Słynny portal społecznościowy włączył do swojego zbioru emoji znak reakcji „Trzymaj się” – sposób na przekazanie wsparcia na odległość w czasach koronawirusa.Oficjalnie nazywa się „Care”, ale można to przetłumaczyć jako „Trzymaj się”. To nowa reakcja propagowana przez Facebooka i symbolizowana przez ikonkę emoji przygarniającą serce.
Jak wyjaśnia menedżerka technologiczna Facebooka Alexandru Voica, chodziło o to, aby zaoferować użytkownikom portalu nową reakcję przydatną w czasach wywołanej przez pandemię koronawirusa kwarantanny i zamknięcia w domu.
„Mamy nadzieję, że te reakcje dostarczą użytkownikom portalu nowy sposób na wyrażenie swego wsparcia w czasie kryzysu COVID-19” – wyjaśniła na portalach społecznościowych Alexandru Voica, informując o tej nowej propozycji Facebooka, która również wejdzie do użytku w systemie Messenger.
We’re launching new Care reactions on @facebookapp and @Messenger as a way for people to share their support with one another during this unprecedented time.
We hope these reactions give people additional ways to show their support during the #COVID19 crisis. pic.twitter.com/HunGyK8KQw
— Alexandru Voica 💀 (@alexvoica) April 17, 2020
Dzięki takim inicjatywom, w czasach, gdy społeczny dystans wydaje się najskuteczniejszym sposobem unikania zarażenia, na portalach społecznościowych jest możliwe okazanie empatii, bliskości i troski. Wykonalnym staje się wirtualne uściskanie innych.
Czy przypadkiem nie jest to zbieżne z „rewolucją czułości, którą z wielkim zapałem propaguje papież Franciszek?
„Czułość to bliskość, a bliskość to dotyk, przytulenie, pociecha, brak strachu przed ciałem, gdyż Bóg przyjął ludzkie ciało, a ciałem Chrystusa są dzisiaj odrzuceni, wysiedleni, ofiary wojen” – mówił papież Franciszek do szefów Międzynarodowej Caritas w 2016 roku. W tym samym przemówieniu nawiązał również do królującej „kultury odrzucenia” i groźnej choroby, „miażdżycy serca”.
Wówczas papież wezwał do „buntu” i mówił o konieczności „rewolucji czułości”.
Dzisiaj uściski na żywo nie są być może najlepszym pomysłem, ale nie jest to powód, aby porzucić czułość i spojrzenie w stronę drugiej osoby. Dlatego też technologia i portale społecznościowe rozwijają swą kreatywność w tym kierunku, aby przekazać drugiej osobie, jak bardzo nam na niej zależy, że jesteśmy przy niej i że nie jest sama w tym trudnym czasie, jaki przeżywa cała ludzkość.
Reakcja „Care” dołączyła do już znanych ikonek „lubię to”, „ha, ha”, „super”, „wow”, „przykro mi”, „wrr”.
Zuckerberg i Franciszek
Jak donosiła Aleteia, w 2016 roku papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji w Watykanie Marka Zuckerberga, założyciela i szefa Facebooka, któremu towarzyszyła żona Priscilla Chan.
Franciszek i Zuckerberg zastanawiali się wspólnie podczas rozmowy, w jaki sposób można wykorzystać technologie komunikacji zarówno w celu ulżenia ubóstwu, jak i w propagowaniu „kultury spotkania”, nośnika nadziei.
„Priscilla i ja odwiedziliśmy w Watykanie papieża Franciszka. Powiedzieliśmy mu, jak bardzo podziwiamy jego przekaz miłosierdzia i wrażliwości” – napisał na Facebooku jego dyrektor.
Zuckerberg już wcześniej manifestował swój podziw wobec Franciszka: „Wszyscy możemy się wzorować na pokorze Franciszka”.
Również wtedy, gdy dzielił się przekazem miłosierdzia papieża Franciszka na Instagramie – wywołało to boom naśladowców @Franciscus.
Czytaj także:
Rodzice na Facebooku, czyli gdzie jest granica pokazywania dziecka w sieci
Czytaj także:
Mark Zuckerberg: Nie jestem ateistą. Religia to bardzo ważna sprawa
Czytaj także:
Dlaczego coraz więcej młodych ludzi rezygnuje z Facebooka?