Czasami nam się wydaje, że musimy mieć jakiś osobny czas na budowanie relacji. To, czego często się nie docenia w tworzeniu więzi, to tak zwany „międzyczas” – czyli wszystkie krótkie chwile między większymi wydarzeniami i działaniami w ciągu dnia.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Szybciej!
Pośpiech jest źródłem stresu, uczucia bliskiego nam wszystkim. „Pośpieszcie się, nie mamy czasu”. „Zaraz się spóźnimy, siedź spokojnie, ubieramy się”. „Ruszajcie się, za chwilę wychodzę sama”. „Nikt nie będzie na nas czekał”. Znacie te wspólne rodzinne wyjścia? Pełne nerwów, niepotrzebnych słów i naburmuszonych min.
Przygotować dwójkę rozbrykanych maluchów na spacer o tej porze roku to dla mnie najbardziej krytyczny moment w ciągu dnia. Jedno z moich dzieci nie znosi ubierania. Preludium wyjścia to często krzyk, pot i łzy. Zauważyłam jednak, że im bardziej ja jestem spokojna, tym delikatniej przebiega ten proces. Kiedy zamiast moich nerwowych komentarzy na przykład zaczynam śpiewać, atmosfera od razu się poprawia.
Międzyczas
Czasami nam się wydaje, że musimy mieć jakiś osobny czas na budowanie relacji, na przykład z dziećmi czy z małżonkiem. Oczywiście taki specjalny moment, jak małżeńska rozmowa przy herbacie czy pełna zaangażowania zabawa z dziećmi, jest szczególnie ważny. Ale wydaje mi się, że to, czego często się nie docenia w tworzeniu więzi, to tak zwany „międzyczas” – czyli wszystkie krótkie chwile między większymi wydarzeniami i działaniami w ciągu dnia.
Momenty, kiedy szykujemy dzieci do przedszkola, kiedy siedzimy w kolejce do lekarza, jesteśmy w sklepie albo gotujemy obiad. Wtedy, gdy akurat pozornie nie mamy czasu, akurat mijamy męża z koszem prania w rękach albo dziecko kręci się gdzieś blisko i prosi o chwilę uwagi. Każdy ten moment jest dla nas szansą na bliskość.
Mijając męża, możemy się do niego uśmiechnąć albo powiedzieć coś miłego. Ubierając dzieci, powiedzieć zabawny wierszyk. Wstawiając pranie, zagrać z dzieckiem w skojarzenia. Siedząc w kolejce do lekarza, opowiadać bajkę. Gotując obiad, zerkać na wspaniały tor przeszkód. Jadąc na zakupy, porozmawiać w aucie.
Scrollowanie czasu
Czasem mówimy, że mimochodem udało nam się coś zrobić. Sprzątnąć, wstawić pranie albo wykonać jakiś telefon. A czy potrafimy mimochodem dać siebie naszym najbliższym? W małych gestach, spojrzeniach, kilku dobrych słowach, w czułej odpowiedzi? Czas między wierszami to także ważny czas. Czas, który tak często marnujemy.
Miewamy momenty, kiedy nie jesteśmy zajęci niczym. Co wtedy robimy? Bardzo często bezmyślnie sięgamy po telefon. I scrollujemy. Tak jakbyśmy chcieli zapełnić czasową pustkę. Tymczasem sami sobie i naszym bliskim „wyscrollowujemy” czas. Nie pozwalamy na ciszę. Na zauważenie momentu, kiedy możemy dać siebie właśnie między wierszami. Uśmiechnąć się, zapytać, co u ciebie. Popatrzeć z miłością na nich, gdy oni nie patrzą.
To jak, masz czas?
Mówi się, że kiedy brakuje nam czasu, powinniśmy wziąć na siebie nowy obowiązek – wtedy dopiero okazuje się, ile wolnego czasu mieliśmy wcześniej. Często młodzi rodzice mówią: „Co my robiliśmy, gdy nie było dziecka?”. A kiedy pojawia się kolejne: „Teraz dopiero widzimy, ile mieliśmy czasu z jednym dzieckiem”. I jakoś to wszystko płynie, prawda?
Czas jest dobrem, o którym decydujemy my sami. Każdy z nas jest prezesem swojego czasu. I międzyczasu. Możemy go zmarnować albo ofiarować w darze drugiemu człowiekowi. Bo czas to czułość, zainteresowanie, bliskość. Miłość.
Ks. Jan Twardowski „Nie ma czasu”
Nie za bardzo wiadomo jakże to się dzieje
że czas wtedy przychodzi gdy go wcale nie ma
i w sam raz tyle tylko ile go potrzeba
nawet we śnie gdy ciało podobne do duszy
kto ma czasu za dużo wszystko czyni gorzej
jeżeli kochasz czas zawsze odnajdziesz
nie mając nawet ani jednej chwili
na spotkanie list spowiedź na obmycie rany
na smutku w telefonie długie pół minuty
na żal niespokojny i na rozeznanie
że dobrzy są mniej dobrzy a źli trochę lepsi
bo w życiu jest tylko morał niemoralny
Czytaj także:
Jak zadbać o to, co najważniejsze: o rodzinę
Czytaj także:
Pokora czy niska samoocena? Jak nie warto na siebie patrzeć