W niektórych kręgach mówienie o swoich potrzebach wydaje się szczytem egotycznej postawy. O wiele lepiej proklamować o swoich poświęceniach, odmawianiu sobie czegoś, byciu „dla”. Szczerze wątpię, iż gloryfikowanie jakiejkolwiek strony mogłoby komukolwiek służyć. Jednak z autopsji wiem, że o wiele trudniej jest zaspokoić swoje potrzeby niż te cudze.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Głos, który coś nam odbiera
Zaspokajanie swoich potrzeb jest trudne głównie z jednego powodu – kiedy przeznaczasz czas dla siebie, oznacza to, że nie poświęcasz go innym ludziom. Słyszysz? Mówię o wyrzucie sumienia, posądzeniu o skrajny egocentryzm, wyjątkowym przebudzeniu ostrożności, które przychodzi zaraz po tym, kiedy postanawiasz zrobić coś tylko dla siebie.
Serio. Ten głos rozbrzmiewa we mnie za każdym razem, kiedy decyduję się na odpoczynek, odpuszczenie, przyjemność. Czy mogę to zrobić? Czy mogę po to sięgnąć? Blady, jaskrawy, cichy, mocny – wszystko zależy od tego, czego dotyczy sprawa. Ten głos chce odebrać nam coś bardzo ważnego. A nawet więcej – odebrać i wmówić, że nie powinnyśmy w ogóle po to sięgać.
Dam sobie wszystko to, co dałabym innym
Szampon za cztery dychy, a nie za piętnaście zeta. Perfumy za trzy stówy, a nie za pięćdziesiąt. Seria masaży. Książka, płyta, pakiet na Netfliksie. Fryzjer. Zdrowa żywność. Wypad w góry. Godzina odpoczynku. Sen. Wyjście na miasto. Kino. Pilates. Basen. Czy u was też tak to wygląda, że byłybyście w stanie bez wahania zapłacić za zakupy waszych bliskich, ale w przypadku kupowania czegoś dla siebie zamykacie portfele?
Sztuka dawania sobie dobrych rzeczy, dbania o siebie i zaspokajania swoich potrzeb zaczyna się od wskrzeszenia w sobie wiary w to, że zasługuję na tyle samo, co inni ludzie.
Dam sobie to, czego potrzebuję
Sztuka dawania sobie dobrych rzeczy zaczyna się od zaprzestania podejrzliwości co do istnienia w naszych sercach konkretnych pragnień i potrzeb. To wyciągnięcie do nich ręki na zgodę. Być może nigdy nie uda nam się skompletować całej listy i odpowiedzieć na wszystkie punkty. Być może wystarczy zrobić tylko jedną rzecz dla siebie, codziennie.
Ostatnio moja przyjaciółka powiedziała mi, że tylko my sami jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, czego naprawdę potrzebujemy. I dać sobie to. Nie inny człowiek, nie los, nie przypadek, tylko my. Ta odpowiedzialność spoczywa na naszych barkach od momentu, w którym ruszyłyśmy w życie o własnych siłach.
Czytaj także:
Słownik Kobiet: Celebrować
Czytaj także:
Kobieto, umiej odpuścić!
Czytaj także:
Wszystko, o czym potrzebuje wiedzieć młoda mama