separateurCreated with Sketch.

Bóg wyrwał go z piekła. „Beczałem jak malutki”. Świadectwa „Koguta” i Marzeny [wideo]

ANDRZEJ SOWA "KOGUT"
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 24.04.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Spotkałam go w okolicach dworca. Wyglądał jak trup. Trzymał w ręce chleb. I ten chleb spowodował, że przypomniały mi się słowa babci: bądź dobra jak chleb. Patrząc na niego, nie wyobrażałam sobie mu nie pomóc” – w filmie zrealizowanym przez Dobrych Łotrów* wspomina Marzena. To właśnie ona wyciągnęła rękę do Andrzeja Sowy. Posłuchajcie ich świadectw i historii ponownego spotkania po 15 latach.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„W pierwszej klasie szkoły średniej zacząłem palić marihuanę. W drugiej klasie już byłem plantatorem marihuany. Stałem się człowiekiem cenionym w środowisku. Mieliśmy swój punk rock, swoje no future, swoje jaranko, panieneczki, koncerty. Kiedy miałem 18 lat, ojciec wyrzucił mnie z domu” – tak swoją filmową opowieść rozpoczyna Andrzej „Kogut” Sowa.

Jak potoczyła się ta historia?

„Efekt końcowy jest taki, że ląduję – po 8 miesiącach bezdomności – w piwnicy. Ważę 49 kilo w opakowaniu, mam problemy z podawaniem, bo nie mam żył; ropawice, które się wdały, bo organizm był już tak słaby, że sobie nie radził z infekcjami, gnijące kończyny, wszawica, smród. Przeżyłem 9 zapaści ponarkotycznych”.

I właśnie w taką rzeczywistość – piekła na ziemi – wkroczył Jezus.

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy Andrzeja Sowy, gdyby w sytuacji największej beznadziei nie spotkał Marzeny. „Dobrym Łotrom” udało się do niej dotrzeć i posłuchać tej historii z jej perspektywy.

Dobre Łotry to inicjatywa, która tworzy materiały filmowe wysokiej jakości i dobrej treści.

„Pragniemy przełamywać narosłe wokół twórczości chrześcijańskiej stereotypy, tworzyć materiały filmowe najwyższej jakości i dobrej treści. Pragniemy dawać dobry pokarm duchowy, a przez to budować człowieka” – piszą o sobie.

„Nazwa projektu nawiązuje do sceny ukrzyżowania Chrystusa i nieprawdopodobnej obietnicy, którą otrzymał wiszący obok Niego na krzyżu złoczyńca. Dostaje on szanse na zbawienie w ostatnim możliwym momencie. To jest coś, co nas pociąga, co daje wielką wiarę w to, że nigdy nie jest za późno na przemianę. Historię takich osób chcemy pokazywać, by nieść nadzieję wszystkim. Czujemy się członkami Kościoła katolickiego odnajdując w nim Kościół Piotrowy, dlatego rozwój duchowy budujemy na tym, co w nim znajdujemy. Chcemy w świecie nieprawdopodobnego chaosu duchowego i pogubienia mówić bardzo prosto: Dobro jest dobre, a zło jest złe”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.