Zdaniem Andrei Torniellego to konkretne i proste towarzyszenie cierpiącym ze strony Ojca Świętego jest znakiem Jego pontyfikatu, zwłaszcza teraz, w obliczu koronawirusa.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Początek ósmego roku na Stolicy Piotrowej Franciszka przypadł na dramatyczny moment pandemii. „Częściej niż zwykle myślimy teraz o tymczasowości naszej egzystencji. Styl Ojca Świętego stał się dla nas jeszcze bardziej umacniający, gdy papież podjął towarzyszenie wszystkim cierpiącym poprzez codzienną mszę transmitowaną na cały świat” – podkreśla Tornielli.
Jeszcze w Środę Popielcową Następca Piotra mówił: „Rozpoczynamy Wielki Post, posypując głowy popiołem i wypowiadając słowa: «prochem jesteś i w proch się obrócisz». Ten popiół przypomina o tym, do ziemi powrócimy. Jesteśmy słabi, delikatni i śmiertelni. Jesteśmy prochem wszechświata. Ale jesteśmy prochem umiłowanym przez Boga. Pan ujął ten proch w swoje ręce i tchnął w niego życie. Dlatego jesteśmy prochem cennym, przeznaczonym, aby żyć wiecznie” – podkreślił papież.
Franciszek modlił się także za kapłanów, aby w tym trudnym czasie mieli siły towarzyszyć tym którzy cierpią, umacniać ich i być blisko. Podejmując wszelkie środki ostrożności, aby mieli odwagę wyjść i udać się do chorych niosąc im moc Słowa Bożego i Eucharystii oraz towarzyszyli pracownikom służby zdrowia i wolontariuszom w nadzwyczajnej służbie, jaką podejmują.
Krzysztof Ołdakowski SJ/vaticannews.va / Watykan
Czytaj także:
Franciszek: Każda osoba jest wezwana do ponownego odkrycia tego, co naprawdę się liczy
Czytaj także:
Franciszek: Przezwyciężyć logikę walki i zemsty
Czytaj także:
Franciszek: Łzy z powodu naszych grzechów to błogosławieństwo