35-letnia fizjoterapeutka Amanda Eller zgubiła się na wyspie Maui na Hawajach. Służby ratunkowe poszukiwały jej ponad dwa tygodnie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
8 maja 35-latka zostawiła samochód (a w nim telefon) przy wejściu do rezerwatu Makawao. Planowała pokonać kilka kilometrów, ale straciła orientację w przestrzeni i nie była w stanie samodzielnie wrócić. Na domiar złego spadła z klifu i złamała nogę. Jej bliscy, po bezskutecznych próbach kontaktu, zorganizowali akcję poszukiwawczą.
Przez pierwsze dni Amanda Eller chodziła po lesie i w miarę możliwości jadła jagody i piła wodę z rzeki. “Stawałam się tak chuda, że zaczynałam wątpić, czy uda mi się przeżyć” – cytuje ją portal interia.pl.
Jak mówi, podjęła decyzję, że “wybiera życie”, ale po tak długim czasie zaczęła już tracić nadzieję, że przetrwa.
Po 17 dniach ratownicy zauważyli ją z okna helikoptera i przetransportowali do szpitala.
Lost Maui hiker Amanda Eller reflects on her 17-day fight for survival https://t.co/RKRe4vBBl0 pic.twitter.com/ooPV0ZiHco
— CBS News (@CBSNews) May 27, 2019
W ciągu 17 dni kobieta straciła ponad 5 kg, ale – jak przekonują lekarze – była w zaskakująco dobrej formie.
Ona jest prawdziwą wojowniczką – mówiła matka Amandy Julia Eller. – Miałam chwile rozpaczy, gdy wydawało mi się, że możemy jej nie znaleźć. Ale z całego serca czułam, że wciąż żyje. Nie miałam wątpliwości, że poradzi sobie i przeżyje.
Amanda została już wypisana ze szpitala i dochodzi do siebie w domu.
Źródło: fakty.interia.pl, people.com
Czytaj także:
Przeżyła katastrofę lotniczą i spędziła 11 dni sama w dżungli
Czytaj także:
Jej maraton trwał 13 godzin. I choć dobiegła ostatnia, wygrała