Piersi młodych dziewcząt są prasowane gorącymi kamieniami lub innymi rozżarzonymi przedmiotami. Matki, które decydują się na takie okaleczanie swoich córek, wierzą, że robią to „dla ich dobra”. Nie chcą, by stanowiły pokusę dla mężczyzn i stały się ofiarami przemocy seksualnej.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Choć świadomość dotycząca obrzezania kobiet jest już w świecie dość wysoka, niewielu wie o procederze prasowania piersi.
Wykorzystuje się zwykle do tego różne rozgrzane przedmioty, takie jak łyżka do fufu (tradycyjnej afrykańskiej potrawy), drewniany tłuczek, kamień czy łupiny kokosa. „Zabieg” potrafi trwać miesiącami. Piersi młodych dziewczyn są wieloetapowo uciskane, masowane i spłaszczane siłą.
Najczęściej „zabieg” ten wykonują matki, babki, ciotki czy inne członkinie rodziny – według statystyk to aż 58 proc. wszystkich przypadków. Oczywiście dokonuje się to bez przyzwolenia ofiary.
By utrwalić efekt prasowania, dziewczynki są ciasno oplatane bandażami lub tkaninami, co często utrudnia im oddychanie.
„Zabieg” powoduje traumatyczne przeżycia, odbija się na psychice ofiar. Do tego dochodzi większe prawdopodobieństwo zapadania na nowotwory piersi. Prasowanie piersi może stanowić problem także dla przyszłych matek, które mają ogromne problemy z karmieniem piersią swoich dzieci. Staje się to bardzo bolesne lub też czasami wręcz niemożliwe.
„Rytuał” ten najczęściej praktykowany jest w Kamerunie, choć dochodzi do niego także w Nigerii oraz Republice Południowej Afryki, Togo, Beninie, Czadzie i Gwinei.
Prasowanie piersi także w Europie
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że problem ten dotyczyć może nawet 3,8 mln dziewcząt na całym świecie – w tym także w Europie. Pod koniec marca br. wyszło na jaw, że zabiegom poddawane były dziewczynki z imigranckich rodzin mieszkających w Wielkiej Brytanii. Mowa nawet o 1000 takich przypadkach.
Pewna kobieta mieszkająca obecnie w Wielkiej Brytanii w rozmowie z dziennikarką BBC Victorią Derbyshire wyznała, że zorientowała się, że prasowanie piersi nie jest czymś normalnym, gdy przed lekcją WF odkryła, że jej ciało wygląda inaczej niż u jej koleżanek z klasy.
Z kolei jej siostra była poddawana zabiegowi prasowania piersi od 8. roku życia. Jej nauczyciele nie zauważyli, kiedy nagle stała się bardziej wycofana i przestała uczestniczyć w lekcjach sportowych.
Coraz więcej przypadków podobnych do tego powyżej przyczyniło się do tego, że w Wielkiej Brytanii pojawiła się dyskusja na temat edukowania kadry nauczycielskiej i uczulania na ten problem.
Gdyby mój nauczyciel od WF-u wiedział, gdyby oni byli przeszkoleni, mogłabym otrzymać pomoc, której potrzebowałam, dorastając – powiedziała rozmówczyni Victorii Derbyshire.
Program przygotowany przez brytyjskie stowarzyszenie National Education Union jest skierowany głównie do nauczycieli i trenerów zajęć sportowych, ale także do wszystkich, którzy mogą mieć kontakt z młodymi dziewczętami i kobietami pochodzącymi z krajów afrykańskich.
Choć nie ma konkretnego przepisu, z którego można ścigać ten proceder, Home Office (odpowiednik ministerstwa spraw wewnętrznych w Wielkiej Brytanii) traktuje to jako przejaw znęcania się nad dziećmi i uznaje, że powinno być ścigane w świetle obowiązującego na Wyspach prawa.
Angie Marriott, była pielęgniarka ginekologiczna, twierdzi, że skala prasowania piersi jest ogromna. Nazywa ten rytuał „delikatnym, ukrytym przestępstwem”, ponieważ kobiety często nie chcą o nim mówić, obawiając się wykluczenia ze swoich społeczności.
Czytaj także:
Jak dziecko ujawnia wykorzystywanie – sygnały, których nie możemy przegapić!
W Kamerunie sytuacja najbardziej dramatyczna
Choć proceder prasowania piersi obecny jest w Europie, to jednak oczy całego świata powinny być zwrócone na Kamerun – tam sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Problem dotyczy nawet 50 proc. tamtejszych dziewczynek w wieku od 10 lat. Paradoksalnie, przypadki prasowania piersi najczęstsze są nie w małych wioskach, ale w większych miastach w zachodniej i centralnej części Kamerunu – tam bowiem kobiety są najbardziej narażone na przemoc seksualną.
W kwietniu 2018 roku świat obiegło zdjęcie małej kameruńskiej dziewczynki owiniętej bandażem. Fotografia autorstwa Egipcjanina Heba Khamisa zwróciła wówczas uwagę światowej opinii publicznej na ten problem. Fotoreportaż został nagrodzony tytułem World Press Photo 2018.
#WPPh2018 Story of the week | ‘Banned Beauty’ by Heba Khamis brings attention to the practice of breast ironing of pubescent girls in Cameroon as an attempt to suppress breast development & help prevent sexual advances: https://t.co/cLemSTzzom pic.twitter.com/hK3AijVh4I
— World Press Photo (@WorldPressPhoto) February 1, 2019
Wydaje się, że świadomość w tym kraju stopniowo się zmienia. Jedną z organizacji działającej na rzecz praw kobiet jest tzw. RENATA (Reseau National des Associations des Tantines, czyli z franc. Narodowa Sieć Stowarzyszeń Kobiecych).
RENATA prowadzi kampanię edukacyjną, która ma na celu powstrzymać krzywdzący rytuał. Stara się przekonywać matki, że prasowanie piersi wcale nie jest gwarantem ochrony córek przed wykorzystaniem seksualnym, a kluczowa raczej powinna być odpowiednia edukacja. Na jednej z ulotek dystrybuowanych przez organizację przeczytać można:
Dziewczyna musi być dumna ze swoich piersi, ponieważ to naturalne, że je posiada. Są darem Boga. Pozwólcie piersiom rosnąć naturalnie. Nie powodujcie, by w nienaturalny sposób zanikały lub rosły.
Źródło: BBC, Feminoteka
Czytaj także:
Młode Afrykanki walczą z obrzezaniem za pomocą… aplikacji
Czytaj także:
Debata na temat obrzezania rozgorzała w Danii. Ale nie tylko…