Leo został „skazany na śmierć”. Miał przed sobą tylko 6 miesięcy życia, ale udało mu się je wydłużyć do 6 lat.Wiara, pozytywne nastawienie, odwaga i wytrwałość pozwalały mu iść dalej, radośnie i bez strachu. Dokładnie tak, jak mówiło jego motto: „CAŁA NAPRZÓD!” („AVANTI TUTTA!”). Zmierzył się ze sobą i swoimi ograniczeniami, dwukrotnie przebiegając Maraton Nowojorski.
Leo zwielokrotnił swoje życie, dając je innym. Założył m.in. stowarzyszenie „Avanti tutta!”, aby poprawić jakość życia osób chorych na raka. „Niosłem swój krzyż z godnością i, paradoksalnie, muszę podziękować Bogu, bo wydaje mi się, że naprawdę zrozumiałem sens życia, którym jest: żyjesz tylko raz i powinieneś żyć z miłością w sercu”.
