Po przeżyciu kwarantanny, epidemii i różnych antykatolickich uprzedzeń ta amerykańska święta jest idealną orędowniczką dla naszych czasów.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Elżbieta Anna Seton prowadziła niezwykłe życie. Jej „tak” dla Boga wydało niesamowite owoce, choć musiała stawić czoła wielu trudnościom. Żyła w czasach chorób, niepokojów, niestabilności ekonomicznej i politycznej. Doświadczyła kwarantanny, śmierci bliskich, prześladowań za wiarę i przeszkód w pracy.
Jednak zawsze „patrzyła w górę”, przyjmując wolę Bożą, mocno się Go trzymała, oddając się całkowicie tym, do których była powołana, by kochać i służyć. Jest idealną świętą dla dzisiejszego chrześcijanina, który może czuć się zniechęcony, przerażony lub przytłoczony.
Oto trzy lekcje, które możemy wyciągnąć z jej życia, gdy rozpoczęliśmy nowy rok.
1ŚWIĘTOŚĆ JEST MOŻLIWA W KAŻDYM MOMENCIE ŻYCIA
Elżbieta Anna Seton przeszła przez to wszystko! Jest niezwykła ze względu na swoje doświadczenie z niemal każdą stacją w życiu. W różnych momentach była popularną społeczniczką, szczęśliwą panną młodą, zajętą matką pięciorga małych dzieci, biedną i zrozpaczoną wdową, siostrą zakonną, nauczycielką i głową rosnącego zakonu.
Bez względu na to, co się dzieje w twoim życiu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Elżbieta poszła tę samą drogą. Rozumie, przez co przechodzisz, i może wstawiać się za tobą z nieba.
Co najważniejsze, kochała Chrystusa, przechodząc przez wszystkie zmiany w swoim życiu. Jest promiennym przykładem, że my także możemy zdecydować się naśladować Go, bez względu na zewnętrzne okoliczności.
2BÓG WYDOBYWA DOBRO ZE ZŁA
Złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom: to nieunikniona część życia, chociaż trudno to zaakceptować. Ale wiara może pomóc nam „zamienić słomę w złoto” i zamienić nieuniknione próby i cierpienia w coś dobrego.
Czasami, gdy „bierzemy nasze krzyże”, jak prosił nas o to Chrystus, w końcu odnosimy korzyści z tego doświadczenia lub uświadamiamy sobie głęboką prawdę. Ale innym razem nie ma w tym widocznego drugiego dna. Jedyne, co możemy zrobić, to ofiarować to cierpienie jako modlitwę i ofiarę, bo nawet ten mały akt ma ogromną wartość odkupieńczą.
Życie św. Elżbiety Anny Seton pokazuje, że Bóg może wydobyć dobro ze zła. Pokazuje nam, jak nosić nasze krzyże tak, jak to zrobił Chrystus, i wykorzystywać te próby, aby zbliżyć się do Boga.
Kiedy wyjechała do Włoch, próbując poprawić stan zdrowia swojego męża, rodzina została zmuszona do kwarantanny. To niestety przyspieszyło jego przedwczesną śmierć, z powodu epidemii żółtej gorączki.
Ale ten nieszczęsny okres i późniejszy czas spędzony we Włoszech stały się błogosławieństwem: ludzie, których spotkała podczas podróży, doprowadzili ją do przejścia na katolicyzm.
Później spotkała się z antykatolickim odrzuceniem i prześladowaniami w Nowym Jorku. To odrzucenie skłoniło ją do przyjęcia zaproszenia do przeprowadzki do Maryland, gdzie założyła bezpłatną i otwartą dla wszystkich szkołę katolicką, która skupiała się na biednych (w tamtym czasie szkoły publiczne pobierały czesne i były dostępne tylko dla zamożniejszych). Jej praca zapoczątkowała parafialny system szkół katolickich w Stanach Zjednoczonych.
Cierpienie może uczynić osobę surową i zgorzkniałą lub współczującą i wyrozumiałą. To, jak na nie zareaguje indywidualna osoba, jest zawsze tajemnicą. Ale otwarcie na łaskę Bożą i zwrócenie się do Niego, aby niósł z nami to brzemię, wydaje się mieć znaczenie, pomagając nam uświęcać się przez trudności.
W każdej próbie swojego życia św. Elżbieta Anna Seton wykazywała się wytrwałością i współpracą z łaską. Przylgnęła do Boga i ufała, że On wyprowadzi dobro z cierpienia, co stanowi wzór dla nas wszystkich, którzy przeżywamy próby w czasie pandemii.
3JESTEŚMY POWOŁANI, BY SŁUŻYĆ INNYM TAK, JAK MOŻEMY
Od dzieciństwa Elżbieta znajdowała sposoby, by służyć potrzebującym, nawet w najbardziej zapracowanych okresach swojego życia.
Jako młoda kobieta opiekowała się chorymi i umierającymi wśród rodziny, przyjaciół i potrzebujących sąsiadów. Jako młoda żona i matka pomogła założyć Towarzystwo Pomocy Ubogim Wdowom z małymi dziećmi.
Jednak jej wysiłki, by pomagać innym, naprawdę nabrały tempa, gdy została zakonnicą. Wraz ze swoim zakonem założyła szkoły, domy dziecka, misje medyczne i wiele innych instytucji charytatywnych.
To niesamowite, jak wiele różnych projektów wyszło od tej jednej kobiety! Ale zawsze starała się kochać i służyć tym, którzy ją otaczali, i inspirowała innych, by robili to samo. Następnie Bóg pomnożył te wysiłki jak przysłowiowe ziarno gorczycy.
Jej długoletnia służba przypomina nam o szukaniu sposobów pomocy, jakkolwiek możemy. Podobnie jak ona, nasze najlepsze wysiłki dane Bogu zostaną pomnożone, wykraczając daleko poza naszą wyobraźnię.
Czytaj także:
„Żywy trup”, ognista kula i smok. Jeśli po tych atrybutach rozpoznasz świętych, to szacunek!
Czytaj także:
Kim są dzisiejsi święci młodziankowie i jak opowiadać o nich dzieciom?