Artystka mówiła swoim przyjaciołom, że miłość i szacunek to podstawa udanego związku. I naturalne jest to, że każdy z nas pragnie przeżyć „odrobinę szczęścia w miłości”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Filmowa ikona kobiecości
Chyba najbardziej rozpoznawalnym filmem, w którym podziwiamy talenty aktorskie i muzyczne Toli Mankiewiczównej jest komedia „Pani minister tańczy” z 1937 roku. Partneruje jej amant przedwojennego „złotego wieku” filmu polskiego, Aleksander Żabczyński, a piosenka „Już nie mogę dłużej kryć” czy słynna “Odrobinę szczęścia w miłości” już na zawsze przeszły do klasyki utworów. Ciekawostka: muzykę do filmu napisał Henryk Wars, a scenariusz Anatol Stern, znany poeta przedwojennego dwudziestolecia, związany z legendarną grupą literacką Skamander.
Chciałoby się powiedzieć, że fabuła jest „uroczo skomplikowana”: akcja rozgrywa się w fikcyjnym państwie, gdzie szefem Ministerstwa ds. Ochrony Moralności Publicznej jest grana przez Mankiewiczównę Zuzanna. Tytułowa pani minister ma też bliźniaczą siostrę o skrajnie odmiennym charakterze i temperamencie, która jest artystką rewiową.
Z tego powodu główna bohaterka musi się zmierzyć z różnym komplikującymi się sytuacjami, aby na końcu filmu wszystko zakończyło się szczęśliwie pomiędzy Zuzanną i jej ukochanym Sebastianem, hrabią de Santis, granym przez Aleksandra Żabczyńskiego. Do dzisiaj zachwyca podwójna rola sióstr bliźniaczek, brawurowo zagrana przez Mankiewiczównę. Zachwycają też piosenki. Wielbiciele talentu artystki zgodnie podkreślają do dziś, że Tola Mankiewiczówna była i pozostaje ikoną kobiecości, nie tylko przedwojennego filmu.
Teodora, czyli Tola Oleksy, urodziła się w 1900 roku w małej miejscowości Bronowo, k. Łomży. Mankiewiczówna to nazwisko panieńskie mamy artystki. Tola, dzięki staraniom rodziców Józefa i Aleksandry, otrzymała solidne wykształcenie muzyczne: po maturze studiowała grę na fortepianie w Konserwatorium Warszawskim i równocześnie pobierała lekcje śpiewu i gry scenicznej. Debiutowała w Operze Krakowskiej, w „Hrabinie” Stanisława Moniuszki w 1921 roku.
Później związana była z Operą Warszawską, a w latach 1924-1928 kontynuowała studia wokalne w Mediolanie. Po skończeniu studiów Mankiewiczówna związana była do 1939 roku z Operą Warszawską i występowała jako solistka m.in. w „Carmen”, „Fauście”, „Hrabinie”, śpiewając partie sopranowo-liryczne. Grała również w Teatrze Nowości i gościnnie w Operze Poznańskiej. Swoją karierę wokalną kontynuowała w warszawskich teatrzykach i rewiach, takich jak m.in. „Cyganeria”, „Cyrulik Warszawski”, „Hollywood”, „Morskie Oko”, Wielka Operetka” czy „Wielka Rewia”. Jej niezwykły talent muzyczno-aktorski zaowocował współpracą z takimi wytwórniami muzycznymi jak: Columbia, Syrena i Esta. Niestety, w czasie zawieruchy wojennej wszystkie te nagrania zaginęły.
Powróćmy jak za dawnych lat
Duet Tola Mankiewiczówna i Aleksander Żabczyński można wciąż podziwiać również w filmie „Manewry miłosne”, a zwłaszcza melodyjną piosenkę „Jak za dawnych lat”, która stała się dla dwojga aktorów, swoistą, muzyczną wizytówką, skomponowaną przez Henryka Warsa. Aktorzy razem tworzyli znaną i lubianą przez widownię parę sceniczną, która wystąpiła w najbardziej znanych przedwojennych filmach muzycznych: „10 % dla mnie” (1933), „Co mój mąż robi w nocy” (1934) oraz wspomniane „Manewry miłosne” (1935) i „Pani Minister tańczy” (1937).
Miłością życia Toli Mankiewiczównej okazał się Tadeusz Raabe i choć był adwokatem, środowisko artystyczne znało jej męża z twórczości literackiej. Był też mecenasem i darczyńcą wielu kulturalnych przedsięwzięć i wydarzeń, wspierającym artystów. Można powiedzieć, że dzieliło ich prawie wszystko: Tadeusz był dziedzicem z pokolenia na pokolenie wielkiej fortuny rodzinnej (m.in. bialska fabryka i w Łomiankach k. Warszawy) i wziętym prawnikiem.
Tola – skromna córka rolnika. Ale też dziewczyna, która potrafiła dzięki swojej ciężkiej pracy i talentom zdobyć serca miłośników filmu i muzycznej sceny. Połączyła ich wspólna pasja do sztuki, ponieważ Tadeusz związany był również z środowiskiem literackim, wspomnianą grupą Skamander (m.in. Tuwim, Lechoń, Słonimski, Iwaszkiewicz) .
Zakochani pobrali się w 1935 roku w kościele św. Wojciecha w Warszawie z udziałem tylko najbliższej rodziny. Ich małżeńskie szczęście trwało niecałe 4 lata. Kiedy tylko rozpoczęła się wojna, Tadeusz Raabe został aresztowany przez gestapo, ponieważ pochodził z rodziny żydowskiej. Jego życie udało się ocalić i oboje małżonkowie uciekli do Białegostoku, ale i tak Tadeusz został ponownie aresztowany, tym razem przez Rosjan, którzy wywieźli męża aktorki do Kazachstanu. Tadeusz miał w planach dołączyć do generała Andersa, ale niestety, nie udało się. Wrócił po kilku latach jako oficer I Armii Wojska Polskiego.
Tola Mankiewiczówna w czasie okupacji pracowała w przyjaznym miejscu dla artystów: w słynnej kawiarence „U aktorów”. Małżonkowie po wojnie nie mogli odzyskać swojego majątku i niejednokrotnie znajdowali się w trudnej sytuacji finansowej. Aktorka po wojnie nie powróciła do pracy w filmie, więc wielbiciele jej talentu mogli ją podziwiać jedynie na scenie i estradzie. Razem z mężem przeżyli wspólnie 40 lat, a nie mając dzieci, poświęcali się często pracom charytatywnym, z myślą o pomocy uboższym rodzinom. Artystka mówiła swoim przyjaciołom, że miłość i szacunek to podstawa udanego związku. I naturalne jest to, że każdy z nas pragnie przeżyć „odrobinę szczęścia w miłości”.
Czytaj także:
Aleksander Żabczyński – pierwszy polski amant filmowy na polu walki
Czytaj także:
Chciał przybliżyć skrawek nieba. Taki był Mieczysław Fogg