Wenezuelska tradycja zbierania „błogosławionej palmy” to wydarzenie jednoczące ludzi z naturą w niemalże mistycznej harmonii. Skupia się wokół święta Niedzieli Palmowej.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Miejsce: Wenezuela, okolice stolicy, Caracas, oraz miasta La Asunción na wyspie Nueva Esparta. Dokładniej: dwa parki narodowe, położone w rejonach górskich. To właśnie tutaj odbywa się rytuał zbierania liści „błogosławionej palmy” z gatunku Ceroxylon Ceriferum – obrzęd o stu- lub nawet dwustuletniej tradycji, której groziło zupełne zapomnienie jeszcze 30 lat temu.
Tradycja została wpisana na rejestr dobrych praktyk w zakresie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO w 2019 r.
Niedziela Palmowa. „Palmeros” ruszają w góry
Rytuał rozpoczyna się nabożeństwem poświęcenia „Palmeros”, czyli tych, którzy przygotowani są na wejście w góry dzięki odbytej edukacji i doświadczeniu. Kiedyś mogli być to tylko mężczyźni, teraz w zbieranie jest już zaangażowana cała społeczność, mężczyźni, kobiety, dorośli i dzieci.
„Palermos” traktują swój obowiązek zdobycia liści palm bardzo poważnie. Często jest to dla nich przeżycie metafizyczne. Przed wejściem na górę proszą o jej zgodę, a ich wędrówka przerywana jest postojami, co ma symbolizować procesję drogi krzyżowej. Na koniec obrzędu dziękują palmom za bezpiecznie odbyte zbiory.
Altruizm dla tradycji
„Palmeros” tłumnie udają się w góry, żeby zebrać liście palmowe, które następnie niesione są w procesji Niedzieli Palmowej. Jednocześnie to dziedzictwo nie przetrwałaby bez trzech zasad, które podkreśla Luis Reyes, jeden z „Palmeros”, a konkretnie – bez miłości, wiary i szacunku dla tradycji.
Te wartości podkreślają poświęcenie „Palmeros”, którzy podejmują wędrówkę z misją służenia społeczności. Zebrane liście dzielone są pomiędzy wszystkich, którzy wyrazili chęć ich otrzymania, bez wyjątków. Z liści powstają także krzyże, których wartość jest bezcenna i bywają przekazywane w rodzinach z pokolenia na pokolenie.
Niedziela Palmowa w Wenezueli
Pomimo tak bogatej historii, jeszcze 30 lat temu tradycja ścinania palm była zagrożona. Wzrastała eksploatacja lasów, nie pomyślano jednak o ich odbudowywaniu. Dopiero poznanie cyklu rozwojowego palmy pomogło uświadomić ludności, że bez odpowiedniego działania zapobiegawczo-ochronnego nie przetrwa ani tradycja „błogosławionej palmy”, ani jej naturalne środowisko.
„Palmeros” zaczęli więc dbać o równowagę w przyrodzie. Skupili się szczególnie na edukacji młodego pokolenia, ucząc je rozpoznawania palm, które są w stanie ponownie puścić pędy – bo tylko ich liście można ścinać. Nie pozostają też dłużni naturze – każdego roku sadzone są kolejne palmy, o które troszczy się i pielęgnuje cała społeczność „Palmeros” w myśl zasady Posadziłeś – zaopiekuj się. To zaangażowanie w edukację przyszłych pokoleń pomaga zachowaniu ciągłości tradycji i budowaniu wspólnoty. Wenezuelskie lasy stały się miejscem, gdzie łączy się historia, tradycja, natura i religia.
*Źródło: Biocultural programme for the safeguarding of the tradition of the Blessed Palm in Venezuela (tutaj)
Czytaj także:
Niedziela Palmowa w Jerozolimie. Tłum, gwar, plątanina języków z całego świata
Czytaj także:
Co zrobić z poświęconą palmą wielkanocną?
Czytaj także:
Słyszałeś o miejscu, gdzie płakał Jezus?