Finałowy występ utalentowanej rodziny Lefèvre odbył się… online. Posłuchajcie, jakie piękne świadectwo daje swoim śpiewem!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nim opowiemy wam o tytułowym finale, cofnijmy się lekko w czasie. Jest jesień 2020. Rodzina Lefèvre, czyli rodzice i sześcioro dzieci, wychodzą na scenę francuskiego show „Francja ma niesamowity talent” i… dzieje się to! Szkoda zbędnych słów, po prostu zobaczcie:
Nic dziwnego, że rodzinny zespół z departamentu Yvelines podbija serca widzów i jurorów. Co ciekawe, muzycy od początku są zdeterminowani, by śpiewać muzykę sakralną. Jak tłumaczą, „ta muzyka ma swój własny język, który przekracza granice i może dotknąć każdego”. Bo, jak dodają, „każdy ma prawo jej słuchać. Nie wyobrażają sobie, że jest skierowana do jednych, a do innych już nie”.
W kolejnym etapie konkursu rodzice i dzieci znów prezentują wokalne umiejętności na wysokim poziomie. I na chwałę Bożą!
15 grudnia 2020 r. wystąpili w finale. Niestety, jedno z dzieci zaraziło się koronawirusem, dlatego minikoncert był transmitowany z ich domu. To jednak nie przeszkodziło w zwycięstwie.
„Dosłownie krzyczeliśmy z radości” – w rozmowie z Aleteią wspomina 20-letnia Blanche. „To było niewyobrażalne” – zachwyca się z kolei 17-letni Clément. Mama Anne opisuje to zdarzenie jako „eksplozję”.
„To było niesamowite. Od początku w to wierzyłem, a jednocześnie była duża konkurencja” – mówi Gaël, 22-letni, najstarszy z rodzeństwa. Łatwo możemy sobie wyobrazić tę euforię, którą tak żywo opisują Aletei. Noc tej utalentowanej rodziny była z pewnością krótka, co widać po wesołych, ale lekko zmęczonych twarzach.
„Wzięliśmy toasty, krzyczeliśmy – mówi Gabriel, ojciec rodziny. – Na wszelki wypadek schłodziliśmy wcześniej butelkę szampana”.
Zwycięzcy otrzymali 100 tys. euro. Jak je wykorzystają, jeszcze nie wiedzą. Część prawdopodobnie przekażą stowarzyszeniu posługującemu najsłabszym. „Może dla chorych dzieci – mówi Anne. – My mamy szczęście mieć zdrowe dzieci”.
Reszta zostanie wykorzystana na nowe projekty muzyczne, np. wydanie płyty. Albo na wycieczkę na wyspę Mauritius, gdzie sięgają korzenie Gabriela.
Jedno jest pewne: jeszcze o tej rodzinie usłyszycie!
Czytaj także:
Ks. Kelly kradł serca w „Mam talent”, teraz wystąpi na Eurowizji?
Czytaj także:
Słucham księdza w „Mam talent” i mam dreszcze
Czytaj także:
Paweł Domagała: Rodzina trzyma mnie na ziemi [nasz wywiad]