Ks. Wojciech Kościelniak jest misjonarzem pracującym w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Kiabakari w Tanzanii. W najbliższych miesiącach dzięki jego staraniom w języku swahili zostanie wydany „Dzienniczek” św. Faustyny.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Początki „afrykańskich Łagiewnik” sięgają roku 1992 – wtedy właśnie w diecezji Musoma staraniem ks. Wojciecha powstały pierwsze misjonarskie zabudowania. 5 lat później poświęcono kościół parafialny pw. bł. Pier Giorgio Frassatiego i św. Gemmy Galgani.
Wreszcie w 2001 r. abp Luigi Pezzuto, nuncjusz apostolski w Tanzanii, podniósł nasz kościół w Kiabakari do godności diecezjalnego sanktuarium Bożego Miłosierdzia. I tak słowa, które usłyszałem w sercu w pierwszych miesiącach mojego pobytu w Afryce, że to miejsce ma być „wzgórzem miłości miłosiernej Boga”, stały się faktem – wspomina Aletei ks. Kościelniak.
Boże Miłosierdzie, szpital i przedszkole
Misjonarz podkreśla jednak, że samo głoszenie miłosierdzia Bożego Afrykańczykom, często chorym, niedouczonym czy biednym, to za mało. “Cóż z tego, że ten człowiek pomodli się przed obrazem Jezusa Miłosiernego, jeśli wróci do swojego życia, które go przytłacza” – zauważa.
Więc filar duchowy musiał zostać wzmocniony filarami opieki medycznej oraz edukacji. Powstały więc ośrodek zdrowia, klinika okulistyczno-dentystyczna, przedszkole i szkoła podstawowa oraz szkolny ośrodek sportowy. “Dzięki temu przy naszym tanzańskim sanktuarium Bożego miłosierdzia, ten właśnie rodzaj miłości ogarnia wszystkie rzeczywistości człowieka” – ocenia.
Słowa Faustyny w swahili
Misjonarz z Krakowa uświadomił sobie jednak, że samo sanktuarium nie wystarczy.
Zrozumiałem, że zbudowana przez nas infrastruktura jest tylko na jakiś czas. Że potrzeba, by orędzie Bożego miłosierdzia trafiało do ludzi bez przerwy, nawet, gdyby zabrakło sanktuarium, które pod koniec zeszłego roku stało się sanktuarium narodowym – przyznaje.
Te przemyślania były podstawą pomysłu stworzenia przekładu „Dzienniczka” w języku z rodziny bantu, używanym w Afryce Środkowej i Wschodniej.
Pierwsze podjęte działania zostały przerwane przeniesieniem ks. Wojciecha do stolicy województwa. Brak czasu sprawił, że misjonarz musiał zaniechać na kilka lat pracy nad tłumaczeniem. Jednak cały czas czuł, że musi do tego wrócić. W 2015 r. pojechał do Warszawy, gdzie w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdziu uzyskał ponowne pozwolenie na wydanie dzienniczka właśnie w języku swahili.
Pokonane trudy
Opisując prace nad tłumaczeniem, kapłan zaznacza, że bardzo trudna do przekładu była poezja s. Faustyny. “Żeby ją przetłumaczyć na poezję tanzańską, która rządzi się konkretnymi zasadami, na przykład liczbą sylab w wierszu, naprawdę potrzeba było dużo wysiłku. Trzeba się było mocno starać, by zachować zamysły teologiczne autorki. Dotyczyło to także słów mistycznych i religijnych, np. kontemplacja, które trzeba traktować w sposób opisowy w języku, który cały czas się kształtuje” – mówi.
Podjęty wysiłek jednak zakończył się sukcesem! W ciągu ostatnich dwóch lat powstał 850-stronicowy tekst, przełożony z języka angielskiego. Misjonarzowi pomagali lektorzy języka angielskiego w Katolickim Uniwersytecie św. Augustyna w Mwanzie. “Moim zadaniem jest upewnienie się, że tłumaczenie na język swahili z języka angielskiego jest zgodne z polskim oryginałem. Na chwilę obecną jest wierny w 95%” – ocenia duchowny.
Wciąż potrzeba pomocy
Ale to nie koniec sposobów na promowanie Bożego miłosierdzia w Afryce. Ks. Wojciech, wspólnie z lokalnymi chórami, wymyślił także, aby fragmenty „Dzienniczka” wraz z odpowiednim podkładem… zaśpiewać! “To będzie 5 czy 6 płyt, na które będą się składać m.in. msza do miłosierdzia Bożego w języku swahili, muzyczna koronka do Bożego miłosierdzia czy dialogi Jezusa z siostrą Faustyną. Te elementy już u nas funkcjonują, teraz musimy je tylko zebrać i profesjonalnie nagrać” – zapowiada misjonarz.
Ks. Wojciech wciąż potrzebuje pomocy. Najpierw, by zapłacić tłumaczom za ich pracę, a potem, by wydać pierwszy nakład tysiąca egzemplarzy „Dzienniczków” w języku swahili. Potrzeba na to około 15 tys. dolarów. Mniej więcej drugie tyle konieczne jest, by w fachowym studiu powstała muzyczna wersja orędzia Bożego miłosierdzia w języku swahili.
Wszyscy chętni mogą wspomóc dzieła ks. Wojciecha. Więcej informacji TUTAJ
Czytaj także:
Zmarł ks. Ugo De Censi, 95-letni niezwykły misjonarz znany jako Don Bosco z Andów
Czytaj także:
Jak skutecznie wspierać misje? Odpowiada misjonarz z Zambii