Louis bez wygłaszania przemówień i dokonywania wielkich czynów inspiruje wszystkich, którzy się do niego zbliżają, do kochania bardziej bezwarunkowo.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Twój mały Louis cierpi na rzadki syndrom. Jeden z jego chromosomów został źle skonstruowany i ma najpoważniejszą formę upośledzenia funkcji poznawczych” – powiedział lekarz Florence i jej mężowi na początku 2016 roku. To był grom z jasnego nieba dla tej francuskiej rodziny mieszkającej w Holandii.
Louis, czwarty z rodzeństwa, miał dziewięć miesięcy. Florence od jego narodzin martwiła się opóźnieniem jego rozwoju. Potem stała się podejrzliwa ze względu na to, jak spokojne było jej dziecko – nigdy nie płakało. Zgłosiła swoje obawy lekarzowi, a on zlecił serię testów, które ostatecznie odkryły przyczynę tych objawów.
Nastąpiły trzy trudne lata, w których Louis doświadczył powtarzającego się zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc, które wymagały długich okresów hospitalizacji. Teraz jednak Louis nauczył się chodzić i przywitał na świecie swojego młodszego brata.
Niesamowite jest to, że bez wygłaszania przemówień i dokonywania wielkich czynów inspiruje wszystkich, którzy się do niego zbliżają, do kochania bardziej bezwarunkowo. To miłość do bezwarunkowego oddania się, która wykracza poza różnice.
Świeże spojrzenie na różnice
To właśnie podczas długich godzin spędzonych na niewygodnym krześle w szpitalu Florence, w obliczu bezbronności syna, postanowiła kochać go pomimo wszelkich przeszkód i problemów. „Stań się tym, kim powinieneś być, Louis, a rozpalisz świat!” – myślała.
Wtedy zdecydowała się zaakceptować niedoskonałości na dobre. To była przemiana jej perspektywy i jej serca. Tak powiedziała Aletei:
Od narodzin Louisa mój pogląd na istoty ludzkie całkowicie się zmienił. Louis sprawił, że się odrodziłam. Kiedy stawiam czoła innej osobie, staram się patrzeć na nią tak, jakbym patrzyła na Louisa: bez osądu, z totalną, szaloną miłością. Wychowanie Louisa jest dla mnie ciągłym wezwaniem do poszerzania moich horyzontów.
To odkrycie, które odnosi się przede wszystkim do bliskich jej osób: „Im bardziej kocham Louisa, tym bardziej kocham także moje inne dzieci, tym przemienionym, zadziwionym sercem. A to pomaga mi zaakceptować ich wady”.
„Choroba jest tym, co on ma, a nie tym, czym jest”
Patrząc poza niepełnosprawność, Florence zwraca uwagę na niemal cudowną wytrwałość, odwagę i czułość Louisa. „Choroba jest tym, co on ma, a nie tym, czym jest” – podkreśla z naciskiem. Jest głęboko poruszona jego wytrwałością w nauce chodzenia, mówienia, poruszania się… „Ja nie miałabym tyle cierpliwości!” – woła.
Louis ma także niesamowitą zdolność głębokiej komunikacji z innymi, mimo braku słów. „Przytula się z ogromną głębią” – mówi Florence ze zdumieniem. Ten maluch, wtulając się w ramiona dorosłego, potrafi doprowadzić go do łez! Są to niezwykłe momenty czułości, słuchania i empatii.
„Przez Louisa to Pan nas prowadzi”
Florence jest gorliwą katoliczką i każdego ranka odmawiała różaniec na żywo na Instagramie podczas pandemii, wraz ze swoją rodziną. Jest pewna jednego: „Pan jest w sercu Louisa; jest w obecności Louisa”.
Ta głęboka pewność pozwala jej zwrócić się do Boga i poprosić Go:
Panie, prowadź nas, przemień nasze serca, odwróć nasze myśli do góry nogami, abyśmy zrozumieli, że to dziecko poprowadzi nas, bo przez nie to Ty nas prowadzisz. Choć będziemy się potykać i choć będziemy płakać, to najważniejsze, że i tak będziemy iść naprzód.
Czytaj także:
Chłopczyk z zespołem Downa wita nowo narodzonego brata. Co za radość! [wideo]
Czytaj także:
12 znanych osób i ich dzieci z niepełnosprawnościami. „To trud, ale i wielki dar!”