Postpandemiczny świat wcale nie musi wyglądać tak samo, jak ten sprzed pandemii. Bardzo możliwe, że szereg zbiegających się w tym roku czynników spowoduje konieczność zmiany codziennych nawyków i przyzwyczajeń. Możliwe też, że każdy będzie musiał odczuć, co oznacza globalny kryzys.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
XXI wiek to czas gwałtowanego wzrostu bieżących minimalnych potrzeb przeciętnego człowieka. W odróżnieniu od wcześniejszych czasów nie jest on nastawiony głównie na „potrzebę przeżycia”, ale na odpowiednią „jakość życia”. Świat biznesu, korzystając ze zdobyczy rozpędzonego rozwoju technologicznego, skutecznie wytworzył społeczne nawyki i instrumenty, które stały się chlebem powszednim dla przeciętnej osoby.
Dało to podstawy do stworzenia kultury, w której wolność, niezależność i potrzeba samorealizacji stały się dla ludzi kluczowe. Konkretnym wydźwiękiem tego był czas prosperity dla branży rozrywkowej i turystycznej. Te dziedziny opierały się na interakcji między ludźmi, najczęściej bezpośredniej. W życiu przecież chodzi o to, aby rozwijać swoje pasje – najczęściej podróżując czy korzystając z wielu możliwości rozrywki (koncerty, różnego rodzaju eventy).
Co zmieni pandemia?
Pandemia koronawirusa to pierwsze od wielu lat zjawisko, które dotknęło całego społeczeństwa, mocno uderzając w konstrukcję i typ współczesnego człowieka. Coraz mocniej mówi się o tym, że jej wpływ na kwestie zdrowotne to ostatecznie niewiele przy jej wpływie na gospodarkę, a to w końcu ta druga właśnie warunkuje naszą codzienność. Wiele różnych branż zmaga się z postępującym kryzysem, który może doprowadzić do utraty płynności finansowej, upadłości czy masowych zwolnień.
Co więcej, to nie jest niestety możliwy scenariusz przyszłości, bo w wielu wypadkach to już teraz się dzieje. Czynnikiem dodającym pewnej grozy do całej sytuacji jest brak konkretnych danych, kiedy stan pandemii może się skończyć. Nie ma żadnej pewności, że zacznie ona wygasać za miesiąc, kwartał czy rok. Każdy kolejny dzień jej trwania może się okazać bardzo brzemienny w skutkach.
Choć trudno sobie to uzmysłowić i przyjąć do wiadomości, to trzeba z dużą dozą prawdopodobieństwa przyznać, że świat po pandemii koronawirusa będzie różny od obecnego. Pierwsze różnice będą dostrzegalne gospodarczo. Zapewne zaobserwujemy negatywne skutki ekonomiczne takie jak wzrost bezrobocia, zwolniony wzrost wynagrodzeń, bankructwo różnych znanych firm. Ale zaraz za tym pojawią się różne skutki społeczne. Wiele osób wyobraża sobie teraz, że po pandemii będzie mogła zrobić coś, co teraz jest niemożliwe. Spotkać się na kawie z przyjaciółmi, pójść na imprezę, pojechać na koncert, wyjechać w wymarzoną podróż. W niektórych jednak wypadkach może okazać się, że spełnienie tych oczekiwań będzie wciąż nierealne.
Nie chodzi o smutek
Niestety, nie można zupełnie wykluczyć, że skutki pandemii dopadną osobiście każdego w sposób mocno odczuwalny. A to będzie rzutowało na codzienny styl życia. Być może konieczne będzie zrezygnowanie z wielu dotychczasowych przyjemności, przebranżowienie się lub dokształcenie celem znalezienia pracy (niekoniecznie według własnych upodobań), ograniczenie dotychczasowej aktywności. Społeczeństwo po pandemii może odejść od konsumpcjonizmu i z powrotem przesunąć się w rytm głównie produkcyjny. Gospodarka na pewno znajdzie swoje ścieżki odbudowy, a wraz z nimi dotknie to stylu życia przeciętnej osoby.
Pewnych wydarzeń, takich jak ta pandemia, nie da się zupełnie przewidzieć czy opanować. Tak samo też nie można teraz wybiegać w przyszłość i z całkowitą pewnością opowiadać o konsekwencjach społecznej izolacji. Na pewno warto jednak przemyśleć i rozważyć te czarne scenariusze przyszłych możliwości.
Nie chodzi o to, aby się nimi wpędzać w smutki, ale żeby być gotowym na ewentualne trudne czasy. I to właśnie to będzie drogą ku prawdziwej chrześcijańskiej nadziei. Nie takiej, która zaprzecza występowaniu trudności. Ale takiej, która mimo tych trudności potrafi oprzeć się na prawdziwej wierze i miłości. Niezależnie bowiem od tego, jak bardzo zmieni się nasz styl życia po pandemii to te wartości jak zawsze pozostaną niezmienne.
Czytaj także:
Chrzest mistrza świata, który ratuje chorych na koronawirusa
Czytaj także:
“Mycie zarażonego. Opatrywanie odleżyn. Golenie mężczyzny – pierwszy raz w życiu”. Siostry vs. koronawirus