Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
To dlatego chciał, by na jego piłkarskim stroju znalazł się numer 41– jego ojciec nosił 14. Separacja rodziców, kiedy był dzieckiem, bardzo go zraniła. Kiedy był nastolatkiem, niechęć wobec ojca eksplodowała: ojciec ożenił się powtórnie, wiódł spokojne życie, podczas gdy matka Lou zachorowała i oboje musieli mieszkać w schronisku dla osób bezdomnych. Lou był zmuszony pracować na nocną zmianę, żeby zdobyć coś do jedzenia.
"Nie chciałem mieć relacji z ojcem"
„Mój ojciec mnie szukał, ale nie chciałem mieć z nim żadnej relacji”. Wszystko zmieniło się, kiedy Lou sam założył rodzinę. Skontaktował się z ojcem i pewnego dnia zaprosił go do domu. „Otworzyłem całkowicie swoje serce i powiedziałem: »wybaczam ci, kocham cię, rozumiem cię«. Teraz, jako ojciec, „rozumiem jego próby i to, jak musiał się czuć przez moje odrzucenie”.
Tamtego dnia długo rozmawiali i w końcu Lou odprowadził ojca do sypialni. Po raz pierwszy pocałował go na dobranoc. „Powiedziałem: »kocham cię, tato« i to była ostatnia rzecz, jaką mu powiedziałem”. Tamtej nocy jego ojciec zmarł.
"Bóg dał nam szansę"
„Bóg dał nam szansę, żeby się spotkać i przebaczyć. Tak wiele czasu spędziłem na walce z nim, zamiast go kochać, zmarnowałem wiele lat... Ale kiedy przebaczasz, możesz w końcu żyć jako wolny człowiek!”.
Dziś mówi: „Jest mi bliższy niż kiedykolwiek, jak gdyby zawsze był ze mną”.