Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Z inicjatywy ONZ 13 czerwca jest od 2015 na całym świecie poświęcony osobom dotkniętym bielactwem, czyli albinizmem. Ustanowienie takiego dnia ma na celu uwrażliwienie wspólnoty międzynarodowej na problemy tych ludzi, którzy w wielu krajach, szczególnie w Afryce, padają ofiarami różnych uprzedzeń, przesądów, a nawet zbrodni.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pojawienie się albinosa w wielu pierwotnych społecznościach afrykańskich niemal natychmiast ściągało w przeszłości – i do dzisiaj tak się dzieje – na taką osobę mnóstwo różnych uprzedzeń, przesądów i fałszywych mitów o wielowiekowych korzeniach. Obecnie jednym z najbardziej rozpowszechnionych jest pogląd, jakoby współżycie seksualne z kobietą dotkniętą bielactwem mogło wyleczyć z AIDS i na tym tle często dochodzi do aktów przemocy wobec nich. Bywa, że odcina im się kończyny, które służą jako amulety przynoszące szczęście.
Albinizm nie jest zaraźliwy
Tymczasem wiadomo, że choroba ta nie jest ani zaraźliwa, ani dziedziczna, dotykając ludzi na całym świecie, niezależnie od narodowości czy płci. Powoduje ona silną wrażliwość na światło słoneczne, wywołując często także poważne uszkodzenie wzroku. Osoby dotknięte nią są szczególnie silnie narażone na pojawienie się raka skóry między 30. a 40. rokiem życia, zwłaszcza wtedy, gdy nie mogą w pełni korzystać z przysługującego im prawa do opieki lekarskiej. Aby zapobiegać bowiem wystąpieniu objawów nowotworu, niezbędna jest regularna opieka i kontrola lekarska, stałe używanie kremów przeciwsłonecznych, ochrona oczu przed promieniami słonecznymi i odpowiednie ubranie. Tego wszystkiego odmawia się tym ludziom w wielu krajach, szczególnie afrykańskich.
ONZ ustanawia dzień ludzi z albinizmem, czyli bielactwem
I właśnie aby uwrażliwić społeczność światową na problemy tych chorych, Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła w 2015 dzień poświęcony im, wyznaczając na to 13 czerwca. W tym roku przebiega on pod hasłem „Zawsze z podniesioną głową” i ma to być wezwanie do solidarności z tymi osobami, wspierania ich praw społecznych i podstawowych. ONZ chce w tym dniu przeprowadzić kampanie uczulania na ich problemy oraz wychowania w celu przeciwstawienia się uprzedzeniom i stygmatyzacji tych ludzi.
This year has been amazing for people with #albinism but a lot of challenges remain, especially for children who are particularly vulnerable to attacks & violence. @UnAlbinism expert shares a message of hope for #AlbinismDay, watch 📺#StillStandingStrong #StandUp4HumanRights pic.twitter.com/sY2uUxOxI6
— UN Human Rights (@UNHumanRights) June 13, 2019
Dzieci z albinizmem porzucane przez rodziny
Według Narodów Zjednoczonych osoby dotknięte bielactwem są dyskryminowane na całym świecie, szczególnie jednak w Afryce doświadczają często agresji fizycznej. Na innych kontynentach – w Europie, Ameryce Północnej czy w Australii – ich dyskryminacja przejawia się głównie w obelgach i drwinach pod ich adresem, podczas gdy w Azji, Ameryce Łacińskiej, Oceanii czy np. w Chinach dzieci-albinosy są porzucane przez rodziny.
Zdaniem Wysokiego Komisarza NZ ds. Praw Człowieka tylko w ostatnich 3 latach w 15 krajach odnotowano ponad 200 zabójstw lub okaleczenia dzieci do celów rytualnych. W rzeczywistości jednak liczby te są dużo wyższe, gdyż w wielu krajach po prostu się ich nie zgłasza. W niektórych państwach kobiety, które urodziły takie dzieci, są odrzucane przez swych mężów, a same dzieci są porzucane lub zabijane.
ONZ zaleca, aby jako mały krok na rzecz tych osób, nie nazywać ich „albinosami”, ale posługiwać się określeniem „osoba dotknięta albinizmem (lub bielactwem)”.
Czytaj także:
Dlaczego rządzą nami stereotypy
Czytaj także:
Nie tylko obrzezanie. Milionom nastolatek na świecie prasuje się piersi