Na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino odbyły się obchody 75. rocznicy zwycięskiego szturmu na klasztorne wzgórze. Apel pamięci poprzedziła msza święta sprawowana przez biskupa polowego Józefa Guzdka.W czasie uroczystości harcerze oraz młodzież odebrali z rąk weteranów walk testament i odpowiedzialność za wolność Ojczyzny.
Do Cassino od rana przybywały liczne delegacje z Polski i Włoch. Od czwartku w Gaecie (mieście położonym kilkadziesiąt kilometrów od Cassino) obecna jest m. in. grupa weteranów przybyłych z całego świata. Pielgrzymkę zorganizował Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Weterani walk dotarli na cmentarz nieco wcześniej, aby mogli w spokoju oddać hołd spoczywającym tam towarzyszom broni, zapalić znicze i pomodlić się przy ich grobach. Droga na cmentarz udekorowana została barwami narodowymi obydwu państw.
Msza św., której przewodniczył ordynariusz wojskowy, była celebrowana z asystą honorową żołnierzy Pułku Reprezentacyjnego. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił Chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego WP oraz Orkiestra Reprezentacyjna.
Eucharystię koncelebrowali kapelani Ordynariatu Polowego i polscy duchowni duszpasterzujący we Włoszech. Obecny był także o. Donato Ogliari, opat Monte Cassino.
Biskup Polowy podkreślił w homilii, że nasi rodacy nie godzili się na niewolę i w okupowanym kraju zorganizowali masowy ruch oporu, a także podjęli walkę „za wolność naszą i waszą” na wielu frontach II wojny światowej.
Byli świadomi tego, że mogą stracić swoje życie. Umierając i ginąc na polach bitewnych mieli nadzieję, że ofiara ich życia nie będzie daremna. Ufali, że z niej narodzi się nowa, powojenna rzeczywistość – powiedział.
Ordynariusz Wojskowy przypomniał, że jedną z najbardziej zaciętych bitew w czasie II wojny światowej, w której uczestniczyli polscy żołnierze, była walka o Monte Cassino.
Żołnierze 2. Korpusu Polskiego po wyjściu z Rosji, z „domu niewoli”, przebyli długą drogę przez Iran, Irak i Palestynę. W maju 1944 roku pod dowództwem gen. Władysława Andersa stoczyli zwycięską bitwę o Monte Cassino. Dokładnie przed 75 laty zatknęli biało-czerwoną flagę na ruinach benedyktyńskiego klasztoru. Za zdobycie tego wzgórza zapłacili bardzo wysoką cenę – powiedział.
Kaznodzieja powiedział, że dzisiejsza uroczystość jest okazją do refleksji i modlitwy w intencji poległych, a także wdzięczności tym, którzy zmagali się „o wolny i sprawiedliwy świat, wolną Polskę i nowy kształt Europy”.
Jesteśmy na tym wojennym cmentarzu, aby na nowo odkryć, że dorodne ziarna wsiane w skalistą glebę pod lazurowym niebem Italii, choć obumarły, wydały obfity plon wolności. To była śmierć „ku przyszłości”. Ofiara życia polskiego żołnierza miała sens. I nie poszła na marne – powiedział
We Mszy św. uczestniczyli m. in. prezydent RP Andrzej Duda z małżonką, senator Anna Maria Anders – córka gen. Andersa, ministrowie Kancelarii Prezydenta oraz rządu, kombatanci i weterani walk 2. Korpusu Polskiego, przedstawiciele parlamentu RP, ministerstwa obrony narodowej Rzeczpospolitej Polskiej oraz Republiki Włoskiej, władze lokalne i mieszkańcy leżącego u podnóża wzgórza miasta Cassino. W uroczystościach wzięło udział ponad 1,5 tys. harcerzy i skautów, którzy pełnili warty przy grobach żołnierzy.
Po Mszy św. miała miejsce międzyreligijna modlitwa za zmarłych, poprowadzona przez ks. mitrata Michała Dudicza z prawosławnego ordynariatu, ks. ppłk Sławomira Fonfarę z Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego oraz rabina Stasa Wojciechowicza, przedstawiciela naczelnego rabina Polski.
Na zakończenie odśpiewano hymny „Boże coś Polskę” i „Z dawna Polski Tyś Królową”.
Po liturgii odbył się apel pamięci i ceremonia złożenia kwiatów w centralnym miejscu cmentarza, gdzie spoczywa gen. Władysław Anders, dowódca 2 Korpusu Polskiego. Wziął w nim udział również prezydent Republiki Włoskiej Sergio Mattarelli wraz z córką Laurą. Do zebranych gości okolicznościowe przemówienia wygłosili prezydenci Polski i Włoch, minister Jan Józef Kasprzyk oraz senator Anna Maria Anders.
Cytaty z homilii: KAI
Czytaj także:
Matka Boża, która przeszła cały szlak bojowy. Z ZSRR aż pod Monte Cassino
Czytaj także:
Gen. Anders o bitwie o Monte Cassino: To było naprawdę piekło