Jest wiele osób, które tylko Bóg zna w ich sercach i które już są Jego „owcami”, ale potrzebują brata, siostry, którzy przyprowadziliby je do Jezusa Chrystusa. Możność uczynienia tego jest wielką łaską i wielką radością! – powiedział papież.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Nie zapominajmy, że Jezus jest jedynym Pasterzem, który do nas mówi, zna nas, daje nam życie wieczne i nas strzeże” – mówił papież Franciszek przed modlitwą Regina Caeli. Publikujemy całość papieskiego rozważąnia:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! W dzisiejszej Ewangelii (por. J 10,27-30) Jezus ukazuje siebie jako prawdziwy Pasterz ludu Bożego. Mówi o więzi łączącej Go z owcami trzody, czyli ze swymi uczniami, i podkreśla, że jest to więź wzajemnego poznania. „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki” (w. 27-28).
Czytaj także:
Papież: Nie po to stałaś się zakonnicą, aby być służącą księdza
Czytając uważnie to zdanie, widzimy, że dzieło Jezusa wyraża się w niektórych działaniach: On mówi, zna, daje życie wieczne, strzeże. Jezus – Dobry Pasterz – zwraca uwagę na każdego z nas, szuka i kocha nas, kierując do nas swoje słowo, znając dogłębnie nasze serce, nasze pragnienia i nadzieje, a także nasze porażki i rozczarowania. Przyjmuje i miłuje nas takimi, jakimi jesteśmy, z naszymi zaletami i wadami.
Każdemu z nas „daje życie wieczne”: to znaczy umożliwia nam przeżycie życia pełnego, bez końca. Co więcej, strzeże i prowadzi nas z miłością, pomagając nam przejść trudne ścieżki i drogi niekiedy niebezpieczne, pojawiające się na drodze życia.
Słowom i gestom opisującym sposób, w jaki odnosi się do nas Jezus, Dobry Pasterz, odpowiadają słowa dotyczące owiec, a więc nas: „Słuchają mego głosu”, „idą za Mną”. Są to działania ukazujące, w jaki sposób powinniśmy odpowiadać na czułą i troskliwą postawę Pana. Słuchanie i rozpoznawanie Jego głosu oznacza bowiem zażyłość z Nim, która umacnia się dzięki modlitwie, w szczerym spotkaniu z Boskim Nauczycielem i Pasterzem naszych dusz.
Ta zażyłość z Jezusem, to bycie otwartym wobec Jezusa umacnia w nas pragnienie pójścia za Nim, wychodząc z labiryntu błędnych dróg, porzucając zachowania egoistyczne, aby wyruszyć na nowe drogi braterstwa i daru z samego siebie, na Jego podobieństwo. Ewangelia dzisiejsza zachęca nas zatem do przeżywania naszej relacji z Chrystusem z pełnym zaufaniem i zażyłością.
W ten sposób będziemy mogli również przyciągnąć do Niego wiele osób, które Go szukają, choć być może o tym nie wiedząc. Jest wiele osób, które tylko Bóg zna w ich sercach i które już są Jego „owcami”, ale potrzebują brata, siostry, którzy przyprowadziliby je do Jezusa Chrystusa. Możność uczynienia tego jest wielką łaską i wielką radością!
Nie zapominajmy, że Jezus jest jedynym Pasterzem, który do nas mówi, zna nas, daje nam życie wieczne i nas strzeże. Jesteśmy Jego owczarnią i powinniśmy jedynie starać się słuchać Jego głosu, kiedy z miłością bada On szczerość naszych serc. A z tej nieustannej zażyłości z naszym Pasterzem wypływa radość naśladowania Go, gdy dajemy się prowadzić do pełni życia wiecznego.
Zwróćmy się teraz do Maryi, Matki Chrystusa, Dobrego Pasterza. Niech Ona, która natychmiast odpowiedziała na wezwanie Boga, pomaga w szczególności tym, którzy są powołani do kapłaństwa i życia konsekrowanego, aby z radością i dyspozycyjnością przyjęli zaproszenie Chrystusa do bycia Jego najbardziej bezpośrednimi współpracownikami w głoszeniu Ewangelii i w służbie Królestwu Bożemu w tych naszych czasach.
Czytaj także:
Papież: Kard. Krajewski to po trosze taki diablik… Zawiesił pewną fotografię