Przeszczep uznano za bezprecedensowy ze względu na wiek dawcy. „Nie zrobiłem nic wyjątkowego. Dla ojca nie ma nic bardziej normalnego niż uczynić to, co może poprawić życie jego dziecka” – mówi Ansa Pasquale Longo.
Dla ojca nie ma nic bardziej normalnego
Pod koniec 2020 r. niezbędne okazały się dializy. Ojciec postanowił więc wziął sprawy w swoje ręce. Chciał pomóc synowi, ojcu czwórki dzieci. Staruszek zdecydował, że odda nerkę. Cierpliwie czekał na wytyczne od lekarzy.
W styczniu dyrektor oddziału nefrologii turyńskiego szpitala rozpoczął procedury kwalifikacji do przeszczepu i dawstwa. Po miesiącu syn i ojciec zostali dopuszczeni do przeszczepu, którego podjęli się włoscy chirurdzy. Warto wspomnieć, że placówka w Molinette ma ogromne doświadczenie w przeszczepach.
Operacja przebiegła bez komplikacji, a mężczyźni są już w domu. Czują się dobrze. 82-latek jest wzruszony i szczęśliwy, że mógł pomóc synowi. „Nie zrobiłem nic wyjątkowego. Dla ojca nie ma nic bardziej normalnego niż uczynić to, co może poprawić życie jego dziecka” – tłumaczy Ansa Pasquale Longo.
Ponad 50 lat przeszczepów nerek
Zgodnie z prowadzonymi statystykami, na świecie dokonuje się rocznie około 80 tys. przeszczepów nerek. Na świecie ten program rozpoczął się w 1954 r. Wtedy, w Stanach Zjednoczonych, odbyła się pierwsza operacja tego typu między bliźniaczkami jednojajowymi.
Natomiast w Polsce pierwszego przeszczepu dokonano w 1966 roku w I Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie (rok wcześniej odbyły się próby przeszczepienia narządu, ale niestety nerka nie podjęła swojej funkcji). Dokładnie 26 stycznia, zespół I Kliniki Chirurgicznej kierowanej przez prof. Jana Nielubowicza i i Kliniki Chorób Wewnętrznych, kierowanej przez prof. Tadeusza Orłowskiego, Akademii Medycznej w Warszawie wykonał po raz pierwszy w Polsce przeszczep nerki pobranej od osoby zmarłej. Biorcą narządu była Danuta Milewska, 18-letnia uczennica szkoły pielęgniarskiej. Operacja trwała 57 minut. Wówczas był to 621 zabieg na świecie.
Pozytywne jest to, że z każdym rokiem liczba przeszczepów rośnie. Spośród oczekujących na operację, najwięcej osób potrzebuje właśnie nerki.
Starszych dawców jest więcej
Należy wspomnieć, że włoski senior nie jest najstarszym dawcą. W 2012 r. w mediach pojawiły się informacje o 83-letnim Brytyjczyku, który po śmierci żony uznał, że chce pomóc komuś, kto potrzebuje takiego właśnie wsparcia w tym, by żyć.
„Ludzie dializowani codziennie przez wiele godzin, cierpiący – widziałem to i wiedziałem, że oddając nerkę mogę zmienić czyjeś życie” – tłumaczył w jednym z wywiadów Nicolas Crace.
Następnie w 2019 r. Frank Dewhurst, 84-letni inżynier z Wimberley w amerykańskim stanie Teksas, stał się dawcą dla swojej 72-letniej sąsiadki. Linda Nall zmagała się z toczniem rumieniowatym układowym, chorobą, która sprawia, że układ odpornościowy zwalcza swoje tkanki i traktuje je jako zagrożenie. Kobieta przez 18 miesięcy szukała dawcy. Umieściła nawet na trawniku przed domem plakat z apelem. Dawcą został sąsiad. Operacja przebiegła bez komplikacji. „Nigdy nie przestanę mu dziękować” – mówiła kilka dni po zabiegu Linda Nall.
Korzystałam z: medonet.pl; tvn24.pl; ilgiorno.it; rainews.it; pssekrakow.pl; ansa.it.
Czytaj także:
Matka Boża od… nerek! Chłopiec wierzy, że ochroni go podczas przeszczepu
Czytaj także:
Co Kościół mówi o szczepieniach, transfuzjach i przeszczepach?