Pan Adam Duraziński, krawiec, który pracuje w zawodzie już 78 lat, nie kryje wzruszenia. Przyznaje, że będzie szył dopóty, dopóki starczy mu sił.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
92-letni krawiec z Wrocławia prawie zbankrutował przez pandemię. Brak zleceń doprowadził do tego, że pan Adam zaczął myśleć o zamknięciu zakładu, w którym przepracował tak wiele lat. Z pomocą przyszła jedna z klientek. Była tak zachwycona efektem jego pracy, że zamieściła na ten temat wpis na Facebooku. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.
Omal nie zamknął zakładu przez pandemię
Pandemia koronawirusa od ponad roku wszystkim daje się we znaki. 92-letni pan Adam Duraziński z Wrocławia, podobnie jak i inni przedsiębiorcy, znalazł się w trudnej sytuacji. Z jego usług przestali korzystać dotychczasowi klienci, którzy bali się zarażenia COVID-19. Pan Adam zaczął się zastanawiać nad zamknięciem zakładu.
Krawiectwu poświęcił 78 lat swojego życia. Mężczyzna przyjechał do Wrocławia w 1948 roku. Szycie to jego wielka pasja. I chociaż dawno staruszek jest na emeryturze, to nie potrafił usiedzieć w domu.
Szyje i skraca od 78 lat
Niespodziewanie z pomocą w tym trudnym dla małych przedsiębiorców czasie przyszła jedna z klientek. „Ta pani zadzwoniła, że ma ważne spotkanie i potrzebuje przerobić suknię, ale ma mało czasu. Na przeróbkę były tylko 2 godziny – opowiada krawiec. – Zgodziłem się. O 16.00 miała odebrać suknię, ale przyszła nieco wcześniej. Czekając aż skończę, zrobiła mi zdjęcie. I wtedy się zaczęło” – mówi w rozmowie z wroclaw.se.pl krawiec senior.
Jedna sukienka zmieniła los krawca
O całym zdarzeniu klientka napisała w mediach społecznościowych. „Wrocław, Kochani. Jeśli szukacie krawca polecam z całego serca wspierać pana Adama – Wrocław ul. Sokolnicza 7/17, pawilon 2, piętro 1 (wejście przez sklep z ubraniami dla kobiet). Ceny ma bardzo niskie, zostawcie zawsze trochę więcej. Według serca. Dzisiaj uratował mój wieczór, szyjąc moją sukienkę” – napisała kobieta.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Odzew był ogromny. Do pana Adama zaczęli zgłaszać się kolejni klienci, a telefon wręcz urywał się od połączeń.
Internauci złączyli się w zbiórce pieniędzy
Specjalnie dla najstarszego wrocławskiego krawca została zorganizowana zbiórka. „Pan Adam jest starszym krawcem z Wrocławia. Za swoje usługi bierze bardzo małe pieniądze. Myślę, że taka zbiórka bardzo by mu pomogła. Mamy ciężkie czasy. Może by tak każdy z nas wpłacił chociaż po 5 zł? A kto jest z Wrocławia, tego zachęcam do skorzystania z usług pana Adama. Pomagajmy sobie. Warto pomagać! Ja daleko do Wrocławia nie mam. Zobowiązuję się zebrać te pieniążki i wstawić zdjęcie z przekazania” – napisała pani Wiesława Michalska, inicjatorka zrzutki. Udało się zebrać ponad 15 tys. złotych. Pieniądze zostały już przekazane seniorowi.
„Pomysł na założenie zbiórki wziął się tak naprawdę z komentarzy ludzi pod postem pani Moniki. Bardzo dużo osób chciało wesprzeć Pana Adama, ale niestety mieszkają za daleko. W komentarzach padło kilka propozycji o założenie zbiórki, tak więc postanowiłam, że ją utworzę” – mówi Aletei pani Wiesława Michalska. Internauci nie kryją wzruszenia.
„Szacunek!; Mistrz!”; „Aż się łezka w oku kręci”; „Pan Adam przerobił mi dwa grube płaszcze i skórzaną kurtkę. Inne zakłady odmówiły mi takiej usługi. Jestem bardzo zadowolona z efektów i z całego serca polecam!”; „Fachowiec zawsze w cenie, doświadczenie i umiejętności pana Adama są wartością bezcenną. Panie Adamie, najszczersze wyrazy uznania” – to tylko niektóre komentarze użytkowników sieci.
Będę szył, dopóki starczy sił
Krawiec nie spodziewał się, że siła oddziaływania internetu może być tak duża. „Staram się być grzeczny. To, co mogę – to zrobię. Robię tylko tyle, ile mogę. Granica możliwości jest. Jak cała brygada pracuje, to garnitur uszyje za 2 godziny. A tutaj ma pan na garnitur 60 godzin” – podkreśla Adam Duraziński w rozmowie z dziennikarzem rmf24.pl.
I nie kryje wzruszenia. Przyznaje, że będzie szył dopóty, dopóki starczy mu sił. „Miłość czyni cuda. Są one na każdym kroku. Anioły są w każdym człowieku. 3 miliony osób zobaczyło mój post, pan Adam nie może się odpędzić od pracy, wywiadów i serdeczności ze strony ludzi. Jesteście wspaniali” – napisała niedawno pani Monika, wzruszona klientka.
Korzystałam: rmf24.pl; wroclaw.se.pl; epidemia.pl; Facebook; zrzutka.pl.
Czytaj także:
Czapki i skarpety robione na drutach? Pani Ania ubiera Wrocław
Czytaj także:
„Powiedzcie potrzebującym, że przyjmę ich za darmo”. Ten lekarz zrobił rewolucję!