separateurCreated with Sketch.

Pieniądze to nie wszystko, ale… ich wydawania też trzeba się nauczyć!

PIENIĄDZE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Michał Krajski - 28.09.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pieniądze to coś, co interesuje nas wszystkich, bo bez nich nie sposób funkcjonować. Interesuje nas zwłaszcza ich zarabianie, ale przecież robimy to, by móc je później wydać.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Wbrew pozorom wydawanie pieniędzy wiąże się z różnymi trudnościami w naszym życiu, które moglibyśmy rozpiąć między skąpstwem i rozrzutnością. Obie postawy są złe i prowadzą do tego, że coś ważnego tracimy w naszym życiu i jesteśmy negatywnie postrzegani.

 

Jak być hojnym?

Już Arystoteles zwracał uwagę, że pieniądze rozpalają wyobraźnię, powodują rozliczne pokusy i w związku z tym, aby się nimi właściwie posługiwać, potrzeba cnoty hojności. Reguluje ona nasz stosunek do tego, co posiadamy. Cnotę rozumiał natomiast jako złoty środek, umiar pomiędzy niedostatkiem i nadmiarem. Aby się przekonać, czym jest hojność, należy więc spojrzeć na przeciwne jej wady.

Według tego filozofa człowiek rozrzutny „wydaje pieniądze na rzeczy, na które nie powinien wydawać i więcej wydaje, niż powinien, i wtedy kiedy nie powinien”. Skąpy z kolei „nie łoży pieniędzy na to, co powinien, i nie tyle ile powinien, ani wtedy, kiedy powinien”. Intuicyjnie nawet każdy z nas to pojmuje, ale w praktyce warto zadać sobie kilka pytań o nasze wydatki – o to, czy doceniamy pieniądze, które w końcu są wynagrodzeniem za pracę i których wielu ludziom brakuje, nie trwoniąc ich na rzeczy zbędne.

Z drugiej strony możemy też przejawiać nadmierne przywiązanie do pieniędzy, które nie pozwala nam z nich właściwie korzystać. W związku z tym człowiek hojny to „taki, który wydaje pieniądze na słuszne cele, w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie”. Cel, ilość i czas to trzy kryteria, które powinniśmy stosować, kiedy oceniamy nasze wydatki.

Dla niektórych mogą one wydawać się zbyt ogólne, ale w rzeczywistości muszą takie być, bo to, co w jednym wypadku jest rozrzutnością, w innym jest hojnością. Wyobraźmy sobie ważnego polityka, który kupuje drogi garnitur. Jest to dla niego uzasadniony wydatek, na który go stać i który jest mu potrzebny do pracy. Ten sam zakup dla kogoś, kto nie potrzebuje takiego ubioru do pracy, kto w dodatku niewiele zarabia i ma na utrzymaniu dzieci, będzie rozrzutnością.

 

Czym jest szczodrość?

Hojność kojarzy nam się zwykle z umiejętnością wydawania pieniędzy na innych. Dla Arystotelesa i pewnej długiej tradycji w Europie określeniem na to jest „szczodrość”. Jest to umiejętność wydawania pieniędzy na innych z radością, po to, by sprawić im radość lub nie spowodować jakiegoś ich dyskomfortu.

Zwróćmy uwagę, że nie chodzi tylko o to, że jesteśmy w stanie kupić kawę koleżance lub koledze, zapłacić za bilet do kina dla przyjaciela czy kupić komuś prezent. Mamy robić to bez smutku, bez przeliczania każdej złotówki, a wręcz z radością. Powinniśmy cieszyć się bowiem z tego, że możemy zrobić coś dla drugiego człowieka, zwłaszcza biednego i potrzebującego.

Ważne jest także to, że zawsze gdy wydajemy pieniądze na innych, nie robimy tego dla siebie, aby się pokazać, coś zyskać, zademonstrować swoje bogactwo, wyjść na kogoś lepszego. Celem jest sprawienie komuś radości. Kupienie kawy komuś, o kim wiemy, że jej nie pije, nie jest przejawem szczodrości. Podobnie robienie prezentów, które wprawiają w konsternację, budzą czyjś dyskomfort. Tak dzieje się zazwyczaj, kiedy prezenty są nietrafione, bo nie są dobierane pod kątem czyichś zainteresowań czy są zbyt drogie w stosunku do okazji bądź stopnia naszej zażyłości z obdarowanym.

 

Wielmożność, czyli zważanie na piękno

Ostatnią tradycyjną cnotą wymienianą w kontekście stosunku do pieniędzy jest wielmożność. Jest to zdolność wydawania pieniędzy na rzeczy pozornie zbędne, nieraz drogie, z reguły z myślą o sobie. Chodzi tutaj o wydawanie pieniędzy na kulturę (np. bilety do kina czy teatru), na ładne stroje, eleganckie wyposażenie wnętrz, perfumy itd.

Nasze wydatki muszą oczywiście być uzależnione od naszych dochodów, zobowiązań finansowych i zaspokojenia podstawowych potrzeb. Chodzi jednak o to, byśmy nie tylko kierowali się jedynie względem na użyteczność ale też na piękno. To podniesie jakość naszego życia, ubogaci je w pewnych perspektywach, sprawi, że będzie w nim więcej radości.


CHCIWOŚĆ
Czytaj także:
Prosty sposób na to, by nie ulec pokusie pieniądza


FINANSE
Czytaj także:
Najpierw liczą się pieniądze czy wartości? Sprawiedliwość w firmie

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.