Dawid Podsiadło zaprezentował kolejny swój teledysk – tym razem do piosenki „Najnowszy Klip”. Jego przesłanie przyprawia o gęsią skórkę. I nie, nie przesadzam.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Z początkiem września w internecie pojawił się kolejny teledysk Dawida Podsiadły – tym razem do piosenki „Najnowszy klip” z albumu „Małomiasteczkowy”. Wystąpiły w nim, prócz samego artysty, gwiazdy polskiej sceny – m.in. Tomasz Kot, Łukasz Simlat czy Kasia Smutniak. Ale nie tyle ta celebrycka obsada przyprawia o dreszcze, co przesłanie klipu.
Dawid Podsiadło i „Najnowszy Klip”
Bohaterowie „Najnowszego Klipu” są, ujmując rzecz w wielkim skrócie, uzależnieni od mediów społecznościowych. Nie mają od nich chwili wytchnienia. Gdzie się nie ruszą, bombardują ich powiadomienia o nowych wiadomościach, wydarzeniach, postach. Wymownie, choć bardzo prosto, odzwierciedla to lawina emotikonek, jaka zalewa ich na każdym kroku.
Oni nawet ze sobą nie rozmawiają. Tak normalnie, twarzą w twarz. Żeby się porozumieć, korzystają z nowoczesnych technologii. Wrażenie robi scena, w której para siedzi naprzeciw siebie przy stole, może przy kolacji i… w ogóle ze sobą nie rozmawia. Oboje są zapatrzeni w smartfony.
Klip kończy się napisami:
Ponad połowa z nas nie rozstaje się z telefonem komórkowym przez co najmniej 13 godzin w ciągu doby. Niezależnie od tego, czy go używa czy nie.
„Nie, nie mamy wi-fi. Porozmawiajcie ze sobą”
Kończę oglądać „Najnowszy Klip” i ruszam na miasto. Mam coś do załatwienia z synkiem. Jedziemy autobusem, później metrem. Rozmawiamy, wyglądamy przez okno, śmiejemy się. Ja kątem oka obserwuję też innych pasażerów. Łatwiej było mi policzyć, ilu z nich nie ma w ręku smartfona, niż tych, którzy na przykład czytają książkę, gazetę albo tak, jak ja – też patrzą przez okno.
Siedząc w knajpie czy spacerując, nieraz widziałam pary, które z większą czułością obchodziły się ze swoimi telefonami (głaszcząc ekrany) niż z samymi sobą. W restauracji często zdarzało się, że mój synek był jednym z nielicznych (albo jedynym) dzieckiem na sali, które przy stole rozmawia z rodzicami, a nie jest hipnotyzowane puszczanymi z YouTube’a bajkami.
Jasne, nie ma co demonizować, wszystko jest dla ludzi etc. Warto jednak czasem zrobić, tak dla samego siebie, mały eksperyment. Sprawdzić, czy przypadkiem bez telefonu nie czujemy się, jak bez ręki. Zobaczyć, ile można dostrzec, sięgając wzrokiem nieco dalej niż do ekranu smartfona. Ile czasu zyskujemy, nie sprawdzając obsesyjnie każdego nowego posta, lajka, powiadomienia… I jak zmienia się perspektywa, to, co uznajemy za istotne, kiedy nasza głowa nie jest bombardowana dziesiątkami zbędnych treści. To wcale nie jest trudne. Coraz więcej widzę knajp, restauracji, które już na samym wejściu obwieszczają: „Nie, nie mamy wi-fi. Porozmawiajcie ze sobą”.
Czytaj także:
Pierwszy taki eksperyment w Polsce: tydzień bez internetu
Dawid Podsiadło w nowej roli – jako współproducent
„Najnowszy Klip” jest ciekawy nie tylko ze względu na swoją wymowę, ale także na fakt, że Dawid Podsiadło wchodzi w nową rolę. Klip jest powiązany z filmem „Nieznajomi”, który we wrześniu trafi do polskich kin, a którego Podsiadło jest współproducentem.
Artysta tak zapowiadał w mediach społecznościowych „Najnowszy Klip”:
Czołem,
Dzisiaj mam dla Was oczywiście zapowiadany teledysk, nic się nie martwcie, plany zgodnie z planem. Cieszę się, też więc podzielę się tym zadowoleniem – zadowalam się, ponieważ teledysk, jak zdążyliście zauważyć, jest powiązany z filmem „Nieznajomi”. Świetnie dostrzeżone, gratuluję.
Zdradzę Wam więc, że w międzyczasie zacząłem spełniać swoje myśli ciepłe o świecie filmowym i tegoż filmu stałem się producentem. Jednym z producentów mówiąc precyzyjnie. Ciekawa to perspektywa, ciekawe doświadczenie, i będę rozwijał się w taką stronę też na pewno.
No. Także zobaczcie sobie teledysk w wolnej chwili, rzućcie go dalej, ale przede wszystkim powiedzcie parę słów o tym co myślicie na temat tego naszego nowego materiału.
Czytaj także:
Bez telefonu i internetu kilka dni? To możliwe. I jakie inspirujące!
Czytaj także:
Ważny apel Mai Bohosiewicz. Mamo, odłóż ten telefon!
Czytaj także:
To się nazywa świetna promocja! Dawid Podsiadło osobiście sprzedawał nowy krążek