Wiem, że czasem trudno jest patrzeć ufnie w przyszłość. Mimo to, podejmij ten wysiłek. Przecież chodzi o jakość twojego życia, a ona zależy tylko i wyłącznie od ciebie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Najlepsze jeszcze przed tobą
Mija kolejny rok, a ty może coraz bardziej tracisz nadzieję, że coś się odmieni w twoim życiu miłosnym. Przecież minęło kolejnych dwanaście miesięcy, a ty nadal jesteś sama. Za chwilę sylwester, na który pewnie nie masz ochoty iść, ale zostanie w domu byłoby już kompletną porażką. W końcu „wszyscy” tego dnia się „świetnie” bawią.
Kochana, a gdybyś tak pomyślała, że najlepsze jeszcze przed tobą? Że czeka cię rok pełen wyzwań i ekscytujących zdarzeń. Wystarczy tylko, że się na nie otworzysz.
To, jak odbierasz rzeczywistość w dużym stopniu zależy od twojego nastawienia. Jeżeli twoje nastawienie jest negatywne, to bardzo łatwo stracić wszelką nadzieję i pogrążyć się w rozpaczy. I choć czasem bardzo trudno nie iść tą drogą, to rób wszystko, by nią nie podążać.
Staraj się ufnie patrzeć w przyszłość
Przecież nie wiesz, co jeszcze jest przed tobą. Gdyby ktoś dziesięć lat temu powiedział mi, że spotkam mężczyznę, z którym stworzę szczęśliwe małżeństwo, to bym w to nie uwierzyła. Jeszcze pięć lat temu myślałam, że jest to wręcz niemożliwe. Poznając mojego męża, na początku nie wierzyłam, że coś z tego może być. A jednak…
Życie nadzieją to nie udawanie, że wszystko jest dobrze. To nie wmawianie sobie, że samotność nie boli lub że jest super. Życie nadzieją to akceptowanie trudnych uczuć, które się w tobie pojawiają, czyli smutku, tęsknoty, żalu, złości, frustracji czy rozpaczy. Ale jednocześnie nie zatrzymywanie się na nich. To działanie pomimo tych uczuć, pomimo zniechęcenia.
Módl się i bądź otwarta
Działać możesz na dwa sposoby. Po pierwsze się modlić. Jeżeli naprawdę pragniesz spotkać mężczyznę, z którym staniesz na ślubnym kobiercu, to módl się za i o niego. Wytrwale, z głębi serca, szczerze i żarliwie. Codziennie, przez miesiąc, przez rok lub dłużej.
Po drugie, wychodź, próbuj nowych rzeczy, otwieraj się na nowe przygody. Odważ się zrobić coś, czego nie robiłaś wcześniej. Pojedź na spływ kajakowy na wiosnę, zapisz się na kurs tańca (ale nie taki tylko dla kobiet), spróbuj swoich sił na strzelnicy, wyjedź na wycieczkę, zaangażuj się w wolontariat. Próbuj robić rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiłaś.
Nie gwarantuję, że poznasz tam swojego męża. Za to mogę cię zapewnić, że lepiej się poczujesz w swoim życiu. Sprawisz, że nadchodzący rok będzie dla ciebie ekscytujący, pełen wrażeń i nowych doświadczeń. Ty sama będziesz radośniejsza, szczęśliwsza i ciesząca się nową jakością swojego życia. Gdy w końcu spotkasz swojego Jedynego (a wierzę, że Bóg wysłuchuje wytrwałych modlitw), to w relację wejdziesz z radością i energią.
Wiem, że czasem trudno jest patrzeć ufnie w przyszłość. Mimo to, podejmij ten wysiłek. Przecież chodzi o jakość twojego życia, a ona zależy tylko i wyłącznie od ciebie.
Jeżeli teraz nauczysz się przezwyciężać trudne emocje i uczucia, to łatwiej ci będzie, gdy nadejdzie czas małżeństwa. Przecież wiesz, że zarówno samotność, jak i małżeństwo są trudne. Każde na swój sposób.
Czytaj także:
Nadziei możesz się nauczyć. To sposób myślenia
Czytaj także:
Pani Wieczna Maruda – jak poradzić sobie z nawykowym narzekaniem?