Profesor i matka pięciolatki oferuje rodzicom pomocne wskazówki.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Niełatwo jest znaleźć odpowiednie słowa, aby porozmawiać z dzieckiem na temat wielkich problemów życia i miłości. Czy powinieneś podać fantazyjne wyjaśnienie? Lub użyć jasnego, realistycznego języka? Inès Pélissié du Rausas – żona, mama pięciolatki i doktor filozofii – od kilku lat studiuje edukację emocjonalną i udziela konkretnych odpowiedzi na to pytanie w swojej najnowszej książce „Rozmowa z dziećmi o miłości”.
“Odpowiedź na pytanie skąd się biorą dzieci oznacza ujawnienie bardzo pięknej tajemnicy – życia i pochodzenia dziecka”, pisze. Oznacza to „wprowadzanie dzieci stopniowo w tajemnicę, która je przewyższa”. Wymaga to od rodziców dokładnego przemyślenia wyboru słów i tego, jak podchodzą do tematu.
Nowa konieczność
Pierwszym krokiem jest bycie szczerym i bezpośrednim. Ze względu na dostępność pornografii i tragiczny fakt, że dzieci mogą być narażone na nią bardzo wcześnie, autorka zaleca zawsze stosowanie właściwych, naukowych nazw ludzkich narządów płciowych. Dzieci powinny rozumieć swoje ciała jako dobre i stworzone przez Boga. Celem jest „owinięcie ich pięknem, aby dać im całą swoją szlachetność”, pokazując, że ciała nie należą do słownictwa pornograficznego, które je poniża.
Rodzice mogą dodatkowo chronić swoje dzieci przed kontaktem z nieodpowiednimi tematami, podejmując inicjatywę w dyskusji na temat seksualności, zamiast czekać na pytanie dziecka. „Podjęcie inicjatywy pomaga dzieciom uniknąć nieśmiałości i zawstydzenia, które sprawiają, że czują się niekomfortowo lub podejrzewają, że temat jest delikatny, a nawet tabu”, mówi Inès Pélissié du Rausas.
Oprzyj swoje wyjaśnienie na doświadczeniach dziecka
Podjęcie inicjatywy brzmi dobrze, ale co możemy powiedzieć? Autorka proponuje zastosowanie analogii, które pozwalają wyjaśnić dzieciom nieznaną lub mylącą rzeczywistość, porównując ją z inną rzeczywistością, z którą są już zaznajomieni.
Mówienie o nasieniu i komórkach jajowych jest zbyt abstrakcyjne dla małych dzieci i zbyt dalekie od ich rzeczywistości. Ale na podstawie ich doświadczenia, takiego jak obserwowanie nasion, które rosną w naturze, wiedzą, że ziarno może kiełkować i produkować kwiat, fasolę lub łodygę pszenicy. „Będą wtedy mogły zrozumieć analogię między nasionami w ogólności i “ziarnami życia” ojca i matki, które po zagnieżdżeniu staną się małym dzieckiem, zdolnym do rozwoju w idealnym środowisku macicy matki” – tłumaczy.
Czego unikać
Inès Pélissié du Rausas zachęca rodziców, aby usunęli wyrażenie „robić dzieci” z ich słownictwa, ponieważ jest ono „pozbawione transcendencji”. Prowadzi to do mechanistycznej idei seksualności, pozbawionej znaczenia, miłości i świadomości, że życie jest darem. „Dzieci są ludźmi i nie są wytwarzane” – mówi.
Przede wszystkim autorka zachęca rodziców do mówienia prawdy. Starając się zachować niewinność swoich dzieci, niektórzy rodzice mogą opowiadać fantazyjne historie o bocianach lub liściach kapusty. „Problem polega na tym, że ten rodzaj historii jest kłamstwem” – mówi. „Kiedy dzieci stają twarzą w twarz z lubieżnymi rozmowami i jawnymi treściami, nie są one przygotowane do przeciwstawienia się lub odrzucenia tych treści. Nie wspominając już o tym, że nie mogą już ufać rodzicom”.
Chociaż porównanie z naturą i zwierzętami jest dobre i łatwe, ma swoje ograniczenia. Trzeba to wyjaśnić w jedności z ludzką miłością. „Musimy przekazać naszym dzieciom tajemnicę miłości między ludźmi, historię ludzkiej seksualności. Rozmnażanie zwierząt nie pomaga nam zbliżyć się do tej dyskusji”.
Czytaj także:
3 książki, które pomogą rozmawiać z dzieckiem o seksie (i nie tylko)
Czytaj także:
Ks. Przemysław Drąg: dostosujmy edukację seksualną do wieku i wrażliwości dziecka