Szklanka wody z cytryną pół godziny przed posiłkiem, ciasto ze szczyptą soli i surowe warzywa po pochrupania na stole – to niektóre triki na to, jak w święta uniknąć przejadania się.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jedzenie pysznych rzeczy to część świętowania. Czasem jednak tych pyszności bywa za wiele, co skutkuje uczuciem ciężkości i problemami z trawieniem, a potem powiększeniem obwodu talii. Na szczęście jest na to kilka sposobów.
Święta light
Tegoroczne święta będą szczególne, bo większość z nas spędzi je wyłącznie z najbliższą rodziną – bez gości i bez wizyt u krewnych. I niestety bez wychodzenia na dwór. Będzie pewnie mniej pokus kulinarnych i mniej babcinego czy maminego: „Jeszcze nie spróbowałeś…”, ale niestety zabraknie również spacerów. Skoro mamy mniej możliwości spalenia kalorii, to może warto zaplanować mniej dań i przyrządzić je w nieco lżejszej wersji?
Majonez w wersji „light” produkowany przez większość firm jest tak samo smaczny jak tradycyjny. Robiąc sałatkę, możemy też zamienić część majonezu na jogurt naturalny albo pokrojone lub zblendowane awokado.
Mniej cukru
Jeśli wsypiemy do ciasta trochę mniej (10-20%) cukru, będzie ono wciąż słodkie, a my zafundujemy sobie mniej kalorii. Dobrym pomysłem jest dodawanie do ciasta przed upieczeniem szczypty soli, która podkreśli słodki smak i pozwoli nam zrezygnować z części cukru. Można też zastąpić biały cukier zdrowszym zamiennikiem, np. ksylitorem, erytrolem, stewią. Ulżymy wtedy swojej przeciążonej trzustce i będziemy mieli mniejsze wahania nastroju spowodowane skokami poziomu cukru we krwi.
Tradycyjne polskie menu wielkanocne jest jajeczno-mięsne. Jajka są zdrowe i „wszystkomające”, ale są też bardzo kaloryczne i ciężkostrawne – pamiętajmy o tym przy świątecznym stole. Natomiast przyrządzając mięso, warto sięgnąć także po inne techniki niż smażenie, np. gotowanie na parze, pieczenie, duszenie. Warto dodawać do potraw przyprawy i zioła ułatwiające trawienie, np. majeranek, imbir, kurkumę, kozieradkę.
Woda i herbata
Zanim zaczniemy biesiadować, wypijmy szklankę wody z sokiem wyciśniętym z połowy cytryny, która zapełni nam żołądek i pobudzi trawienie. A po jedzeniu zaparzmy herbatkę z rumianku, dziurawca albo mięty. Natomiast podczas posiłku warto ograniczyć picie. Soki owocowe i warzywne są bardzo zdrowe i podczas diety odchudzającej mogą zastąpić cały posiłek, ale w święta lepiej z nich zrezygnować, bo niepotrzebnie obciążają żołądek i dostarczają dodatkowych kalorii. Jeszcze gorsze są wszelkie napoje gazowane.
Kiedy stół ugina się pod mięsami, sałatkami i jajkami, można także zrezygnować z dodatków węglowodanowych: chleba, ziemniaków, ryżu i makaronu. Warto natomiast jeść warzywa, które zapełniają żołądek i pomagają strawić inne składniki odżywcze. Możemy postawić na stole pomidory, ogórki, rzodkiewkę i pokrojoną w słupki marchewkę albo kalarepę.
Przerwy
Świąteczne posiłki często zamieniają się w jeden wielogodzinny posiłek. Nasz układ trawienny kompletnie nie jest do tego przystosowany. Spróbujmy zachować 3-4 godzinny odstęp między posiłkami. Będziemy się wtedy dużo lepiej czuć! Żeby się dobrze wyspać, trzeba zakończyć jedzenie 2-3 godziny przed snem.
Trawienie to proces, który dociera do naszej świadomości z opóźnieniem i źle znosi pośpiech i łapczywość. Warto jeść powoli, przeżuwając dokładnie każdy kęs, a po każdej potrawie zrobić przerwę, żeby układ pokarmowy mógł „nadążyć” za smakołykami. Pamiętajmy też, że uczucie sytości pojawia się około 20 minut po jedzeniu.
Mały talerz
Ktoś policzył, że jedząc z większych talerzy spożywamy o 30% więcej kalorii. Święta to dobry moment na małe talerze, nieprawdaż? Inny drobny, ale dla wielu osób przydatny trik to nakładanie sobie na talerz tylko jednej porcji, bez dokładania. Czerpanie radości z jedzenia i obżarstwo to dwa różne zjawiska. Pierwszy kawałek sernika jest pyszny, ale trzeci czy czwarty z kolei może się wydać wręcz obrzydliwy.
Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego to radosne święto. Przypomina nam też o tym, że zło, śmierć, choroby, bieda i inne problemy (np. związane z epidemią) nie mają ostatniego słowa. Ale ciesząc się ze Zmartwychwstania warto sobie przypomnieć, że wielu osobom na świecie ta radość przychodzi trudniej – bo chorują, bo stracili bliskich, bo głodują. Można sobie odmówić drugiego kawałka ciasta z myślą o nich. Czasem drugi kawałek bywa nawet większym wyzwaniem niż pierwszy.
Czytaj także:
Jak zrujnować sobie święta? 10 niezawodnych sposobów
Czytaj także:
Alan Ames o Eucharystii. „Jeśli pożywiasz się Ciałem i Krwią Jezusa, staniesz się jak On”