowia kierowcy jest stabilny. Bohaterski nastolatek otrzymał zaś podziękowanie od prezesa MZK.