Triumfalizm próbuje przybliżyć cel za pomocą skrótów, fałszywych kompromisów, żyje gestami i słowami, które nie przeszły jednak przez tygiel krzyża; karmi się konfrontacją z innymi, uznając ich zawsze za gorszych, błądzących, upadłych. Te nauki, płynące ze wspominanego w Niedzielę Palmową triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, przypomniał Franciszek w kazaniu podczas Mszy św., której przewodniczył 14 kwietnia na Placu św. Piotra w Watykanie. Nawiązał w nim również do przypadającego od 1986 w tę niedzielę Światowego Dnia Młodzieży, wzywając młodych, aby nie wstydzili się Jezusa i aby szli za Jego wołaniem.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Po procesjonalnym wejściu na Plac papieża, kardynałów i biskupów Franciszek pobłogosławił i pokropił wodą święconą palmy przyniesione przez wiernych, po czym diakon odczytał fragment Ewangelii św. Łukasza, mówiący o triumfalnym wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy. Następnie odśpiewano po łacinie Antyfonę na wejście i Hymn do Chrystusa Króla, a potem rozpoczęła się Msza św.
Pierwsze dwa fragmenty biblijne – z Księgi Izajasza i z z Listu św. Pawła do Filipian – odczytali świeccy odpowiednio po hiszpańsku i angielsku, po czym trzej diakoni odczytali, z towarzyszeniem chóru, opis Męki Pańskiej, zawarty w Ewangelii św. Łukasza.
Następnie kazanie wygłosił Ojciec Święty. Na wstępie zwrócił uwagę, że Niedziela Palmowa przebiega pod znakiem dwóch sprzecznych rzeczywistości: opisów triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy a później Jego Męki. “Dajmy się wciągnąć w tę akcję ożywioną przez Ducha Świętego, aby otrzymać to, o co prosiliśmy w modlitwie: towarzyszyć z wiarą naszemu Zbawicielowi na Jego drodze i zawsze pamiętać o wspaniałej nauce Jego męki jako wzoru życia i zwycięstwa nad złym duchem” – powiedział kaznodzieja.
Podkreślił, że Jezus stale pokazuje nam, jak stawić czoła chwilom trudnym i najbardziej podstępnym pokusom, zachowując w sercu pokój, który nie jest obojętnością ani czymś nadludzkim, ale ufnym powierzeniem się Ojcu i Jego woli zbawienia, życia, miłosierdzia. Także dzisiaj, gdy wkracza do Jerozolimy, pokazuje nam drogę a Jego odpowiedzią na przetargową kartę złego, czyli triumfalizm, jest dochowanie wierności swojej drodze, drodze pokory – zauważył papież.
Wskazał, że “triumfalizm próbuje przybliżyć cel za pomocą skrótów, fałszywych kompromisów, dąży do wskoczenia na rydwan zwycięzcy, (…) żyje gestami i słowami, które nie przeszły jednak przez tygiel krzyża; karmi się konfrontacją z innymi, uznając ich zawsze za gorszych, błądzących, nieudaczników”. Jezus zniszczył triumfalizm swoją męką – podkreślił mówca.
Przypomniał, że Pan naprawdę cieszył się z ludźmi, z młodymi, wykrzykującymi Jego imię i obwołującymi Go Królem i Mesjaszem. A jednocześnie Jego serce jest na innej drodze – świętej, którą znają tylko On i Ojciec: prowadzącej od „natury Boga” do „natury sługi”, na drodze upokorzenia w posłuszeństwie „aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6-8). Jezus wie, że aby osiągnąć prawdziwy triumf, musi uczynić miejsce dla Boga a jest to możliwe jedynie przez ogołocenie się, milczenie, modlitwę, uniżenie się. “Swym upokorzeniem Jezus chciał otworzyć nam drogę wiary i nas na niej poprzedzić” – zaznaczył Franciszek.
Za Nim jako pierwsza podążała tą drogą Jego Matka – mówił dalej, dodając, że pójście za Jezusem drogą wiary i posłuszeństwa woli Bożej wiąże się z cierpieniem. Jest to noc wiary i tylko z niej wschodzi świt zmartwychwstania. Poprzedzani przez Maryję niezliczeni święci i święte szli za Jezusem drogą pokory i posłuszeństwa – stwierdził papież.
