Początki rodzicielstwa to udręka i ekstaza. Cud narodzin nowego życia miesza się z wyzwaniami, które ten cud ze sobą niesie. Na czym się skupić? Czym warto, a czym nie warto się przejmować? Oto 5 wskazówek dla początkujących ojców!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
1Ciesz się tym, co jest, bo zaraz tego nie będzie
Kolejne okresy rozwoju dziecka zdają się ciągnąć w nieskończoność. Przeważnie na pierwszy plan wybija się to, co w nich trudne. A to ząbkuje, a to pcha palce do kontaktu, to znowu ciągle płacze, no i dlaczego jeszcze nie mówi, albo jest za małe na wspólne wycieczki?
Jeśli jednak spojrzeć na dany czas z pewnego dystansu, to okazuje się, że trwa on niezwykle krótko. Przesypianie całych dni, raczkowanie, składanie zdań z pierwszych słów, noszenie na barana, przychodzenie do łóżka rodziców. Ledwo można zobaczyć to, co w danym okresie piękne i się tym nacieszyć, a on już minął…
2Bądź obecny, bo nikt nie może tego zrobić za ciebie
Rodzicielska obecność to dla dziecka największy skarb, który może dostać tylko od ciebie. To jest też skarb dla rodziców, bo chwile spędzone z dzieckiem to bezcenny czas, którego nie da się kupić na zapas, albo odkupić, gdy już minął. Nie ma się też co oszukiwać, że swoją nieobecność można nadrabiać intensywnymi weekendami.
Dziecko potrzebuje rodzica obecnego w codziennym zwykłym życiu. Rodzica towarzyszącego w radościach i smutkach. Takiego, który jest obok – nie krąży nad dzieckiem jak helikopter, ale też nie jest zanurzony w telefonie – a zawsze można na niego liczyć. Obecnego fizycznie i mentalnie.
3Ćwicz łagodność, albo zniszczy cię frustracja
W świecie pełnym bodźców i oczekiwań trudno pozwolić sobie na niedoskonałość. Wymagania względem żony, dzieci i siebie rosną do absurdalnych rozmiarów. A przecież nie da się zrobić wszystkiego, co proponuje świat. Nie da się zaspokoić oczekiwań wszystkich, którzy nas otaczają. Próbując to zrobić można tylko się sfrustrować…
Ćwicz łagodność względem siebie i innych. Niedoskonałości i porażki są częścią rodzicielstwa. Nie przestawaj od siebie wymagać, ale potknięcia traktuj z uśmiechem. Dawaj nową (nie tylko drugą) szansę. Znajduj czas. Buduj przyjaźń. Niech twoja racja nie będzie ważniejsza niż wasza relacja.
4Miej plan i rób jego regularny przegląd
Czego jako tata absolutnie nie chciałbyś przegapić? Co chcesz przekazać swojemu dziecku? Które etapy rozwoju potrzebują twoich działań? Jakim człowiekiem, chcesz, żeby było dziś i po latach? Jeśli nie wiesz, dokąd rodzicielstwo ma prowadzić ciebie i twoje dziecko, to prawdopodobnie nigdy tam nie dotrzesz.
Spróbuj odpowiedzieć na powyższe pytania i wytycz sobie ojcowski kierunek. Jeśli będziesz wiedział, jakim i gdzie jako ojciec chcesz być, to codzienne wybory staną się o wiele prostsze. A jeśli znajdziesz indywidualny czas na regularny przegląd ojcowskich planów, to wielokrotnie wzrosną twoje szanse na satysfakcję z tego, że jesteś tatą, mimo upływu lat!
5Zadbaj o siebie i żonę, ale nie kosztem dziecka
Last but not least – bo najpierw była para, a dzieci są następstwem związku. To dobrze, jeśli chcesz dzieciom dać wszystko, co najlepsze – bo dzieci kiedyś odejdą z domu. Odejdą wyposażone w tę atmosferę, jaką tworzyła w domu relacja rodziców. Na wzór tej relacji będą budować własne relacje i rodziny.
Oczywiście budowanie jedności w związku nie może się odbywać kosztem dzieci, ale warto pamiętać, że za brak jedności między rodzicami największy koszt ponosi ich potomstwo. Dzieci potrzebują zdrowych i kochających się rodziców: jutro, za tydzień, za miesiąc i rok, a także gdy same będą miały dzieci. To ważne, żeby w tym samym czasie rodzice mieli siebie nawzajem i by ta relacja dawała im radość.
Czytaj także:
Ojcostwo nie jest synonimem męskości. To co nim jest?
Czytaj także:
Jak rozwijać swoje powołanie do ojcostwa?