Pierwsza Komunia św. to był dla niej najszczęśliwszy dzień w życiu: „Pamięć o tym dniu mojego zjednoczenia z Bogiem nigdy nie zostanie wymazana z mego umysłu. To był moment, w którym postanowiłam być lepszą”.Maria Felicja to pierwsza paragwajska kobieta, która została wyniesiona do chwały ołtarzy. Jej życie przepełniała miłość do Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Za jej wstawiennictwem wydarzył się cud uzdrowienia noworodka.
Eucharystia w centrum życia
Maria Felicja Guggiari Echeverria urodziła się w 1925 roku w Villarrica del Espíritu Santo w południowej części Paragwaju. Od najmłodszych lat przejawiała wrażliwość na ludzi biednych i bezradnych. Wielu przychodziło do niej z prośbą o chleb i pomoc. Nikomu nie potrafiła odmówić.
Czytaj także:
Błogosławiony chłopak. Rak, miłość, dziewczyna i specjalna misja od Pana Boga
Pierwsza Komunia św. to był dla niej najszczęśliwszy dzień w życiu: „Pamięć o tym dniu mojego zjednoczenia z Bogiem nigdy nie zostanie wymazana z mojego umysłu. To był moment, w którym postanowiłam być lepszą”.
Maria była dziewczynką wesołą, pełną życia, do wszystkich nastawioną przyjaźnie. Po ukończeniu szkoły podstawowej zawiesiła na jakiś czas naukę, by w tym czasie pomóc mamie w pracach domowych i opiece nad rodzeństwem. W wieku 16 lat dołączyła do Akcji Katolickiej. Jej dewizą stały się słowa: „Ofiaruje ci wszystko, mój Panie”.
Od 1941 roku kontynuowała naukę. Jej pobożne życie skoncentrowane było na Eucharystii. Wiele godzin spędzała na adoracji Najświętszego Sakramentu. Wielokrotnie widziano ją, gdy nocą w swoim pokoju klęczała i była pogrążona w głębokiej modlitwie.
Opiekowała się chorymi, osobami starszymi, była animatorką religijną w środowiskach akademickich.

O krok od małżeństwa
Zaprzyjaźniła się z kierownikiem Akcji Katolickiej – Angelem Saua Llanesem. Młodzi planowali wspólną przyszłość. Prosili w modlitwie Ducha Świętego, by wskazał im właściwą drogę. Chcieli założyć rodzinę.
Wybrali jednak inną drogę. Angel wstąpił do seminarium, Maria zaś wybrała klasztor karmelitanek bosych w Asuncion. Przyjęła imię zakonne Maria Felicja od Najświętszego Sakramentu. Nazywana była też zdrobniale „Chiquitungą” („Maleńką”). Takiego określenia w stosunku do niej używał jej tata.
W swoich listach wielokrotnie podkreślała swoje wzruszenie i radość, że Bóg wybrał właśnie ją. Maria była gotowa do pracy, przepełniała ją uczynność wobec bliźniego i przebaczenie. Niektórzy porównywali ją do Matki Teresy z Kalkuty.
Najważniejsza w jej życiu była Eucharystia. Będąc jeszcze dzieckiem, wymykała się przed szkołą na mszę świętą. Jej zawołaniem były słowa: „Niech moje życie zatonie w nieskończonym morzu Jezusowej miłości”.
Czytaj także:
Dramatyczny list z Włoch: proszę, przyślijcie nam obrazki waszej pielęgniarki, bł. Hanny Chrzanowskiej
Umieram, bo umrzeć nie mogę
Swoje ostatnie dni przeżyła z całkowitym oddaniem się woli Bożej. Na drodze cierpienia musiała się wykazać pokorą i cierpliwością. Zawsze miała dobre zdrowie. Zachorowała na zapalenie wątroby. Musiała opuścić karmel i przenieść się do sanatorium.
Przed śmiercią poprosiła o przeczytanie poematu św. Teresy z Ávili „Umieram, bo umrzeć nie mogę”. Pożegnała wszystkich zebranych wokół niej słowami: „Tatusiu, jakże jestem szczęśliwa. Jak wielka jest religia katolicka. Kocham Cię, Jezu. Jakże słodko spotkać Dziewicę Marię”.
Zmarła 28 kwietnia 1959 roku w Niedzielę Wielkanocną. Miała zaledwie 34 lata.
Dziecko nie oddychało
Do rozpoczęcia jej procesu beatyfikacyjnego przyczynił się cud uzdrowienia noworodka Anioła Romana Dominiqueza Gonzaleza. Chłopiec zatruł się mazią płodową, a jego organizm był niedotleniony. Jego rodzice są głuchoniemi.
Anioł Roman pozostawał bez życia przez około 20 minut. Pielęgniarka, która była w tym miejscu, modliła się o wstawiennictwo Marii Felicji. Dziecko powróciło do życia.
Cud uznano w 2018 roku i został on formalnie zatwierdzony przez papieża. Dziś Anioł Roman jest dobrze rozwijającym się młodym mężczyzną i marzy o tym, by zostać psychologiem.

Pierwsza paragwajska beatyfikowana
„Jej delikatny uśmiech odsłaniał dusze dotkniętą Bożą łaską” – mówił o niej w homilii podczas mszy św. beatyfikacyjnej kard. Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Dzień jej beatyfikacji był w rodzinnym Paragwaju wielkim, narodowym świętem.
„Zachęca nas wszystkich, abyśmy przeżywali nasze chrześcijaństwo ze spokojem, pod znakiem miłości Boga i miłości bliźniego” – podkreślił kard. Amato.
Relikwie błogosławionej Marii Felicji spoczywają w klasztorze Asuncion.
Źródła: carmelholylanddco.org; carmelitoniscalzi.com; ncronline.org; niedziela.pl.
Czytaj także:
Była kompletną ignorantką w sprawach wiary. Jej syn będzie błogosławionym