Paragwajski duchowny ks. Matías Quintana był jednym z poszkodowanych po silnej eksplozji, jaka miała miejsce w środę, 20 stycznia w Madrycie. Gdy był uwięziony na 5. piętrze budynku otoczonego ogniem, wysłał swoim bliskim poruszającą wiadomość.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ks. Matías Quintana jest jednym z dwóch paragwajskich księży, którzy byli zakwaterowani w budynku należącym do parafii La Paloma w Madrycie. Przybyli tam, by odbyć szkolenie. Obecnie wszyscy są bezpieczni.
Wkrótce po eksplozji wysłał swoim bliskich wiadomość w formie wideo, podczas której zwrócił się do nich:
Jestem uwięziony na 5. piętrze. Wybuchł pożar. Nie mogę zejść. Proszę, módlcie się za mnie. Nie wiem, czy będziecie w stanie mnie uratować. Nasz dom eksplodował.
Eksplozja w Madrycie
Ze swojej strony ojciec Moisés León, inny z paragwajskich księży mieszkających w zniszczonym budynku, udzielił wywiadu paragwajskiej stacji radiowej Monumental. Poinformował, że był w budynku w momencie wybuchu i „na szczęście nie odniósł obrażeń”.
To była bardzo duża eksplozja, z chwili na chwilę ściany przestały istnieć – poinformował.
O. Moisés podał również, że ks. Matías udał się do Madrytu w ramach swojego procesu formacyjnego. Zakwaterowany był na 5. piętrze budynku.
Do silnej eksplozji doszło około godziny 15.00 w środę, 20 stycznia w centrum Madrytu. Wybuch nastąpił w budynku przyłączonym do parafii La Paloma, przy Calle de Toledo. Znaczna część konstrukcji zawaliła się, pozostawiając stos gruzu.
Całkowicie zniszczonych zostało pięć najwyższych pięter jednego z budynków. Jak podaje Reuters, co najmniej trzy osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych. Ucierpieli także przechodnie, na których spadły odłamki gruzu.
Konieczna była również ewakuacja znajdującego się w pobliżu domu opieki. W bezpośrednim sąsiedztwie zawalonego budynku zlokalizowana jest także szkoła podstawowa.
Najprawdopodobniej winny piec gazowy
Wikariusz generalny archidiecezji Madrytu ks. Avelino Revilla poinformował media, że budynek, który eksplodował, należał do Kościoła katolickiego. Dodał, że w chwili eksplozji wewnątrz budynku mogło przebywać kilka osób.
W dniu wybuchu w godzinach wieczornych oświadczenie wydał burmistrz Madrytu Jose Luis Martinez-Almeida. Poinformował w nim, że po wstępnej ocenie miejsca tragedii „wszystko wskazuje na to, że przyczynił się do niej niesprawny piec gazowy”.
Do tego scenariusza przychylił się ordynariusz archidiecezji Madrytu kardynał Carlos Osoro. Zaznaczył, że wybuch nastąpił w chwili, gdy naprawiano niedziałający od kilku dni piec gazowy.
AKTUALIZACJA: W wieku 36 lat zmarł ksiądz ranny we wczorajszym wybuchu gazu w budynku parafialnym Madrycie. Jest on czwartą ofiarą eksplozji w parafii Virgen de la Paloma y San Pedro el Real.
Ks. Rubén Pérez Ayala zmarł w szpitalu w wyniku doznanych obrażeń. Kapłanem był zaledwie od kilku miesięcy. Święcenia przyjął w czerwcu ub.r.
Telegram kondolencyjny po wybuchu w Madrycie przesłał wczoraj wieczorem w imieniu papieża Franciszka sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.
Czytaj także:
Lekarz przeszedł 17 km w śniegu, by dotrzeć na dyżur. „To jest powołanie!”
Czytaj także:
Real Madryt dziękuje Matce Bożej z Almudeny za wygraną w Lidze Mistrzów