separateurCreated with Sketch.

Opat, który dał Europie… Koran

KORAN
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W XII wieku w chrześcijańskiej Europie zderzyły się dwa pomysły na nawracanie muzułmanów: jedni mówili, by robić to ogniem i mieczem. Drudzy, by piórem i logiką. Za ich właśnie sprawą Europa otrzymała pierwsze w dziejach tłumaczenie Koranu.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Na koniec wieku XI w Europie przypadły trzy wydarzenia tylko pozornie ze sobą niezwiązane.

Po pierwsze, rozpoczęła się epoka wypraw krzyżowych do Palestyny. Po drugie, niewielkie szkółki przykatedralne zaczęły dynamicznie się rozrastać i po trzecie – chrześcijanie odbili z rąk muzułmanów hiszpańskie miasto Toledo.

W wiekach wcześniejszych świat islamu, a szczególnie właśnie Hiszpania, był dużo bardziej rozwinięty niż łacińska część Europy. Przetrwała tam znajomość znacznie większej liczby dzieł starożytnych, których dorobek zarówno na poziomie nauki, jak i filozofii twórczo rozwijano. Język arabski stał się lingua franca tamtejszych elit, niezależnie od ich wyznania. Doszło nawet do tego, że chrześcijanie w Hiszpanii po arabsku odprawiali msze.

Po podboju Toledo zdobywcy łagodnie obeszli się z nowymi poddanymi. W mieście powstała szkoła tłumaczeń z języka arabskiego, w której zarówno lokalni, jak i przybyli z całej Europy uczeni przywracali światu zachodniego chrześcijaństwa utracony dorobek przodków. Tych uczonych szczególnie interesowały świeckie zdobycze arabskiej nauki: matematyka i astronomia. W ogóle zaś nie przykładali wagi do islamskiej teologii. No bo po co czytać jakieś tam herezje?



Czytaj także:
O co dziś chodzi z tym islamem?  

 

Piotr Czcigodny

Zupełnie inaczej patrzył na to wszystko Piotr Czcigodny, opat słynnego klasztoru w Cluny, z którego niedługo wcześniej wyszedł ruch odnowy Kościoła, mającego w X wieku raczej kiepską renomę. Opat poznał Piotra Abelarda jednego z największych ówczesnych naukowców i skandalistów zarazem, któremu udzielił schronienia mimo ciążącego wyroku ekskomuniki i nakazu spalenia napisanych manuskryptów. Abelard był gorącym miłośnikiem wykorzystywania w teologii dorobku starożytnej logiki. Sprzeciwiał się mu Bernard z Clairvaux, gorący orędownik II wyprawy krzyżowej, który nad poznanie naukowe cenił intuicję i przeżycia mistyczne.

Piotr Czcigodny podzielał poglądy Abelarda. Uważał, że z niewiernymi trzeba walczyć, ale nie orężem, a wykorzystując rozum. Wierzył, podobnie jak inni scholastyczni myśliciele, że rozum nie tylko nie jest sprzeczny z wiarą, ale wręcz jej służy. Należy więc logicznie wypunktować błędy mahometańskiej doktryny. Ale jak wypunktować błędy czegoś, czego się nie zna?

Po śmierci Abelarda pojechał więc opat w trudną podróż do Hiszpanii, gdzie zamierzał poznać arabską religię. Tamtejsi tłumacze powitali go chłodno. Robert Keaton zgodził się przetłumaczyć za pieniądze Koran, ale nie bardzo widział sens tego przedsięwzięcia. Piotr był jednak nieugięty i wkrótce przyszedł na świat pierwszy łaciński manuskrypt świętej księgi islamu.

Nie było to tłumaczenie wybitne: raczej parafraza i to dosyć tendencyjna. Nie zmienia to jednak faktu, że był to jeden z pierwszych kroków na drodze do poznania drugiej strony i wyrobienia swoich poglądów na temat jej doktryny nie na plotkach, mitach i uprzedzeniach lecz w oparciu o rzeczywiste podstawy.

Źródło: (1) M. R. Menocal „Ozdoba świata. Jak muzułmanie, żydzi i chrześcijanie tworzyli kulturę tolerancji w średniowiecznej Hiszpanii”; (2) Tatarkiewicz “Historia filozofii”, t. I.



Czytaj także:
„Ja jestem Polką i jestem też Tatarką. Jedno drugiego nie wyklucza” [rozmowa]



Czytaj także:
Islam to najszybciej rozwijająca się religia na świecie

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More