Przypomniał następnie, że w Niedzielę Palmową przypada kolejny Światowy Dzień Młodzieży i w tym kontekście przywołał wielu młodych świętych, znanych nieraz tylko Bogu, “których czasami lubi On nam ukazywać z zaskoczenia”. Wezwał młodych, by nie wstydzili się okazywać entuzjazmu dla Jezusa, głośno wołać, że On żyje, a zarazem aby nie lękali się pójść za Nim drogą krzyża. “A kiedy poczujecie, że prosi was o wyrzeczenie się siebie, o pozbycie się swej pewności, o całkowite powierzenie się Ojcu, który jest w niebie, cieszcie się i radujcie! Jesteście na drodze Królestwa Bożego” – zaapelował Ojciec Święty.
Na zakończenie raz jeszcze nawiązał do pozornej sprzeczności tego dnia: świątecznych owacji i okrutnej zawziętości, zwracając uwagę na “przejmujące wrażenie, jakie robi milczenie Jezusa w Jego męce”. W chwilach ciemności i wielkiego ucisku trzeba milczeć, mieć odwagę milczenia, pod warunkiem, aby było to milczenie łagodne, a nie gniewne – uściślił kaznodzieja. Zaznaczył, że “Jezus wie, że wojna toczy się między Bogiem a księciem tego świata i że chodzi nie o to, by przyłożyć rękę do miecza, ale o trwanie w spokoju, będąc mocnymi w wierze”. “Nasze bezpieczne miejsce będzie pod płaszczem Najświętszej Matki Boga” i to nam “pomoże żyć w świętym napięciu między pamięcią obietnic, rzeczywistością zaciekłości obecnej w krzyżu a nadzieją zmartwychwstania” – zakończył swe kazanie Ojciec Święty.
Po kazaniu w modlitwie wiernych przedstawiono Bogu pięć intencji. W pierwszej Rumun w stroju narodowym prosił w swym języku, by Duch Święty czynił papieża i biskupów nieustraszonymi w głoszeniu wszystkim Jezusa, jedynego Pana i zbawiciela człowieka. W następnej intencji siostra zakonna modliła się po portugalsku za rządzących i za wszystkie narody, aby “mądre szaleństwo krzyża wychowało ich do wspaniałości służby i prowadziło do odrzucenia przemocy”. Trzecie wezwanie, odczytane przez Japonkę, dotyczyło chrześcijan prześladowanych, aby Baranek ofiarowany na ołtarzu krzyża jednoczył ich ze swoją męką i czynił ich uczestnikami swego zwycięstwa.
Kolejną intencję – za grzeszników i niewierzących – wygłosił Francuz, prosząc Boga, aby krew Jezusa, przelana na krzyżu, oczyściła ich od wszelkiego zła i prowadziła do pełnej komunii z Trójcą Świętą. I wreszcie młoda Chinka modliła się za młodych ludzi, by Słowo Boże milczące na krzyżu ukształtowało ich serca i wypełniało ich usta pieśniami chwały.
Bezpośrednio po zakończeniu Mszy św. Franciszek wygłosił krótkie rozważania przed modlitwą Anioł Pański, w których m.in. nawiązał do przypadającego dzisiaj kolejnego Światowego Dnia Młodzieży. Wezwał młodych, by zapoznali się z jego najnowszą posynodalną adhortacją apostolską “Christus vivit” i do odmawiania różańca w intencji pokoju, szczególnie na Bliskim Wschodzie. Właśnie stamtąd pochodziły różańce, wykonane specjalnie na tegoroczne centralne obchody ŚDM w Panamie i na dzisiejszy Dzień. Następnie odmówił z wiernymi zgromadzonymi na Placu modlitwę maryjną, udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego, po czym wsiadł do papamobilu i objechał poszczególne sektory, pozdrawiany gorąco przez zebranych. Młodzi ludzie m.in. wołali po hiszpańsku: “Esta es la juventud del papa” (To jest młodzież papieża).
Czytaj także:
Franciszek do młodych: Ryzykujcie, nawet jeśli popełnicie błędy. Róbcie raban!
Czytaj także:
Oficjum o Męce Pańskiej ułożone przez św. Franciszka. Odmawiaj od czwartku do piątku