Co za szyk, klasa i elegancja! A do tego chrześcijańska tradycja obecna tu w postaci zaangażowanego Zakonu Maltańskiego. Sami zobaczcie!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dwa tygodnie intensywnych przygotowań i w końcu wielki finał w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Uczestnicy Bali Debiutantów to panny i kawalerowie pochodzący z polskich rodzin arystokratycznych, ziemiańskich oraz z rodzin związanych z Zakonem Maltańskim. Niektórzy dorastali w Polsce, inni tam, gdzie ich przodków zaniosły losy emigracyjne.
Zobaczcie na naszych zdjęciach, jak wspaniale wypadli na 10. Balu Debiutantów:
Bal Debiutantów jest organizowany przez Jolantę hrabinę Mycielską, należącą do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. Bal ma w Polsce chlubną tradycję. Spotykają się na nim przedstawiciele arystokratycznych rodzin o polskich korzeniach. Potomkowie Potockich, Radziwiłłów, Zamoyskich, a także politycy, naukowcy, ludzie kultury, znani aktorzy i reżyserzy, na co dzień rozsiani po całym świecie.
Historia bali debiutantów sięga drugiej połowy XIX wieku. Pierwsze bale na angielskim dworze królewskim były okazją do zaprezentowania córek brytyjskiej arystokracji potencjalnym kandydatom na mężów. Najbardziej znanym jest Wiedeński Bal Debiutantów. Następnie dołączyły Paryż, Stany Zjednoczone, Ameryka Południowa, a od niedawna Moskwa i Kijów.
Nasza polska „tradycja” sięga dopiero 1998 roku. W polskiej edycji debiutują nie tylko panny, ale też kawalerowie. Podczas dwóch tygodni poprzedzających bal, oprócz codziennej intensywnej nauki tańca debiutanci korzystają z miniwykładów na temat savoir-vivre’u, odpowiedzialności obywatelskiej czy wolontariatu. Pierwszy bal miał miejsce w Krakowie. Nad dziesiątą edycją Balu Debiutantów patronat medialny objęła redakcja Aletei.
Czytaj także:
Bal Debiutantów 2017: zdjęcia, wrażenia, opowieść o tym, jak dobro rodzi dobro
Czytaj także:
Gdy zaczepi Cię biedny, zapytaj go o imię. Rozmowa z Wielkim Szpitalnikiem Zakonu Maltańskiego
Czytaj także:
Alicja Facente, debiutantka: Pier Giorgio powtarzał: „Żyć, a nie wegetować”. To też moje motto [wywiad]