Szczęśliwy pan Leszek chodził między łóżkami chorych, częstował ich ciastem i opowiadał, że przyjął właśnie Chrystusa do serca.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Redemptorysta o. Maciej Ziębiec posługuje w Tymczasowym Szpitalu Narodowym w Warszawie. Udziela sakramentów, dodaje otuchy pacjentom. Po prostu jest przy nich i stara się jak najlepiej wypełniać powołanie.
„Rozmawiam ze wszystkimi: wierzącymi i niewierzącymi. Staram się zahaczyć każdą osobę i zapytać, jak się czuje, co dobrego – opowiada Stacji7 o. Maciej. – Z tym chorym też zaczęło się od zwyczajnych rozmów, zawsze pytałem, czy chciałby przyjąć Komunię świętą. Po którymś spotkaniu chyba coś w nim pękło – stanął przede mną i powiedział, że on nigdy nie przystąpił do Pierwszej Komunii, ale bardzo chciałby to zrobić” – wspomina.
I Komunia w Szpitalu Narodowym
O. Maciej zabrał się więc za niezbędne formalności. Skontaktował się z proboszczem parafii, w której pan Lech był chrzczony i upewnił się, że jego nazwisko widnieje w księgach parafialnych. „W rozmowie z tym człowiekiem widziałem, że otwiera się bardzo na przyjęcie Jezusa. W jego oczach było wypisane ogromne pragnienie, słychać je było w każdym jego słowie, kiedy mówił, że on bardzo chce przyjąć Najświętszy Sakrament” – opowiada Stacji7 o. Maciej.
Uroczystość odbyła się w kaplicy polowej Szpitala Narodowego. Nie można co prawda odprawiać w niej mszy św., bo w tej strefie szpitala przebywają osoby zakażone koronawirusem. Co za tym idzie – personelowi nie wolno zdejmować w niej masek. W kaplicy jest jednak tabernakulum.
„Skontaktowałem się ze znajomymi, którzy prowadzą piekarnię i cukiernię i zapytałem, czy mają jakieś ciasta, bo przecież w święta nie da się nic kupić – wspomina o. Maciej. – Udało się: kolega ofiarował mi cały karton ciast! A pacjent chodził potem pomiędzy łóżkami i częstował innych chorych, opowiadając im, że właśnie przyjął Pierwszą Komunię. Personelowi pokazywał pamiątkę, którą dostał. Jakież to było świadectwo! On był taki szczęśliwy, że nie mógł się ze mną rozstać!” – mówi Stacji7 o. Maciej
Jak dodaje o. Maciej, Bóg wyraźnie działa poprzez pandemię. Wielu ludzi w czasie choroby powraca do Niego – np. spowiadając się z całego życia.
Źródło: Stacja7, Facebook
Czytaj także:
Abp Ryś ze swojej kieszeni ufundował bezdomnym testy na koronawirusa. Zbiórka trwa
Czytaj także:
Nie może odwiedzić żony w szpitalu, więc… gra jej na akordeonie! To ich pierwsza rozłąka od 47 lat!
Czytaj także:
Paulinka przyjęła I Komunię w domu. „Chciałabym teraz pozwolić jej odejść” [reportaż]